Eucharystii w diecezjalnym sanktuarium kapłana i męczennika w Toruniu przewodniczył bp Wiesław Śmigiel. Zaznaczył on, ze bł. ks. Stefan Wincenty jest darem nie tylko dla diecezji, ale i dla całego Kościoła i zachęcił do modlitwy za jego wstawiennictwem. Postawa kapłana z toruńskiej parafii jest również wzorem i zachętą na czasy nam współczesne. Możemy popełnić błąd, jeśli patrzymy na współczesne wydarzenia tylko z perspektywy ludzkiej, "przez pryzmat negatywnych informacji, którymi jesteśmy bombardowani". Tymczasem błogosławiony zarówno na placówkach duszpasterskich, jak i w więzieniu czy w obozie koncentracyjnym "dawał wszędzie świadectwo. Był podporą dla innych (...) wszędzie potrafił znaleźć dla siebie zadanie i pomagać innym. Nie narzekał, nie tracił na to energii, ale szukał przestrzeni do czynienia dobra”. Podobnie i my współcześni "nie narzekajmy i nie szukajmy tego, co złe, bo to już wszyscy wiemy: że są zagrożenia, że jest grzech, że są niebezpieczeństwa, że pandemia jest obciążeniem. Teraz nadchodzi czas, kiedy musimy się zastanowić, jak w tej konkretnej sytuacji znaleźć dla siebie przestrzeń, żeby czynić dobrze, żeby dawać świadectwo”.
Na zakończenie Mszy św. wierni odmówili litanię do błogosławionego ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego oraz modlitwę za jego wstawiennictwem o ustanie epidemii koronawirusa, następnie przyjęli błogosławieństwo relikwiami.