Reklama

Niedziela Wrocławska

Wielki Piątek – święto pojednania człowieka z Bogiem

– Liturgia Wielkiego Piątku koncentruje nasze myśli i serca na krzyżu. Na krzyżu, na którym umiera Pan nasz Jezus Chrystus. Nie jest łatwo zrozumieć tajemnicę krzyża – mówił bp Jacek Kiciński w katedrze wrocławskiej podczas Liturgii Wielkiego Piątku.

Marzena Cyfert

Liturgia Wielkiego Piątku w katedrze wrocławskiej

Liturgia Wielkiego Piątku w katedrze wrocławskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

– Wielki Piątek. Moment śmierci Jezusa to przede wszystkim święto pojednania człowieka z Bogiem. To święto jest wyrazem nieskończonej miłości Boga do każdego człowieka. Nieskończonej miłości Boga do każdego z nas. Ofiara Jezusa, która dokonała się na krzyżu, stała się swoistego rodzaju rewolucją w świecie religijnym, bowiem miłość Boga do człowieka rozbiła wszelkie schematy ludzkiego myślenia – mówił ksiądz biskup.

Zauważył, że do momentu śmierci Jezusa na krzyżu uważano, że grzeszny i słaby człowiek winien składać Bogu swoje życie – wyrzeczenie, cierpienie, post, umartwienie. Okazywało się jednak, że żadna z tych ofiar nie była w stanie wynagrodzić ludzkiego grzechu i słabości.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– Dopiero w Jezusie Chrystusie ludzkość znajduje pośrednika między Bogiem a człowiekiem. By mogło się dokonać dzieło zbawienia, z inicjatywą wychodzi Bóg, a nie człowiek. Tylko Jezus, który jest miłością, może w całkowity sposób oddać się za nas w ofierze Ojcu, który jest pełnią miłości. Nie świadczy to, że nasze praktyki ascetyczne zwane wyrzeczeniami i umartwieniami nie mają sensu, one są po to, by ukształtować nasze serce na przyjęcie Bożej miłości. Dlatego krzyż jest wyrazem pewnego rozdarcia między tym, co jest ludzie i tym, co jest Boskie; tym, co ziemskie i tym, co niebieskie – mówił bp Kiciński i podkreślił, że nasze ludzkie życie naznaczone jest często egoizmem, niesprawiedliwością, nienawiścią i odrzuceniem. A to, co Boskie – jest miłością. Dlatego Jezus Chrystus, pełnia miłości, reprezentuje człowieka ziemskiego i tylko On mógł na krzyżu zjednoczyć to, co ludzkie, z tym co Boskie. W Nim bowiem nie ma tego rozdarcia.

– W Chrystusie Ukrzyżowanym krzyż, będący narzędziem zbrodni, staje się znakiem miłości miłosiernej. Człowiek, który stworzył krzyż, by usprawiedliwić swoją niesprawiedliwość, zostaje dotknięty miłością. Człowiek, by usprawiedliwić swoją niesprawiedliwość, zawsze szuka kogoś gorszego. Dlatego Chrystus umierając na krzyżu, dokonuje naszego odkupienia, ale tak naprawdę to od nas zależy, czy my przyjmiemy ten dar Bożej miłości, czy go odrzucimy. Czy ten dar Bożej miłości zachowamy w swoim sercu, czy ten dar zmieni nasze życie. Od nas zależy, czy będziemy się nim dzielić z innymi.

Reklama

Ksiądz biskup zauważył, że w liturgii wielkopiątkowej modlimy się w różnych intencjach. One zaś pokazują nam ogrom Bożej miłości. Ta miłość dotyka naszego życia. – Po tej modlitwie wiernych będziemy świadkami odsłonięcia krzyża i ujrzymy Jezusa Chrystusa. – mówił kaznodzieja. – Jak naród wybrany na pustyni, który był kąsany przez węże jadem palącym, oderwał oczy od ziemi, spojrzał na miedzianego węża umieszczonego na palu i został uzdrowiony. Dlatego my odrywając nasz wzrok od ziemi, spoglądając na Jezusa Ukrzyżowanego, możemy odnaleźć sens naszego cierpienia, osamotnienia, naszych zranień i naszego odrzucenia. Adoracja Krzyża to moment, w którym dziękujemy za dar dzieła zbawienia, za dar wielkiej miłości, miłości wiernej do końca. Tylko ta miłość jest w stanie przemienić nasze życie. W tej miłości dokonuje się nasze uzdrowienie i nasze przechodzenie z cierpienia do miłości, ze smutku do radości, z ciemności do światła, z beznadziejności do nadziei. Potrzeba nam dziś być świadkami Bożej miłości, miłości wiernej do końca – mówił ksiądz biskup i zauważył, że w dzisiejszym świecie miłość i wierność zostały zdegradowane do czegoś bardzo przelotnego i przemijającego.

– Dlatego krzyż do końca świata będzie znakiem sprzeciwu. Dla wielu będzie przedmiotem pogardy i nienawiści. Może się tak zdarzyć, że wiele razy w naszym życiu przyczyni się do naszego odrzucenia. Może będzie tak, że za cenę obrony krzyża trzeba będzie utracić wiele z tego co ziemskie, by zyskać to, co dziś jest niewidzialne, ale jest wieczne – mówił bp Kiciński i zakończył: – Niech ta dzisiejsza liturgia Adoracji Krzyża, ten dzień dzisiejszy i wieczór, a później nasze życie, będą dla nas okazją do pojednania z Bogiem i drugim człowiek. I pamiętajmy, Bóg jako pierwszy przychodzi do nas. Zatem może i my winniśmy przyjąć Bożą miłość i wyjść do tych, którzy nie chcą wyjść do nas. Bo „W krzyżu cierpienie, w krzyżu zbawienie, w krzyżu miłości nauka, kto Ciebie Boże raz pojąć może, ten nic nie pragnie ni szuka...”

2021-04-02 23:34

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święty ostatniej godziny

Niedziela przemyska 15/2013, str. 8

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Nawiedzając pewnego dnia przemyski kościół Ojców Franciszkanów byłem świadkiem niecodziennej sytuacji: przy jednym z bocznych ołtarzy, wśród rozłożonych książek, klęczy młoda dziewczyna. Spogląda w górę ołtarza, jednocześnie pilnie coś notując w swoim kajeciku. Pomyślałem, że to pewnie studentka jednej z artystycznych uczelni odbywa swoją praktykę w tutejszym kościele. Wszak franciszkański kościół, dzisiaj mocno już wiekowy i „nadgryziony” zębem czasu, to doskonałe miejsce dla kontemplowania piękna sztuki sakralnej; wymarzone miejsce dla przyszłych artystów, ale także i miłośników sztuki sakralnej. Kiedy podszedłem bliżej ołtarza zobaczyłem, że dziewczyna wpatruje się w jeden obraz górnej kondygnacji ołtarzowej, na którym przedstawiono rzymskiego żołnierza trzymającego w górze krucyfiks. Dziewczyna jednak, choć później dowiedziałem się, że istotnie była studentką (choć nie artystycznej uczelni) wbrew moim przypuszczeniom nie malowała tego obrazu, ona modliła się do świętego, który widniał na nim. Jednocześnie w przerwach modlitewnej kontemplacji zawzięcie wertowała kolejne stronice opasłego podręcznika. Zdziwiony nieco sytuacją spojrzałem w górę: to św. Ekspedyt - poinformowała mnie moja rozmówczyni; niewielki obraz przedstawia świętego, raczej rzadko spotykanego świętego, a dam głowę, że wśród większości młodych (i chyba nie tylko) ludzi zupełnie nieznanego... Popularność zdobywa w ostatnich stu latach wśród włoskich studentów, ale - jak widać - i w Polsce. Znany jest szczególnie w Ameryce Łacińskiej a i ponoć aktorzy wzywają jego pomocy, kiedy odczuwają tremę...

CZYTAJ DALEJ

„Każdy próg ghetta będzie twierdzą” – 81 lat temu wybuchło powstanie w getcie warszawskim

2024-04-19 07:33

[ TEMATY ]

powstanie w getcie

domena publiczna Yad Vashem, IPN, ZIH

19 kwietnia 1943 r., w getcie warszawskim rozpoczęło się powstanie, które przeszło do historii jako największy akt zbrojnego sprzeciwu wobec Holokaustu. Kronikarz getta Emanuel Ringelblum pisał o walce motywowanej honorem, który nakazywał Żydom nie dać się „prowadzić bezwolnie na rzeź”.

„Była wśród nas wielka radość, wśród żydowskich bojowników. Nagle stał się cud, oto wielcy niemieccy +bohaterowie+ wycofali się w ogromnej panice w obliczu żydowskich granatów i bomb” – zeznawała podczas słynnego procesu Adolfa Eichmanna, jednego z architektów Holokaustu, Cywia Lubetkin ps. Celina. W kwietniu 1943 r. należała do dowództwa Żydowskiej Organizacji Bojowej, jednej z dwóch formacji zbrojnych żydowskiego podziemia w getcie. Zrzeszeni w nich konspiratorzy podjęli decyzję o podjęciu walki, której najważniejszym celem miała być „śmierć na własnych warunkach”. Tym samym odrzucili dominujące wcześniej przekonanie, że tylko stosowanie się do poleceń okupantów może uratować choćby część społeczności żydowskiej w okupowanej Polsce. W połowie 1942 r. było już jasne, że założeniem działań III Rzeszy jest doprowadzenie do eksterminacji narodu żydowskiego.

CZYTAJ DALEJ

Z prośbą o bezpieczną przyszłość przybyli maturzyści diec. bielsko-żywieckiej

2024-04-19 16:59

[ TEMATY ]

Jasna Góra

maturzyści

diecezja bielsko‑żywiecka

BPJG

Młodzież w bazylice jasnogórskiej

Młodzież w bazylice jasnogórskiej

Z prośbą o bezpieczną przyszłość, opiekę Matki Bożej nad Polską i o pokój na świecie modlili się maturzyści z diecezji bielsko-żywieckiej. Dziś na Jasną Górę przyjechało ponad 800 młodych. Modlił się z nimi diecezjalny biskup Roman Pindel.

- Przyjechaliśmy na Jasną Górę, żeby napełnić się nadzieją. To było dla nas bardzo ważne, żeby tutaj być. Oddajemy Maryi nasze troski i prosimy o wsparcie. Wierzymy, że Ona doda nam sił i pozwoli uwierzyć we własne możliwości - mówili maturzyści.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję