Majowe święta nastrajają mnie zawsze do rozważań nad naszym
polskim patriotyzmem. Nie mnie jednego: miesięcznik Znak opublikował
w kwietniowym numerze wiele bardzo ciekawych artykułów pod wspólnym
tytułem Jak być patriotą? Dobrze, że opublikował, bo temat miłości
Ojczyzny nie jest modny, niemal nikt na ten temat nie prowadzi publicznej
rozmowy. Tymczasem taka patriotyczna rozmowa jest absolutnie niezbędna,
bowiem na odpowiedź czeka mnóstwo niesłychanie ważnych pytań. Spójrzmy
na niektóre z nich:
Jaka ma być przyszłość polskiego narodu w kontekście
takich zagadnień, jak integracja europejska, globalizacja, wielkie
przemiany w Europie Wschodniej? Przecież żyjemy w epoce, gdy skończył
się jeden świat, jedna cywilizacja, a tworzy się nowa. Tempo przemian
jest ogromne, ich końca nie widać, ale nie widać też jakiejś jednoznacznej
i porywającej wizji, która jednoczyłaby mieszkańców naszego kraju.
Ujednolicanie się świata jest faktem, pomijając decyzje polityczne
sama łatwość komunikacji powoduje, że świat staje się coraz bardziej
malutki, a każdy kąt tego świata coraz podobniejszy do innych kącików.
A chcielibyśmy przecież zachować jakąś "osobność", coś dobrego, co
odróżnia nasz polski dom od innych domów...
Jaką dać odpowiedź na pokusy agresywnego nacjonalizmu
środowisk sfrustrowanych i wykorzenionych? W dobie trudnych przemian
może ich być niemało: niełatwo pogodzić się z nową rzeczywistością
dawnym pracownikom rozwiązanych Państwowych Gospodarstw Rolnych,
bezrobotnym ofiarom gospodarczych restrukturyzacji, bezdomnym ofiarom
eksmisji i innym. Nawet jeśli uznamy, że przemiany były konieczne
i ostatecznie tylko one mogą nas w końcu wyprowadzić z kryzysu, to
przecież żyją wśród nas ludzie, którym jest źle... To podstawowy
wymóg patriotycznej solidarności.
Co zrobić z pozbawionymi fundamentów w świecie wartości
postawami, które określić można jako "honor kibica"? Oto w miejsce
patriotyzmu pojawia się postawa przypominająca emocje kibica wobec
własnego klubu piłkarskiego - uczucie powierzchowne, a zarazem emocjonalnie
intensywne i nacechowane niechęcią do "innych". Niestety, działa
tu zasada kopernikańska: lepszy pieniądz jest wypierany przez pieniądz
gorszy, patriotyzm wypierany jest przez postawy "kibicowskie"...
Jak budować społeczeństwo właścicieli i obywateli, ludzi
i środowisk o silnych więzach solidarności i szerokim, a zarazem
kompetentnym i uczciwym udziale w życiu publicznym? Właściciel i
obywatel to człowiek, który dobrze wie, że jego przyszłość zależy
przede wszystkim od jego pracy i uczciwej pomysłowości, nie od czyjejkolwiek
łaski. Wie on także, że od niego zależy los innych ludzi. I nie chodzi
tu o wielkich właścicieli, chodzi o postawy ludzi zatrudnionych jako
pracownicy najemni.
Wreszcie, jak budować potrójną, a niezbędną w każdym
społeczeństwie solidarność pojmowaną jako obywatelski i patriotyczny
obowiązek? Chodzi najpierw o solidarność z ludźmi pokrzywdzonymi
dzisiaj, z ludźmi, którzy dzisiaj cierpią niedostatek. Następnie
chodzi o solidarność z tymi, którzy stworzyli dzisiejszą wolność,
którzy są autorami, twórcami tego wszystkiego, co dzisiaj jest dobre
i budzi nadzieję. Wreszcie chodzi o solidarność z tymi, którzy kiedyś
będą żyli na tej ziemi, którym zostawimy ją pięknie zagospodarowaną
lub wyniszczoną. I nie chodzi tu wyłącznie o ekologię.
Pomóż w rozwoju naszego portalu