W Wielkim Poście nie piję alkoholu i nie palę papierosów. Takie deklaracje były dość powszechne w Polsce jeszcze 20-30 lat temu. Abstynencja wielkopostna była znakiem sprzeciwu wobec programowego rozpijania społeczeństwa przez władze komunistyczne. Obecnie w walce o trzeźwość pomocą służą wyspecjalizowane ośrodki terapeutyczne.
Utrata wszystkiego
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Uzależnienie od alkoholu kojarzy się głównie ze środowiskami przestępczymi czy ludźmi z tzw. marginesu. Pani Zofia przed 30 laty była dobrze zapowiadającym się doktorem z chemii, zajmowała się chromatografią planarną na jednym z lubelskich uniwersytetów. Zaczęła nadużywać alkoholu podczas konferencji i zjazdów naukowych. Pasja do nauki malała z roku na rok, rosła przyjaźń z wódką. Od kilku lat mieszka albo w schronisku dla bezdomnych kobiet, albo w przygodnych miejscach. Ostatnio razem z partnerem nawet w śmietniku w jednej z dzielnic Lublina. Straciła właściwie wszystko: pracę, zarobki, mieszkanie i kontakt z rodziną. Wreszcie podjęła próbę pokonania choroby alkoholowej i zapisała się na długoterminową terapię.
Najwięcej pije się w Warszawie, ponad 13,5 litra czystego alkoholu na jednego mieszkańca. Średnia w Polsce to 9,4 litra rocznie. Na Lubelszczyźnie oprócz dostępnego wszędzie legalnego alkoholu, łatwo można kupić tanie, ale silnie szkodliwe trunki przemycane z Ukrainy.
Skuteczny ratunek
Co robić jeśli pojawia się problem alkoholowy? Najgorszą metodą są uniki, próby przeczekania i pocieszanie się, że inni też piją. Niestety, tak postępuje większość rodzin, w których pojawia się uzależnienie od alkoholu, po specjalistyczną pomoc nadal zwracają się nieliczni.
- Samodzielne próby uporania się z uzależnieniem są wyzwaniem często ponad siły osoby uzależnionej - mówi Agnieszka Jaworska, psychoterapeutka. - Powstaje pustka po nałogu, którą należy czymś wypełnić. Alkoholizm wywiera też niszczący wpływ na całą rodzinę, która funkcjonując z osobą uzależnioną jest poddana mechanizmom współuzależnienia. Wsparcie specjalisty przy leczeniu uzależnień jest niezbędne.
Reklama
Droga do trzeźwości obejmuje zwykle cztery etapy: diagnoza w specjalistycznej poradni, odtrucie organizmu, terapia i programy wzmacniające. Diagnoza etapu choroby trwa około dwóch godzin i wykonują ją poradnie uzależnień, znajdujące się każdym mieście powiatowym w naszym regionie. Najbardziej renomowana mieści się w Lublinie przy ul. Karłowicza. Odtrucie organizmu to 10-14 dniowy pobyt w wyspecjalizowanej placówce. Takie ośrodki mamy w Lublinie, Chełmie i Łukowie. Stamtąd pacjenci kierowani są do całodobowych oddziałów leczniczych na dwumiesięczną terapię. Znakomite rezultaty notują szpitale w Lublinie (tzw. COTUA, ul. Abramowicka), Radecznicy, Suchowoli i Parczewie.
Siła wspierania
Powrót do trzeźwości wymaga dalszego wsparcia po terapii. Niezastąpioną rolę odgrywają mitingi dla anonimowych alkoholików (AA) oraz ich rodzin. Z blisko 150 wspólnot AA w naszym regionie większość istnieje przy parafiach, nawet w mniejszych miejscowościach, np. w Bełżycach, Firleju, Ostrówku, Sernikach, Wojciechowie czy Michowie. Prawie w każdej grupie do dyspozycji jest kapłan z posługą spowiedzi i Mszy św. Co roku organizowane są również rekolekcje dla osób uzależnionych i ich bliskich. Piękną praktyką jest dar abstynencji ofiarowany w intencji alkoholików: - „Nie piję, abyś ty był trzeźwy”.
Problemu alkoholowego nie można zamiatać pod dywan, trzeba się z nim zmierzyć we współpracy ze specjalistami. To nie wstyd, tylko droga konkretnej pomocy. A jeśli takie wysiłki wspierane są modlitwą i ofiarą, rośnie nadzieja na zwycięstwo.