Reklama

Z audiencji generalnej 3 maja br.

Wielkich dzieł Bożych nie zapominajmy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zwracając się do kilku tysięcy rodaków, którzy przybyli 3 maja na audiencję ogólną, Jan Paweł II wyraził nadzieję, że Polacy nadal strzec będą "wielkich dzieł, jakich Pan dokonał" w dziejach naszej Ojczyzny. Papież poświęcił swe przemówienie do Polaków przypadającym w tym dniu świętom - kościelnemu i narodowemu.

1. "Myśli nasze zwracają się dzisiaj do Bogarodzicy, Królowej Polski, której święto wypada w dniu 3 maja. W obliczu uroczystości 3 Maja przypominają się słowa króla Jana Kazimierza, wypowiedziane przed obrazem Matki Bożej Łaskawej we lwowskiej katedrze, 1 kwietnia 1656 r.: ´Wielka Boga Człowieka Matko, Najświętsza Dziewico, Ja, Jan Kazimierz, za zmiłowaniem Syna Twojego, Króla królów (...) król, do Najświętszych stóp Twoich upadłszy, Ciebie dziś za patronkę moją i za Królową państw moich obieram´. Tym historycznym i uroczystym aktem oddał król Jan Kazimierz cały nasz kraj pod opiekę Matki Bożej.
Dzień ten jest również rocznicą Konstytucji z 1791 roku. Ta zbieżność sprawiła, że w jednym dniu obchodzimy święto kościelne i narodowe.
O wydarzeniach tak głęboko zakorzenionych w dziejach naszego narodu nie wolno nam zapomnieć. Tak mocno wrosły w świadomość Polaków, że pamięć o nich przetrwała wszystkie najtrudniejsze chwile, jakie naród przeżywał: ponadstuletni czas rozbiorów, czas I i II wojny światowej, prześladowania i długoletnie panowanie systemu komunistycznego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2. Dzisiaj myśli nasze zwracają się również ku świętym męczennikom - świadkom Chrystusa u początków naszych dziejów: do św. Wojciecha i św. Stanisława. Wojciechowe świadectwo męczeńskiej śmierci, świadectwo krwi, przypieczętowało w sposób szczególny chrzest, jaki przed tysiącem lat przyjęli nasi ojcowie. Jego męczeństwo legło u fundamentu chrześcijaństwa na całej polskiej ziemi. Nad tym dziedzictwem czuwa niejako św. Stanisław, patron ładu moralnego. Czuwa nad tym, co najważniejsze w życiu chrześcijanina i co leży u podstaw naszej Ojczyzny. Czuwa nad ładem moralnym w życiu osoby i społeczeństwa. A czymże jest ów ład moralny? Łączy się on zawsze z zachowaniem wierności prawu, przykazaniom, wierności sumieniu chrześcijańskiemu. Dzięki niemu można odróżnić dobro od zła, uwalniać się od różnych postaci moralnego zniewolenia. Ci dwaj święci: Wojciech i Stanisław, dopełniają niejako tryptyku świąt patronalnych: Bogurodzica - Królowa Polski, św. Wojciech i św. Stanisław.

Reklama

3. To świadectwo męczeństwa, które przed tysiącem lat zostało złożone na naszej ziemi przez biskupa Pragi Wojciecha i biskupa krakowskiego Stanisława, trwa w ciągu wieków, z pokolenia na pokolenie, i przynosi coraz to nowe owoce świętości. Takim owocem jest również kanonizacja s. Faustyny Kowalskiej, która miała miejsce w ubiegłą niedzielę. Ta prosta Siostra przypomniała światu. że Bóg jest miłością, że jest bogaty w miłosierdzie, że jego miłość jest potężniejsza od śmierci, potężniejsza od grzechu i zła każdego. Miłość, która dźwiga człowieka z największych upadków i wyzwala z największych zagrożeń.

4. ´Wielkich dzieł Bożych nie zapominajmy´ (por. Ps 78 [77], 7b) - tak woła Psalmista w zachwycie nad Bożą mądrością i dobrocią. Niech to dzisiejsze rozważanie stanie się dla nas zachętą, ażeby strzec tego wielkiego bogactwa, jakie zawierają w sobie dzieje naszej Ojczyzny od samych jej początków. Niech z pokolenia na pokolenie idzie pamięć o wielkich dziełach Bożych, jakie dokonywały się i nadal dokonują na naszej ziemi. Nie należą one tylko do przeszłości. Są one nieustannym źródłem siły dla narodu na jego drodze wierności Ewangelii, na jego drodze ku przyszłości. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!".
Ojca Świętego słuchało kilka tysięcy rodaków, wśród nich metropolita krakowski - kard. Franciszek Macharski, biskupi Zbigniew Kraszewski z Warszawy-Pragi i Roman Andrzejewski z Włocławka oraz kapłani przybyli z wiernymi na kanonizację s. Faustyny Kowalskiej. Jan Paweł II szczególnie serdecznie powitał członków "Solidarności", którzy uczestniczyli wraz ze swoim przewodniczącym - dr. Marianem Krzaklewskim w Jubileuszu Świata Pracy.

Chwała Trójcy Świętej w Męce Pańskiej była tematem katechezy Jana Pawła II podczas środowej audiencji ogólnej 3 maja na Placu św. Piotra w Watykanie. Było to kolejne nauczanie Ojca Świętego z cyklu trynitarnego. Na zakończenie katechezy Ojciec Święty przytoczył słowa św. Teresy Benedykty od Krzyża, czyli Edyty Stein, która napisała kiedyś: "Nie sama tylko działalność ludzka może nam pomóc, ale męka Chrystusa: uczestniczenie w niej jest moim prawdziwym pragnieniem". Poddawała się ona śmierci, którą Bóg jej przeznaczył "z doskonałą jednością z Jego świętą wolą" - powiedział Ojciec Święty. Po wygłoszeniu nauki i streszczeniu jej w różnych językach oraz pozdrowieniu pielgrzymów z wielu krajów Jan Paweł II odmówił z obecnymi wielkanocną modlitwę maryjną Regina Caeli i udzielił wszystkim, wraz z uczestniczącymi w audiencji biskupami, błogosławieństwa apostolskiego.
Tekst katechezy podamy w całości za tydzień.

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Wałbrzych. Złoty jubileusz ks. kan. Stanisława Wójcika

2024-04-23 20:30

[ TEMATY ]

Wałbrzych

bp Ignacy Dec

św. Wojciech

jubileusz kapłaństwa

ks. Stanisław Wójcik

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Mszy św. odpustowej 23 kwietnia przewodniczył świętujący złoty jubileusz ks. kan. Stanisław Wójcik

Mszy św. odpustowej 23 kwietnia przewodniczył świętujący złoty jubileusz ks. kan. Stanisław Wójcik

Tegoroczny odpust w wałbrzyskiej parafii świętego Wojciecha, był wyjątkową sposobnością do dziękczynienia za 50 lat kapłaństwa ks. kan. Stanisława Wójcika, proboszcza miejscowej wspólnoty w latach 2006-23.

Mszy świętej, w której uczestniczyli licznie kapłani, przyjaciele i parafianie, przewodniczył we wtorek 23 kwietnia sam jubilat, a homilię wygłosił biskup senior Ignacy Dec. Kaznodzieja zainspirowany czytaniami mszalnymi i życiem św. Wojciecha, podkreślił przesłanie wiary, cierpienia i świadectwa Chrystusowego.

CZYTAJ DALEJ

Pierwszy Synod Diecezji Świdnickiej. Hasło, hymn i logo

2024-04-24 10:53

[ TEMATY ]

Świdnica

synod diecezji świdnickiej

diecezja świdnicka

Logo Pierwszego Synodu Diecezji Świdnickiej

Logo Pierwszego Synodu Diecezji Świdnickiej

Już w sobotę 18 maja w katedrze świdnickiej zostanie zainaugurowana uroczysta sesja Pierwszego Synodu Diecezji Świdnickiej. Tym czasem świdnicka kuria zaprezentowała logotyp wydarzenia.

Ważnymi znakami, które będą towarzyszyć wiernym w czasie tego ważnego wydarzenia, są specjalnie wybrane hasło, hymn oraz logo, odzwierciedlające duchową misję i cel Synodu.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję