Reklama

Co się dzieje w telewizji?

Niedziela Ogólnopolska 1/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

KS. PAWEŁ BEJGER: - Nie trzeba uważnie wpatrywać się w szklany ekran, aby dojść do przekonania, że coś dziwnego dzieje się z polską telewizją. Mówią o tym bardzo głośno pewne autorytety: Marek Jurek, Ryszard Bender, Piotr Jaroszyński; mówią o tym także księża biskupi. Co w takim razie dzieje się z telewizją?

KRYSTYNA CZUBA: - Krótko moglibyśmy powiedzieć, że dzieje się bardzo źle. Telewizja publiczna, czyli ta, która utrzymuje się za pieniądze podatnika, została zdecydowanie zdominowana przez polityczne gremium związane z SLD i z liberalną częścią Unii Wolności i PSL. Tak wygląda telewizja. Jest ona na dzień dzisiejszy bardziej polityczna niż publiczna. Drugi aspekt to założenia programowe telewizji. I tu widzimy, że promuje ona zdecydowanie programy liberalne, lewicowe politycznie, ale to, co wydaje się bardzo groźne, to programy lewicowe moralne i edukacyjne.

- Może powiedzmy wyraźnie, kto odpowiada za tak zły stan naszej telewizji?

- Odpowiedzialna za ten stan jest Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, w której rządzi SLD, UW, PSL i przewodniczący KRRiT Juliusz Braun. Podobna sytuacja przedstawia się w Polskim Radiu. Może jest tam trochę lepiej, ale też jesteśmy świadkami pewnych, mówiąc delikatnie, niejasnych sytuacji. Aby nie być gołosłownym, przytoczę tu audycję radiową Sygnały dnia. Przecież tam prawie każdego dnia gości ktoś z lewicowców, liberałów. A chyba nie ma takiego tygodnia, aby nie wypowiadał się Leszek Miller, który - jak zawsze - ma receptę na rozwiązanie każdego problemu.

- Boję się zadać to pytanie i boję się odpowiedzi na nie, ale czy w takim razie jest jakaś szansa, aby to wszystko zmienić?

- Powiedziałabym, że szansa jest bardzo minimalna. Zmiana możliwa jest wtedy, gdy zostanie negatywnie oceniona praca KRRiT. Senacka Komisja Kultury i Środków Przekazu przez trzy lata odrzuca sprawozdanie z działalności KRRiT, udowadniając, że telewizja nie służy dobru publicznemu. Jeżeli tak faktycznie jest, to trzeba rozwiązać Radę i ogłosić nowe wybory. Aby jednak tak się stało, musi to jeszcze zatwierdzić Sejm, a tu koalicja SLD-UW-PSL nigdy tego nie uczyni. Nawet gdyby stał się cud i Sejm by to zatwierdził, to na pewno nie podpisze tego prezydent. Widzi Ksiądz zatem, jakie są potężne obwarowania, przeszkody, których w chwili obecnej nie można pokonać.

- KRRiT z telewizją swoje, senacka Komisja Kultury i Środków Przekazu z odpowiedzialnością za naród swoje, a najbardziej cierpi człowiek, rodzina. Już od bardzo dawna widzę, że trwa chamska wręcz walka o człowieka.

- Ta walka rzeczywiście trwa długo. Dobrym rozwiązaniem byłoby powołanie zarządu komisarycznego. Wielu na pewno krzyczałoby, że to nie jest w duchu demokracji itd. Ale zauważmy, że zarzuty wobec telewizji są bardzo poważne. Są to zarzuty typu finansowego: korupcji, wysokich pensji, które NIK stwierdził. Społeczeństwo powinno wiedzieć, że pensje pracowników zarządu telewizji są kilkakrotnie większe od pensji parlamentarzystów.

- Pan Kwaśniewski uczył nas, abyśmy nie patrzyli wstecz, abyśmy nie żyli historią. Ja mam inny pogląd i chcę, abyśmy wrócili do tematu: Rola telewizji w kampanii prezydenckiej 2000.

- Bardzo dziękuję Księdzu za to pytanie. Niedawno zwołałam senacką Komisję Kultury i Środków Przekazu, której przewodniczę, aby zająć stanowisko w sprawie tego, co miało miejsce w kampanii prezydenckiej. Na to spotkanie zaprosiłam KRRiT. Przybył pan Graboś z SLD, członkowie KRRiT: Marek Jurek i Jarosław Selin, byli przedstawiciele rady programowej telewizji. Na spotkaniu pokazałam spektakl o niesprawiedliwym zachowaniu TV wobec niektórych kandydatów na urząd prezydencki. Konkret: wywiad Gembarowskiego z Krzaklewskim i wywiad Gembarowskiego z Olechowskim. Ocena tego może być tylko jedna. Podsumowując ten temat, chcę powiedzieć, że październikowe wybory wygrała telewizja i to prezydencka telewizja z Robertem Kwiatkowskim na czele, nie społeczeństwo.

- Dlaczego ludzie - Pani zdaniem - tak naiwnie dają się manipulować środkom przekazu?

- "Kto z kim przestaje, takim się staje". Dorosły Polak spędza dziennie przed telewizorem 4,5 godziny. To musi się odbić na psychice każdego człowieka.

- Oprócz telewizji publicznej na rynku pojawiły się telewizje komercyjne. Jak Pani ocenia ich pracę?

- Z listów, które do mnie przychodzą od telewidzów, wynika jednoznacznie, że są to stacje telewizyjne, dla których liczy się tylko pieniądz zdobyty obojętnie jaką drogą, byle szybko i jak najwięcej.

- Czy możemy dzisiaj liczyć na coś, co nazywa się etyką dziennikarską?

- Spotykam takich dziennikarzy, którzy żyją etyką dziennikarską, działają etycznie. Ja sama uczę dziennikarskiej etyki na Uniwersytecie Kard. Stefana Wyszyńskiego. Proszę sobie jednak wyobrazić, że nie ma nawet podręcznika, z którego studenci mogliby uczyć się zasad etycznych.

- Jaka jest przyszłość środków społecznego przekazu dla nas, dla ludzi wierzących, dla ludzi końca XX wieku?

- Telewizja cyfrowa, która wchodzi szybko na nasz rynek, stawia sobie cel, aby zdobyć za wszelką cenę człowieka, aby go odpowiednio uformować, po swojemu. Nie można powiedzieć, że telewizja to dziecko diabła, ale trzeba uczyć się korzystać z telewizji, korzystać, a nie dać się zniewalać.

- Serdecznie dziękuję za rozmowę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Koniec procesu o cud za wstawiennictwem siostry Barbary Samulowskiej

2024-04-15 17:27

[ TEMATY ]

beatyfikacja

pl.wikipedia.org

Siostra Miłosierdzia Barbara Stanisława Samulowska

Siostra Miłosierdzia Barbara Stanisława Samulowska

Archidiecezja warmińska zakończyła diecezjalny etap procesu o cud za wstawiennictwem Sługi Bożej siostry Barbary Samulowskiej – wizjonerki z Gietrzwałdu – poinformował PAP rzecznik prasowy kurii metropolitalnej w Olsztynie ks. dr Marcin Sawicki.

"Zakończenie procesu o cud kończy wszystkie działania kurii w Olsztynie związane z procesem beatyfikacyjnym siostry Barbary Samulowskiej" – powiedział PAP rzecznik kurii metropolitalnej w Olsztynie ks. Sawicki. Odmówił podania szczegółów dotyczących cudu, który miał się dokonać za wstawiennictwem gietrzwałdzkiej wizjonerki.

CZYTAJ DALEJ

Dzień otwartych drzwi

2024-04-15 09:05

[ TEMATY ]

Częstochowa

dzień otwartych drzwi

Wyższe Międzydiecezjalne Seminarium Duchowne

Ks. Mariusz Frukacz/Niedziela

Młodzi ludzie z różnych parafii archidiecezji częstochowskiej i diecezji sosnowieckiej, w sumie 62 osoby, wzięło udział w Dniu „otwartych drzwi” w Wyższym Międzydiecezjalnym Seminarium Duchownym w Częstochowie.

– To wydarzenie wpisuje się dzieło promocji powołań do kapłaństwa. Bardzo ważne jest to, aby młodzi ludzie poznali seminarium i życie w nim. Młodzi ludzie mogą spotkać się z seminarzystami i z przełożonymi. Jest bardzo ważny ten bezpośredni kontakt, bo bardzo często u tych młodych ludzi kiełkuje ziarno powołania. Słyszą głos Boga powołujący ich do służby Bożej, ale jeszcze nie są pewni tego i podczas Dnia „otwartych drzwi” ci młodzi ludzie mają okazję do tego, aby ten głos Boży rozeznać, jeszcze lepiej usłyszeć – powiedział Niedzieli ks. prał. Ryszard Selejdak, rektor seminarium.

CZYTAJ DALEJ

Jak wybiera się nowego biskupa? - wywiad z kard. Grzegorzem Rysiem

2024-04-15 20:11

[ TEMATY ]

biskupi

Karol Porwich/Niedziela

O procedurze wyboru nowego biskupa, przymiotach kandydatów do tego urzędu w Kościele, czym jest terno, sekret papieski, oraz ile trwa procedura wyboru – na te i podobne pytania odpowiada kard. Grzegorz Ryś – metropolita łódzki, członek dykasterii ds. biskupów w wywiadzie udzielonym portalowi Archidiecezji Łódzkiej.

Kto może zostać biskupem?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję