Reklama

Śladami św. Pawła (4)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Miniserial Śladami św. Pawła w cyklu "Credo 2000" emitujemy już od kilku tygodni. Miałem przyjemność pisać o tym w poprzednich numerach Niedzieli. W dalszym ciągu zapraszamy Czytelników w każdy czwartek o godz. 16.00 do oglądania programu I Telewizji Polskiej.
Realizując wszystkie programy z tego cyklu, przebyliśmy ok. 6 tys. kilometrów przez Turcję, Grecję i Włochy. W ostatnią podróż udaliśmy się na początku listopada. Lecąc do Rzymu, mieliśmy zaszczyt towarzyszyć przedstawicielom naszego parlamentu udającym się na jedną z kolejnych uroczystości Roku Wielkiego Jubileuszu - tym razem było to spotkanie Ojca Świętego Jana Pawła II z przedstawicielami świata polityki. Było to dość niezwykłe przeżycie, ponieważ w sposób namacalny przypominało o obchodach, które stały się bezpośrednią przyczyną powstania naszego miniserialu Śladami św. Pawła.
Ekipa na Rzym była ta sama: autor programu - red. Witold Kołodziejski, operator - Jarosław Mytych, kierownik produkcji - Waldemar Flis i piszący ten tekst, który program współprowadzi. Wyjazd nie tylko z powodu wyjątkowego celu był wyjątkowy. Po raz pierwszy przebywaliśmy (pobyt dla nas bardzo miły) cały czas w jednym miejscu. Już zdążyliśmy się przyzwyczaić do pracy od rana do zmierzchu, a potem - niestety, nie do odpoczynku, ale do wyjazdu na kolejne miejsce nagrywania programu. Zdarzało się i tak, że obiad jedliśmy około północy, a rano, oczywiście, następne zdjęcia.
Sytuacja teraz wydawała się więc komfortowa. Od razu jednak chcę powiedzieć, że pracy nam nie zabrakło i czas wolny (choć nie tak całkiem) mieliśmy po zachodzie słońca, poza przypadkami, gdy kręciliśmy w jakichś wnętrzach. Uważam, że dobra była decyzja o odwiedzeniu Bazyliki św. Piotra na początku naszej wizyty. Wstaliśmy ok. 6 rano i metrem pojechaliśmy do Watykanu. Przez Święte Drzwi weszliśmy praktycznie sami i mogliśmy przeżyć ten moment spokojnie, powoli i w ciszy. Bazylika była w zasadzie pusta. Zdążyliśmy wrócić do hotelu na czas wyjazdu na zdjęcia.
Pod koniec pobytu okazało się, że zrobiliśmy bardzo dobrze, ponieważ wejście przez Santa Porta w godzinach popołudniowych jest utrudnione z powodu wielkiej rzeszy pielgrzymów. Jak zawsze kolejność nagrywania nie pokrywała się z kolejnością oglądanych w gotowym programie sekwencji. Wynika to często z tak prozaicznych powodów, jak na przykład warunki pogodowe czy choćby zmiana miejsca niezależna od naszych wcześniejszych planów. Codziennie jednak wyjeżdżaliśmy z naszego hotelu - i tu dość istotna informacja: mieszkaliśmy w hotelu, który sąsiadował (przez ścianę) z kościołem Santa Prisca (św. Pryski) - osoby wymienianej w Dziejach Apostolskich i związanej z osobą św. Pawła. Ciekawe skądinąd, że kościół jest tylko pod jej wezwaniem, a o jej mężu Akwili nic mi nie wiadomo (może biblista mógłby to nam wszystkim na łamach Niedzieli fachowo objaśnić?). Nagranie w tym hotelu - z widokiem na kościelne wieże - było ostatnim naszym nagraniem (tuż przed wyjazdem). Pierwszego dnia jednak wyjechaliśmy pod Rzym, do portu w Ostii, gdzie - jak twierdzą niektórzy - przypłynął św. Paweł. Ja (także programowo) z prezentującym takie właśnie stanowisko red. Witoldem się nie zgadzam. Przecież w Dziejach wyraźnie wymienione są: Puteoli, Forum Appiusza i Trzy Gospody. Nagrywaliśmy jednak właśnie w Ostii i to przez cały dzień. Ciekawie wygląda różnica w budownictwie Rzymian i Greków. Być może uważni widzowie zauważą tę różnicę przy okazji scen z Efezu. Warto dostrzec proporcje pracy, ilości zdjęć i czasu antenowego. Cały dzień nagrywania w Ostii to zaledwie kilka minut programu.
Najbardziej interesowały mnie (oczywiście prywatnie) katakumby, których nigdy nie widziałem, a o których uczyłem się na studiach (czyli bardzo, bardzo dawno temu na wykładach ks. prof. Pasierba). Już w pierwszych dniach pobytu pojechaliśmy do katakumb św. Sebastiana. Ważne dla naszego programu przez osobę św. Pawła, którego relikwie w późniejszym czasie przebywały właśnie tu, zresztą razem z relikwiami św. Piotra. Oczywiście nic w naszych podróżach nie przebiegało tak całkiem bezproblemowo. Także i te zdjęcia przeciągnęły się ponad plan, ponieważ godziny otwarcia, nawet świętych miejsc, są jak na nasze polskie przyzwyczajenia dość dziwne. W każdym razie kilka sesji zdjęciowych tam spędziliśmy. Kilka ujęć wykorzystamy także z katakumb św. Pankracego. Niezwykłe wspomnienie zachowamy z pewnością na długo. Widok krętych korytarzy, niezliczonych półek na ciała i świadomość wieków, które na to wszystko patrzyły, są niezapomniane. W jednych z katakumb widzieliśmy także wiele ludzkich szczątków leżących na półkach. W katakumbach podczas kręcenia zgasło nam światło. Zanim sytuacja się wyjaśniła, przebywaliśmy w kompletnej ciemności dość długo. Możecie mi wierzyć, drodzy Czytelnicy, że jest to przeżycie niezwykłe.
Nie mogliśmy pominąć również stojącego niedaleko kościoła " Quo vadis", znanego każdemu Polakowi. Mały kościółek, ale niezwykle ciepły. No i popiersie Sienkiewicza. Także w tej okolicy przebiega stara Via Appia, którą prawdopodobnie przemierzał św. Paweł. Także i takie, wydawałoby się prozaiczne, zdjęcia trwają dość długo. Ponieważ byliśmy w Rzymie ok. tygodnia, nie mogliśmy opuścić spotkania z Ojcem Świętym na środowej audiencji generalnej na Placu św. Piotra. Poszliśmy, oczywiście, z kamerą. Dla niezorientowanych wyjaśnienie: aby nagrywać na Placu profesjonalną kamerą, trzeba mieć pozwolenie. My takiego pozwolenia nie mieliśmy z prostego powodu - do programów o św. Pawle nie były nam takie zdjęcia potrzebne. Jednak będąc już w Rzymie i nie mając żadnych zaległości w planie zdjęciowym, mogliśmy spróbować. Powiem krótko - nie tylko się udało, ale udało się znakomicie. Nasi widzowie będą mogli to zobaczyć, może już wkrótce.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2000-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Historia według Kossaka

2024-03-28 10:54

[ TEMATY ]

Materiał sponsorowany

fot. Armando Alvarado

Mało która postać historyczna odcisnęła tak mocno swój ślad w dziejach świata, i tak bardzo wpływa na wyobraźnię współczesnych ludzi, jak Napoleon. Pisano o nim książki, wiersze, kręcono filmy, ale bodaj żadne z tych dzieł nie jest tak wymowne jak obraz Wojciecha Kossaka poświęcone temu geniuszowi wojny.

Mowa, oczywiście, o powstałym w 1900 r. dziele „Bitwa pod piramidami”. Obraz mimo upływu lat nadal wywiera ogromne wrażenie na widzach, pobudzając nie tylko ich „estetyczne synapsy”, ale i zmuszając do głębszej refleksji nad dziejami okresu, który został przedstawiony na płótnie i tego, jak wpłynął Napoleon na ukształtowanie się świata. Malowidło Kossaka intryguje nie tylko widzów, ale i ekspertów, od dawna jest obiektem wnikliwych analiz wielu badaczy. Bank Pekao S.A. zaprasza do obejrzenia krótkiego filmu pt. „Okiem liryka”, który przybliża fascynującą historię tego monumentalnego płótna.

CZYTAJ DALEJ

W świetle Eucharystii, w ciszy konfesjonału - paulini i Jasna Góra

2024-03-28 10:33

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Karol Porwich/Niedziela

Patriarcha Zakonu Paulinów św. Paweł z Teb przez wielu skazany na śmierć głodową na pustyni, doświadczył Bożej troski i był z Bożej Opatrzności karmiony chlebem. Dziś prawie pół tysiąca paulinów każdego dnia Chlebem Eucharystycznym karmi ludzi na 4 kontynentach. W sercu Zakonu na Jasnej Górze żyje ponad 70 kapłanów. Misję tego miejsca i posługujących tu paulinów, wciąż określają słowa św. Jana Pawła II, że „Jasna Góra to konfesjonał i ołtarz narodu”. Sprawowanie Eucharystii jako centrum życia całej wspólnoty i pracy apostolskiej paulinów wpisane jest w ich zakonne konstytucje.

Na Mszę św…po cud

CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio tajemnice Męki Pańskiej nie tylko kontemplował, ale jej ślady nosił na ciele

2024-03-28 23:15

[ TEMATY ]

Droga Krzyżowa

św. o. Pio

Wydawnictwo Serafin

O. Pio

O. Pio

Mistycy wynagrodzenia za grzechy są powołani do wzięcia w milczeniu grzechów i cierpienia świata na siebie, w zjednoczeniu z Jezusem z Getsemani. Rzeczywiście, Ojciec Pio tajemnice Męki Pańskiej nie tylko kontemplował i boleśnie przeżywał, ale jej ślady nosił na własnym ciele, aby w zjednoczeniu ze swoim Boskim Mistrzem współdziałać w wynagradzaniu za ludzkie grzechy. Jako czciciel Męki Pańskiej chciał, aby i inni korzystali z jego dobrodziejstwa.

„Misterium miłości. Droga krzyżowa z Ojcem Pio” to rozważania drogi krzyżowej, które proponuje nam br. Błażej Strzechmiński OFMCap - znawca życia i duchowości Ojca Pio. Rozważania każdej ze stacji przeplatane są z fragmentami pism Stygmatyka. Książka wydana jest w niewielkiej, poręcznej formie i zawiera także miejsce na własne notatki, co doskonale nadaje się do osobistej kontemplacji Drogi krzyżowej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję