Reklama

Kościół

Abp L. Schick: Nie możemy nacjonalizować pandemii Covida-19

W obecnym czasie solidarność musi mieć wymiar ogólnoludzki" - powiedział abp Ludwig Schick. W rozmowie z KAI arcybiskup Bambergu mówi m. in. o fundamentalnej potrzebie duchowości, solidarności z Białorusią, Drodze Synodalnej niemieckiego Kościoła.

[ TEMATY ]

COVID‑19

abp L. Schick

materiały prasowe

abp L. Schick

abp L. Schick

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Arcybiskup wygłosił 13 października w Domu Arcybiskupów Warszawskich wykład pt. „Solidarność w myśli i działaniu Papieża Jana Pawła II” podczas konferencji „Totus Tuus – postawa na dzisiaj” na zakończenie XX Dnia Papieskiego.

Publikujemy tekst wywiadu:

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Krzysztof Tomasik (KAI): Wygłosił Ksiądz Arcybiskup wykład pt. „Solidarność w myśli i działaniu Papieża Jana Pawła II”. W czasie pandemii koronawirusa świat szczególnie potrzebuje ludzkiej solidarności. Co powiedziałby nam na temat dzisiaj św. Jan Paweł II?

Abp Ludwig Schick: Jan Paweł II nieraz mówił, że solidarność wywodząca się z fundamentu chrześcijańskiego jest cnotą, którą musimy obowiązkowo żyć. Jest on nam zadana przez naszą wiarę, dobrego i kochającego wszystkich ludzi Boga. Jest nam zadana przez Jezusa Chrystusa, który nakazuje nam miłość Boga i bliźniego. W sytuacji dzisiejszej pandemii koronawirusa znaczy to, że solidarnością musimy konkretnie żyć w społeczeństwie i w tym duchu kształtować społeczeństwo, że w istocie jako ludzie musimy być solidarni, innej drogi nie ma. Solidarność ma dzisiaj konkretny wymiar, w postaci choćby pomocy osobom starszym, które są w największej grupie ryzyka zarażenia koronawirusem.

Reklama

Nasza solidarność musi mieć też wymiar międzynarodowy. Nie możemy nacjonalizować pandemii Covida-19. Jeśli znajdziemy rozwiązanie dla obecnej sytuacji, np. znajdując odpowiednie medykamenty to muszą one być wprowadzone wśród całej społeczności międzynarodowej, nie tylko w państwach bogatych i tylko dla siebie. Solidarność musi mieć wymiar ogólnoludzki, solidarność nacjonalistyczna, egoistyczna jest jedynie wynaturzeniem solidarności. Wirus jest wszędzie, i w każdym miejscu świata walczy się z nim i jak na razie nie został pokonany. Przemyślenia Jana Pawła II w obecnej sytuacji są nadal ważne, aktualne tak jak były przed 20, 30 laty. A może nawet w czasie pandemii są jeszcze bardziej aktualne. Dotyczą także niszczenia środowiska naturalnego, czy ochrony Stworzenia. Wszystkie te problemy możemy i powinniśmy rozwiązywać dzięki chrześcijańskiej solidarności.

KAI: Jak Ksiądz ocenia obecną sytuację kryzysu, który dotknął przede wszystkim najbiedniejszych?

- Przeżywamy rzeczywiście sytuację kryzysową, która dotyka bardzo wielu. Biedniejsi stają się coraz bardziej biedni, szczególnie w Afryce i Ameryce Łacińskiej. Kryzys przyniósł jeszcze większy głód, bezrobocie, niszczy rodziny i relacje międzyludzkie. Dotyczy to także Niemiec. Mamy kryzys gospodarczy, ludzi tracących pracę, przeciążony system opieki zdrowotnej i społecznej. Musimy robić wszystko, aby to przezwyciężyć. Ale też musimy się w tej sytuacji czegoś nauczyć. Przede wszystkim musimy pozostać solidarni i wiedzieć, że jesteśmy wzajemnie od siebie zależni. Musimy zmienić swój styl życia na bardziej skromny. Pandemia koronawirusa tak dynamicznie się rozwinęła m. in. przez nasze nierozsądne podróże, przez nasze "coraz więcej, szybciej i dalej". Z pandemii powinniśmy się nauczyć skromności we wszystkich sferach życia społecznego.

KAI: Jak ocenie Ksiądz Arcybiskup postawę rządzących wobec pandemii?

Reklama

- W polityce wyczuwam rożne nurty i postawy. Mamy tych, którzy kłamią, że nie ma żadnej pandemii, że nie jest wcale tak źle i robią to z powodów nacjonalistycznych, rasistowskich, pragną zbić na tym polityczny kapitał. Taka postawa jest po prostu z gruntu zła. Są politycy, którzy w obecnej sytuacji stali się nacjonalistami, mówiąc, że ratują swój naród, swoją gospodarkę, swoich ludzi a inni ich mało interesują. Ale na szczęście mamy polityków w pełni odpowiedzialnych, którzy widzą pandemię nie tylko z perspektywy własnego podwórka, ale globalnie i z pełną odpowiedzialnością. Ufam, że ta kategoria polityków przeważy i zwycięży.

KAI: W czasie pandemii nie tylko kwestie materialne są istotne, równie ważna jest sfera duchowa.

- Wierzę i jestem przekonany, że duchowość, życie duchowe jest tym czasie niezwykle ważne. Żyjemy w czasie przeżywanym niezwykle szybko, dynamicznie, indywidualistycznie, nastawionym na jak najszybszy sukces. Dlatego duchowość w obecnym czasie pozwala nam na odkrycie głębszych wymiarów życia, co pozwoli na bycie w zgodzie z samymi sobą i dobre relacje międzyludzkie. Musimy tego na nowo się nauczyć. Duchowość chrześcijańska jest warunkiem solidarność. Uczymy się tego od Boga, który jest otwarty na wszystkich ludzi dobrej woli. Uczymy się od naszego Ojca bycia siostrami i braćmi. Uczymy się tego patrząc na Jezusa Chrystusa, który oddał życie za nas wszystkich. Solidarność uczy nas, że sami z siebie musimy więcej dawać niż brać, że patrząc w przyszłość, gdy będziemy przeżywać kryzysy, czy porażki, ktoś nam pomoże. Stąd duchowość chrześcijańska jest szczególnie ważna w obecnych czasach dla naszej ludzkiej solidarności.

KAI: "Solidarność" to jedno z najważniejszych pojęć w dziejach współczesnej Europy. W Polsce przed 40 laty narodził się społeczny ruch "Solidarności", który zmienił oblicze świata. Co Niemcy i Europa zawdzięczają polskiej pokojowej rewolucji?

Reklama

- Ruch "Solidarności" dał wiele Polsce, Niemcom i całemu światu. Podkreślmy, że nie był to tylko związek zawodowy. Solidarność była ruchem społecznym, w którym związek zawodowy odnalazł swoje konkretne oblicze. "Solidarność" przyczyniła się do tego, że Europa się zmieniła, upadł komunizm i Związek Sowiecki. My Niemcy zawdzięczamy "Solidarności", jej głównemu propagatorowi, Janowi Pawłowi II ponowne zjednoczenie kraju i pokojowe relacje z Polską i krajami Europy środkowej, co dla nas Niemców nie było czymś prostym wobec historii obciążonej czasami hitleryzmu i II wojny światowej. Ruchowi "Solidarności" możemy być tylko wdzięczni, my Niemcy i cała Europa.

KAI: Dzisiaj naszej solidarności szczególnie potrzebuje Białoruś. Metropolity mińsko-mohylewskiego abp. Tadeusza Kondrusiewicza reżim Aleksandra Łukaszenki nie chce wpuścić do kraju. Czy i jak powinniśmy wspierać białoruskie społeczeństwo?

- Ja osobiście i Konferencja Biskupów Niemiec wyraziliśmy swoją solidarność z abp. Tadeuszem Kondrusiewiczem. Oficjalnie i stanowczo zaapelowaliśmy do białoruskich władz, że arcybiskup musi wrócić do swojej ojczyzny i swoich wiernych. Także zaapelowaliśmy do niemieckiego rządu, który również wstawił się za nim. Nie tylko za arcybiskupem, ale całym społeczeństwem białoruskim, które dąży nie tylko do wolności i demokracji, ale i lepszych oraz godnych warunków życia. Nasza solidarność z narodem białoruskim jest również ważna, aby taka postawa rozlała się na całe białoruskie społeczeństwo. Chodzi o budowę otwartego, humanitarnego społeczeństwa, w którym każdemu człowiekowi dobrze się powodzi.

KAI: Kościół w Niemczech przeżywa "gorący czas" Drogi Synodalnej, w której chodzi o możliwe reformy w Kościele. Jakie nadzieje i obawy wiąże Ksiądz Arcybiskup z tą inicjatywą?

Reklama

- Z Drogą Synodalną wiążę przede wszystkim nadzieję na nowe odkrycie Ewangelii i Jezusa Chrystusa, na przekazywanie Dobrej Nowiny całemu społeczeństwu. Podobnie, jak wielu niemieckich katolików, jestem przekonany, że Ewangelia jest zaczynem, dzięki któremu na nowo będziemy mogli kształtować społeczeństwo XXI w. Od Drogi Synodalnej, w której biorę udział, oczekuję, że tak się stanie.

KAI: Droga Synodalna wywołała gorącą dyskusję. Co jest głównym przedmiotem sporu?

- Nasza dyskusja nie dotyczy tylko Kościoła, ale i społeczeństwa. A chodzi o rolę płci, mężczyzny i kobiety, zasad rządzących podstawowymi formami życia społecznego, czyli małżeństwem i rodziną, o rolę kobiety. Poruszamy sprawę osób homoseksualnych, kim są w naszym społeczeństwie osoby o takiej orientacji. To nie są problemy dotyczące tylko Kościoła, ale całego społeczeństwa. Mam nadzieję, że znajdziemy odpowiedzi na wszystkie te problemy zgodnie z chrześcijańską wizją człowieka.

KAI: Ksiądz Arcybiskup jest współprzewodniczącym Grupy Kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec. Jakie największe wyzwania stoją obecnie przed naszymi Kościołami? Nad czym obecnie pracujecie?

- Największym wyzwaniem jest obecnie ewangelizacja, która przyjmuje różne formy i porusza różne aspekty, m. in. jak przyciągnąć ludzi do Kościoła, kim są świeccy w Kościele, jakie miejsce w nim zajmują i jak z nimi rozmawiać, jaką przestrzeń wolności powinni mieć w Kościele, a z tym jest związana ściśle rola księży i biskupów. I to są największe wyzwania jakie mamy w Kościele, dotyczą one Niemiec, Polski i wielu innych krajów.

Odnośnie relacji pomiędzy naszymi Kościołami to dla mnie nadal pozostaje bardzo ważna praca nad pojednaniem między naszymi narodami. Przypomnijmy, że nadal nad nami ciąży brzemię złej historii. Dlatego tym bardziej musimy nad tym pracować. Obok Grupy Kontaktowej jestem zaangażowany w pracę Fundacji Maksymiliana Kolbego. Jestem najgłębiej przekonany, że jeśli Polska i Niemcy, po straszliwej historii, będą żyli pojednani i w pokoju, to będzie wspaniałym przykładem dla Czech, Słowacji, Chorwacji i innych krajów naszego regionu.

Ponadto musimy pracować nad sprawami duszpasterskimi i opieką nad Polakami pracującymi i żyjącymi w Niemczech. Także musimy wspólnie stale mieć na uwadze ważne tematy dotyczące naszego europejskiego domu.

2020-10-13 16:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W niedzielę 15 grudnia ZHP otrzyma Betlejemskie Światło Pokoju na Słowacji

2024-12-11 18:06

[ TEMATY ]

Betlejemskie Światło Pokoju

ZHP

Karol Porwich /Niedziela

W niedzielę 15 grudnia do Polski dotrze Betlejemskie Światło Pokoju, które harcerze i harcerki należący do Związku Harcerstwa Polskiego odbiorą od słowackich skautów. Uroczyste przekazanie odbędzie się podczas mszy świętej rozpoczynającej się o 8:00 w Katedrze Świętego Marcina w Spiskie Podhradie.

Betlejemskie Światło Pokoju to międzynarodowa sztafeta, w ramach której płomień obiega cały świat, niosąc nadzieję. W Polsce Światło trafi nie tylko do Prezydenta RP, marszałków obydwu izb, czy premiera, ale przede wszystkim do ludzi, organizacji i instytucji, które każdego dnia wspierają tworzenie pokoju, oraz do każdego, kto będzie chciał je przyjąć.
CZYTAJ DALEJ

Szokująca decyzja Tuska. TVN i Polsat będą podlegać kontroli

2024-12-11 13:11

[ TEMATY ]

TVN

Donald Tusk

Polsat

PAP/Radek Pietruszka

Donald Tusk

Donald Tusk

"Stacje telewizyjne TVN i Polsat zostaną umieszczone w wykazie firm strategicznych, które podlegają ochronie np. przed agresywnym i niebezpiecznym, z punktu widzenia interesów państwa, przejęciem" - poinformował w środę Donald Tusk.

Szef rządu wyjaśnił, że jego decyzja będzie miała kształt rozporządzenia Rady Ministrów, które zostanie przyjęte w przyszłym tygodniu.
CZYTAJ DALEJ

Produkował broń, dziś prezentował papieskie orędzie nt. pokoju

2024-12-12 15:34

[ TEMATY ]

Watykan

Światowy Dzień Pokoju

broń

PAP/EPA

Broń użyta w konflikcie syryjskim

Broń użyta w konflikcie syryjskim

Niezwykłe świadectwo wybrzmiało w watykańskim Biurze Prasowym w czasie prezentacji papieskiego orędzia na Światowy Dzień Pokoju. Głos zabrał włoski inżynier, który przez lata był producentem broni, angażując się m.in. w doskonalenie min przeciwpiechotnych, a następnie przez 15 lat pracował nad rozminowywaniem krajów bałkańskich. Vito Alfieri Fontana podkreślił, że tylko 1 proc. światowej populacji zależy na produkcji i sprzedaży broni, 99 proc. ludzi chce żyć w pokoju.

Mężczyzna wyznał, że gdy był producentem broni, myślał, iż wojna jest zakorzeniona w ludzkiej duszy. „Przesłania wzywające do odpowiedzialności i solidarności zasługiwały na wzruszenie ramion, jeśli nie na ironiczny komentarz. Przedstawiciele przemysłu zbrojeniowego robią wszystko, co w ich mocy, by oferować klientom produkty, które zapewniają szybkie i skuteczne rozwiązania na wypadek wojny. Ważne jest to, że sprzedający i kupujący dostają dobrą ofertę” - podkreślił. Dodał, że wojny trwają latami, bo cała sztuczka handlarzy bronią polega na tym, by kontynuować dostawy w nieskończoność i mnożyć ceny „bo inaczej front się zawali”. Wyznał, że gdy w jego sercu pojawiały się jakieś moralne wątpliwości nt. jego pracy, szybko rozgrzeszał się mówiąc, że gdyby on nie wyprodukował min, zrobiłby je ktoś inny. Przyznał też, że praca w przemyśle zbrojeniowym zapewniała mu dobrą i stabilną pracę: „Na każdą zimną wojnę, która się kończyła, przychodziła kolejna np. na Bliskim Wschodzie”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję