Reklama

Święci Męczennicy Salezjańscy w Chinach

Niedziela Ogólnopolska 39/2000

pl.wikipedia.org

Alojzy Versiglia

Alojzy Versiglia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

25 lutego 1930 r. bp Alojzy Versiglia i ks. Kalikst Caravario, misjonarze salezjańscy w Chinach, zostali zamordowani w Lin Tau Tsui. 15 maja 1983 r., w 400. rocznicę przybycia o. Mateusza Ricci SJ do Chin, Ojciec Święty Jan Paweł II ogłosił obu męczenników salezjańskich błogosławionymi. 1 października 2000 r. Jan Paweł II ogłosi 120 męczenników chińskich, a wśród nich bp. Versiglia i ks. Caravario, świętymi. Dzieło salezjańskie w Chinach ma oficjalnych patronów i orędowników w niebie.

Bp Alojzy Versiglia

Alojzy Versiglia urodził się 5 czerwca 1873 r. w Oliva Gessi w prowincji Pavia we Włoszech. Lubił bardzo konie i chciał zostać weterynarzem. Gdy miał 12 lat, rodzice posłali go na naukę do oratorium na Valdocco w Turynie. Przyjął go sam ks. Bosko, założyciel oratorium. Zachwycony księdzem Bosko postanowił w 15. roku życia, a był to rok śmierci ks. Bosko (1888 r.), wstąpić do Zgromadzenia Salezjańskiego. Pierwsze śluby A. Versiglia złożył na ręce ks. Michała Rua, następcy ks. Bosko. Przełożeni, doceniając jego zdolności, wysłali go na studia teologiczne na Papieski Uniwersytet Gregoriański w Rzymie. 21 grudnia 1895 r. został wyświęcony na księdza. Miał 22 lata. Po święceniach został dyrektorem i mistrzem nowicjuszy w Genzano koło Rzymu. Gdy w 1905 r. Stolica Apostolska zaproponowała Salezjanom podjęcie pracy misyjnej w Chinach, na przewodnika pierwszej grupy misjonarzy przełożeni wybrali ks. Versiglia.
W ten sposób spełniły się jego młodzieńcze marzenia. Pracę misyjną rozpoczęto w Macau w sierocińcu, który przekazał im Ksiądz Biskup. Potem Salezjanie dostali do obsługi misyjnej wikariat apostolski Shiu Chow. Przełożonym, a następnie biskupem nowego okręgu misyjnego mianował papież Benedyt XV ks. Versiglia. Sakrę biskupią otrzymał 9 stycznia 1921 r.
Bp Versiglia z zapałem zabrał się do organizowania pracy misyjnej w wikariacie, budowy seminarium, szkół i domów opieki nad sierotami i starcami. Starał się być wszystkim dla wszystkich. Nie gardził żadną pracą i nie bał się żadnego trudu. Dzięki temu kochali go współbracia misjonarze i wierni. Były to czasy rewolucji chińskiej. Walki poszczególnych ugrupowań politycznych i ich wojsk bardzo utrudniały pracę misyjną.
Krótko przed śmiercią męczeńską bp Versiglia powiedział do jednego ze współbraci: "Jeżeli Bóg potrzebuje ofiary czyjegoś życia, aby biednemu ludowi chińskiemu przywrócić pokój, prosiłem Go, aby mnie wybrał jako pierwszego".
W 1918 r. ks. Versiglia otrzymał w Macau drogocenny kielich. Ofiarował go ówczesny przełożony generalny, ks. Paweł Albera. Ks. Versiglia zareagował spontanicznie na otrzymany dar: "Ks. Bosko widział kiedyś w wieszczej wizji, że dzieło salezjańskie w Chinach rozwinie się wspaniale, kiedy tam kielich zostanie napełniony krwią. Przyniosłeś mi kielich, który kiedyś widział nasz Ojciec i Założyciel. Do mnie należy, aby ten kielich napełnić krwią, aby wizja się spełniła". Dwanaście lat potem prorocze słowa spełniły się. Bp Versiglia umarł jako męczennik. Dzieło salezjańskie w Chinach, mimo przemian politycznych i czasowych, żyje i rozwija się. Salezjanie wypędzeni z Chin w 1950 r. po 50 latach podejmują tam, na razie nieśmiało, pracę wychowawczą i charytatywną. W 1996 r. biskupem pomocniczym w Hongkongu został ks. Józef Zen, były prowincjał Salezjanów w Chinach.

Reklama

Ks. Kalikst Caravario

Kalikst przyszedł na świat 8 czerwca 1903 r. w CuorgneM, niedaleko Turynu, we Włoszech. Gdy miał 5 lat, rodzina przeniosła się do Turynu. Wtedy Kalikst zaczął uczęszczać do oratorium ks. Bosko i poznał salezjanów. Jego koledzy wspominali po latach swego cichego, inteligentnego i miłego kolegę.
Kalikst postanowił zostać salezjaninem, choć miał zaledwie 15 lat. W 1919 r. złożył pierwsze śluby, w 1922 r. poznał bp. Versiglia, który przybył wtedy do Europy i odwiedził oratorium turyńskie. Zauroczony postacią znakomitego misjonarza, Kalikst przyrzekł, że pojedzie razem z nim do Chin. Gdy 7 października 1924 r. opuszczał ojczyznę, której miał już nigdy nie zobaczyć, napisał: "Jestem szczęśliwy, że mogłem Bogu złożyć taką ofiarę".
Pracę salezjańskiego wychowawcy poznał Kalikst najpierw w Szanghaju, potem na wyspie Timor, gdzie odbywał asystencję i uczył się teologii.
Bp Versiglia wyświęcił go na księdza 18 maja 1929 r. "Nie wiem, czy moje kapłańskie życie będzie trwało długo, czy krótko" - napisał wtedy do swojej mamy. "Twój Kalikst nie należy już do Ciebie". Słowa te świadczą o całkowitym oddaniu się Bogu.

25 lutego 1930 r. - dzień męczeńskiej śmierci

Bp Versiglia miał 57 lat, a ks. Caravario zaledwie 27, gdy obaj ponieśli męczeńską śmierć. 14 marca 1930 r. w bazylice Wspomożycielki w Turynie została odprawiona pontyfikalna Msza św. żałobna za obu Męczenników. Ks. Braga, późniejszy inspektor w Chinach i na Filipinach, powiedział w kazaniu: "Od lat pragnął bp Versiglia odwiedzić wiernych mieszkających nad rzeką Lin-Chow. Ale z powodu niepokojów w tamtych okolicach zaplanowaną podróż musiał odkładać. Wreszcie dowiedziawszy się z wiarygodnych źródeł, że sytuacja się uspokoiła, zdecydował się na wizytację. Możemy sobie wyobrazić, jak stoi w łodzi na rzece, która się powoli wije wśród zielonych wzgórz. Po dwóch godzinach jazdy dotarli do przesmyku, który bp Versiglia doskonale znał, ponieważ tutaj często bywał zatrzymywany przez piratów. Jego towarzysze podróży, ks. Kalikst Caravario, kilku chińskich nauczycieli i trzy chińskie katechetki, byli spokojni i radośni, bo przecież mieli ze sobą Księdza Biskupa jako przewodnika.
Nagle wyskoczyli z lasu uzbrojeni po zęby bandyci. Obrabowali podróżnych ze wszystkiego i zostawiliby misjonarzy i ich towarzyszy podróży w spokoju, gdyby nie rzucili się z szatańską wściekłością i bezwstydną żądzą na trzy młode katechetki, które chcieli przemocą uprowadzić. Drogę zagrodził im. bp Versiglia i ks. Caravario. Na rozpostarte szeroko ręce obu misjonarzy spadł grad uderzeń kolb karabinów. Zmasakrowano je.
Misjonarze broniący niewinne ofiary zostali też poranieni bagnetami. Wkrótce ich ubrania i twarze zostały zalane krwią.
W mordercach odezwały się zwierzęce instynkty. Zaciągnęli misjonarzy do lasu, gdzie kilka kul dokończyło krwawego dzieła. Podobno niektórzy z bandytów naśmiewali się z nich w chwili śmierci: ´Niech teraz wam wasz Bóg pomoże!´. I Bóg im pomógł, udzielając im łaski mocy i prawdziwej miłości. On obronił także trzy nieszczęśliwe młode kobiety - za które złożyli w ofierze życie - od zawstydzenia i pohańbienia. To jest najpiękniejsza gwiazda w ich koronie".
Krwawa śmierć męczeńska bp. Versiglia i ks. Caravario przypieczętowała ich wierność Ewangelii przez obronę czystości trzech młodych katechetek.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2000-12-31 00:00

Ocena: +35 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kraków: uroczystości pogrzebowe poety Leszka Długosza

2024-03-27 19:12

[ TEMATY ]

pogrzeb

PAP/Łukasz Gągulski

- Żegnamy człowieka niezwykłego, o którego prawdziwym duchu mówi jego poezja - mówił abp Marek Jędraszewski w czasie uroczystości pogrzebowych śp. Leszka Długosza w kościele Świętego Krzyża w Krakowie. Doczesne szczątki artysty spoczęły na Cmentarzu Rakowickim.

- Żegnamy człowieka niezwykłego, o którego prawdziwym duchu mówi jego poezja, a także często poezja śpiewana - stwierdził abp Marek Jędraszewski na początku Mszy św. pogrzebowej w kościele Świętego Krzyża w Krakowie. Zwrócił uwagę na zbiór wierszy „Ta chwila, ten blask lata cały”. - Ten zbiór mówi wiele o miłości pana Leszka Długosza do życia; do tego, by tym życiem umieć się także upajać - dodawał metropolita krakowski cytując fragmenty poezji, wśród których był wiersz „Końcowa kropka”. - Odejście pana Leszka Długosza jest jakąś kropką, ale tylko kropką w jego wędrówce ziemskiej - mówił abp Marek Jędraszewski. - Głęboko wierzymy, że dopiero teraz zaczyna się pełne i prawdziwe życie; że z Chrystusem zmartwychwstałym będziemy mieć udział w uczcie cudownego życia bez końca. Tym życiem będziemy mogli się upajać i za nie Bogu dziękować i wielbić - dodawał metropolita krakowski.

CZYTAJ DALEJ

Tajemnica Wielkiego Czwartku wciąga nas w przepastną ciszę Ciemnicy

[ TEMATY ]

Wielki Czwartek

Karol Porwich/Niedziela

Święte Triduum – dni, których nie można przegapić. Dni, które trzeba nasączyć modlitwą i trwaniem przy Jezusie.

Święte Triduum to dni wielkiej Obecności i... Nieobecności Jezusa. Tajemnica Wielkiego Czwartku – z ustanowieniem Eucharystii i kapłaństwa – wciąga nas w przepastną ciszę Ciemnicy.

CZYTAJ DALEJ

Caritas. Jałmużna „Last Minute”

2024-03-28 11:03

CAL

Caritas Archidiecezji Lubelskiej podjęła się trudu zebrania funduszy na rzecz osób najbardziej potrzebujących w okresie Wielkanocy. Kolejna akacja to Jałmużna „Last Minute”. To nie tylko zwykła zbiórka pieniędzy, ale gest solidarności i wspólnoty wobec tych, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji życiowej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję