Caritas Diecezji Drohiczyńskiej od lat prowadzi w Siemiatyczach świetlicę środowiskową dla dzieci i młodzieży. Od września 2009 r. dzięki uprzejmości ks. prał. Bogusława Kiszko świetlica ma swoją siedzibę przy parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.
Zajęcia w świetlicy odbywają się od poniedziałku do piątku od godz. 13 do 17. Codziennie kilkunastu podopiecznych otrzymuje pomoc w nauce, odrabianiu lekcji, spotykają się z psychologiem, bawią się i z apetytem zjadają wspólnie przygotowywane posiłki. Codziennie do świetlicy przychodzą wolontariusze, którzy swoim wolnym czasem, wiedzą i umiejętnościami chcą dzielić się z innymi.
Zajęcia w świetlicy zorganizowano także podczas ferii zimowych. Zadane nie było łatwe, bo przed te dwa tygodnie nie było mowy o odrabianiu lekcji i konieczne było opracowanie specjalnego grafiku zajęć.
Na początek wprowadzono elementy ekologii i dzieci zajęły się segregowaniem śmieci, potem z surowców wtórnych, głównie z kartonów, gazet i innych zużytych papierów, budowano wieżę Eiffla. Kolejny dzień poświęcono na gimnastykę szarych komórek - były to zmagania z popularną zabawą w „państwa - miasta”. Przeglądając świetlicową biblioteczkę, dzieci wybrały wiersze, których nauczyły się na pamięć, by spróbować swych sił w konkursie recytatorskim. Recytacje i oryginalna interpretacja wybranych wierszy zadziwiły jurorów, którzy zasłuchani w poezję wybrali zwycięzców i wręczyli im nagrody. Konkursy organizowano bardzo różne, nie mogło oczywiście zabraknąć olimpiady sportowej. Mali mistrzowie sportu musieli wykazać się obyciem ze skakanką i piłką do żonglerki, była też minikoszykówka. Uzupełnieniem zajęć były projekcie filmów. Na dużym ekranie pojawiały się wartościowe filmy dające do myślenia i wprawiające w dobry humor - komedie.
Podczas ferii nie zabrakło w świetlicy ciekawych gości. Zaproszenie do świetlicy przyjęli zaprzyjaźnieni księża. Ks. Jarosław Błażejak przy pomocy małych form filmowych rozmawiał z dziećmi o wartościach. Z kolei wolność i zniewolenie były tematem spotkania z ks. Jarosławem Rosłonem. Tradycyjnie już odbywały się spotkania z psychologiem Magdą Fronc. O historii siemiatyckich Żydów opowiadał znany i lubiany regionalista Marcin Korniluk. P. Marcin specjalnie na tę okazję przygotował prezentację multimedialną, dzieci mogły też obejrzeć i przymierzyć przyniesioną na spotkanie jarmułkę. Pod czujnym okiem Marianny Bolewskiej dzieci uczyły się piec faworki. Każdy mógł spróbować wyrabiania ciasta, a nawet „bicia go” wałkiem - bo sekretem udanych faworków właśnie jest porządne „zbicie” ciasta. Beata Korniluk, która wcześniej prowadziła w świetlicy zajęcia teatralne, podczas ferii wcieliła się w zupełnie inną rolę. Sięgając do bogatej historii regionu i nawiązując do ginących zawodów, p. Beata prowadziła warsztaty wyrobu świec z wosku pszczelego.
Ja również odwiedziłam świetlicę i wspólnie z dziećmi robiłam papierowe aniołki. Były to oczywiście niezwykłe anioły, które miały skrzydła w kształcie dziecięcych dłoni i sukienki wzorowane na kształcie i wielkości stopy dziecka.
Pogoda podczas ferii dopisywała, co sprzyjało spacerom i zabawom na śniegu. Sposobem na rozładowanie energii było rzucanie śnieżkami, a kiedy mróz był zbyt duży, a dzieci rozpierała energia, w świetlicy urządzano bitwy na poduszki. Na zakończenie zimowych wakacji zorganizowano dyskotekę.
Dwa tygodnie dobrej zabawy szybko minęły i już od 7 lutego świetlica wróciła do tradycyjnych godzin pracy. W czasie ferii w placówce pojawiły się nowe dzieci, które wcześniej o świetlicy nie wiedziały. „Każda nowa twarz jest tu mile widziana - zapewnia Wojciech Iwaniuk, kierownik świetlicy. - Zapraszamy dzieci i wolontariuszy. Każdy może znaleźć tu coś ciekawego dla siebie. A przy okazji dziękujemy wszystkim, którzy odwiedzali nas w czasie ferii i pomagali w prowadzeniu zajęć”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu