Reklama

Niedziela Ogólnopolska 47/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

We wrześniu br., po terrorystycznych atakach na centrum Nowego Jorku i na siedzibę Pentagonu w Waszyngtonie George W. Bush oznajmił światu, że rozpoczęła się pierwsza wojna trzeciego tysiąclecia. Już po raz kolejny w historii nad światem zawisło widmo światowego konfliktu. Jaki chrześcijanie mają stosunek do wojny? Przykazanie Boże mówi: "Nie zabijaj!", a Chrystus, mesjański "Książę Pokoju", głosi: "Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój" oraz "Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie". Nie oznacza to jednak, że Kościół, który wzywa wszystkich do modlitwy i do pracy na rzecz pokoju, potępia każde działanie z użyciem siły militarnej. O stanowisku Kościoła wobec wojny i konfliktów zbrojnych rozmawiam z George´em Weiglem, amerykańskim filozofem i teologiem, specjalistą od etyki polityki i ekonomii, który jest znany w Polsce przede wszystkim jako autor biografii Jana Pawła II pt. "Świadek nadziei". W. R.

WŁODZIMIERZ RĘDZIOCH: - Jak wygląda nauka Kościoła na temat wojny? Czy można usprawiedliwiać konflikty zbrojne? Jakie są ograniczenia podczas tzw. wojny sprawiedliwej?

GEORGE WEIGEL: - W dzisiejszych czasach Kościół pozostaje wierny teorii "wojny sprawiedliwej", która jest normą oceny stosunków międzynarodowych. Dlatego też warto na samym początku wytłumaczyć, czym jest, a czym nie jest tradycja "wojny sprawiedliwej". Teoria " wojny sprawiedliwej" nie jest jakąś ścisłą, matematyczną regułą, która daje gotowe odpowiedzi w każdej sytuacji. Jest raczej etyczną kalkulacją, w której bierze się pod uwagę argumenty moralne i rygorystyczną analizę empiryczną, a jej rezultaty służą władzom publicznym, na których spoczywa obowiązek podejmowania decyzji. Moralne kryteria, które wynikają z teorii "wojny sprawiedliwej", mają zagwarantować, aby ograniczone i proporcjonalne do potrzeb użycie siły militarnej służyło zaprowadzeniu sprawiedliwości, porządku i wolności w stosunkach międzynarodowych. Chociaż Kościół opowiada się za rozwiązywaniem konfliktów międzynarodowych na drodze negocjacji i posługując się prawem międzynarodowym, w praktyce jednak w pewnych sytuacjach jest to niemożliwe. Według św. Augustyna, pojęcie "wojny sprawiedliwej" opiera się na założeniu - lub raczej na klasycznej zasadzie moralnej - że prawowicie ukonstytuowane władze publiczne mają moralne prawo, by dochodzić sprawiedliwości. Dlatego św. Tomasz z Akwinu rozważa teorię "wojny sprawiedliwej" w szerszym kontekście, tzn. wychodząc od pojęcia miłosierdzia (caritas), a wybitny teolog protestancki Paul Ramsey utrzymuje, że tradycja "wojny sprawiedliwej" jest próbą wprowadzenia w życie społeczne przykazania "miłości bliźniego". W dzisiejszym kontekście międzynarodowym "sprawiedliwość" obejmuje także obronę wolności - szczególnie wolności religijnej - i obronę podstawowego porządku w stosunkach międzynarodowych.
Z założenia, że władze państwowe mają moralny obowiązek zapewnienia sprawiedliwości, wynikają kryteria moralne związane z tradycją "wojny sprawiedliwej" - które naukowcy określają terminem łacińskim ius ad bellum ("prawo do wojny") - tzn. zasady, których należy przestrzegać, podejmując decyzję o wojnie: Czy walczy się o słuszną sprawę? Czy działania wojenne prowadzone są przez prawowite władze państwowe? Czy mamy do czynienia ze "słuszną intencją", a nie z aktami podyktowanymi chęcią odwetu i zemsty? Czy podejmowane działania są "proporcjonalne"? Czy służą osiągnięciu sprawiedliwego celu? Czy dobro wynikające z podejmowanych działań zbrojnych jest większe od zła, które chce się usunąć? Czy podejmowano próby pokojowych rozwiązań i czy okazały się one niemożliwe do wprowadzenia w życie? Czy istnieje realna szansa odniesienia sukcesu militarnego?
Gdy zostaną spełnione powyższe kryteria moralne, należy rozpatrzyć kolejną serię wymagań, które naukowcy określają mianem ius in bello ("prawo podczas wojny"). Najważniejsze z nich to "proporcjonalność" do zagrożenia, tzn. użycie jedynie takich środków, które są konieczne do osiągnięcia sprawiedliwego celu, oraz "selektywność", tzn. odróżnianie ludzi biorących udział w działaniach wojennych od ludności cywilnej, która w tych działaniach nie uczestniczy i której należy zapewnić bezpieczeństwo (dzisiaj używa się także terminu "nietykalność osób nie biorących udziału w działaniach wojennych").
Po II wojnie światowej, pod moralną presją zagrożenia związanego z użyciem broni nuklearnej, katolicy kładli nacisk jedynie na zagadnienie "prawa podczas wojny". To z kolei doprowadziło do wypaczenia tradycji "wojny sprawiedliwej": dziś w katolickich środowiskach kościelnych i akademickich często lansuje się opinię, że "tradycja ´wojny sprawiedliwej´ wynika z założenia, że należy sprzeciwiać się przemocy". A nie jest to prawda ani z punktu widzenia historycznego, ani teologicznego. James Turner Johnson, najbardziej znany amerykański specjalista od teorii wojny, stwierdził, że jeżeli tak zredukujemy kwestię "wojny sprawiedliwej", całą tradycję uzależnimy od przypadkowych osądów. Ten błąd z kolei wypacza naszą wizję moralną i polityczną, czego najlepszym przykładem było w latach 80. stanowisko pewnych katolickich myślicieli amerykańskich, którzy dostrzegali największe zagrożenie pokoju nie w reżimach komunistycznych, lecz w broni nuklearnej; historia po 1989 r. ukazała błędność tego stanowiska.
To oczywiste, że w czasie prowadzenia "wojny sprawiedliwej" trzeba zapewnić nietykalność ludności cywilnej, która nie bierze udziału w działaniach wojennych. Nie można jednak zaczynać moralnej analizy od tego kryterium, gdyż prowadziłoby to do zamieszania w zamyśle teologicznym i nie zapewniłoby właściwych rozwiązań politycznych.

- Jaka akcja zbrojna przeciw terroryzmowi jest, według Pana, moralnie usprawiedliwiona?

- Jestem całkowicie przekonany, że działania zbrojne przeciw terroryzmowi są w zgodzie z tradycją "wojny sprawiedliwej" . Tradycja ta opiera się na moralnej prawdzie, że prawowite rządy mają moralny obowiązek bronić obywateli i zapewnić niezbędny porządek w polityce światowej. Jestem także przekonany, że ten sam obowiązek uprawnia prewencyjne akcje zbrojne przeciw terrorystom. Uważam, że w epoce broni masowego rażenia i rakiet balistycznych nie ma sensu rozumowanie, według którego należy wstrzymać się z reakcją obronną aż do momentu, gdy rakieta z głowicą nuklearną, chemiczną czy biologiczną zostanie wystrzelona przez wroga. Dlatego już sam fakt posiadania broni masowej zagłady (lub próby jej zakupu czy konstrukcji) przez niektóre reżimy stwarza realne zagrożenie: działanie zbrojne przeciwko tego typu zagrożeniu jest nie tylko możliwe, ale staje się wręcz nakazem moralnym, chodzi bowiem o obronę ludności i porządku na świecie.
Jeżeli terroryści prowadzą działania, które sami uznają za wojenne, tzn. świadomie stosują masową przemoc dla osiągnięcia celów politycznych, nie mogą być traktowani jako "ludność cywilna" w typowym znaczeniu tego słowa. Według mnie, wynika z tego również następujący wniosek natury moralnej: "mózgi" organizacji terrorystycznych trzeba także uznać za bojowników, natomiast nie zaliczyłbym do tej kategorii bankierów zarządzających dobrami terrorystów. W stosunku do nich należałoby stosować normalne środki do walki z przestępczością.
Powstaje również problem, jak traktować państwa, które wspierają i dają schronienie organizacjom terrorystycznym. Jeżeli jakieś państwo zapewnia bezpośrednią pomoc terrorystom, goszcząc ich na swym terytorium, staje się moralnie odpowiedzialne za działania terrorystów. Gdy nie przyznaje się ono do współpracy i nie zrywa z terrorystami, staje się - według mnie - sojusznikiem organizacji terrorystycznej i stroną w konflikcie. Jeżeli reżim, który "gości" terrorystów, można przekonać, by zerwał z nimi, sytuacja się zmienia. W ten sposób będzie można wyjaśnić stosunek do talibów i do reżimów w Iraku i Syrii. Nikt nie ma wątpliwości, że Syria organizowała grupy terrorystyczne i wspomagała je. Jednak reżim syryjski nie jest "irracjonalny" i może zmienić swą politykę pod wpływem zewnętrznej presji i zastraszenia. Natomiast inaczej mają się sprawy z talibami i z reżimem Saddama Husajna.
Wydaje mi się także ważne, że równocześnie z atakami wojskowymi na talibów prowadzona jest akcja pomocy humanitarnej na rzecz ludności Afganistanu. To nie jest wojna z Afgańczykami, którzy również są ofiarami talibów.

- Jakie stanowisko w sprawie ostatnich konfliktów międzynarodowych - jak wojna w Zatoce Perskiej, wojna na Bałkanach, interwencja w Afganistanie - zajął Jan Paweł II?

- Papież odgrywa wieloraką rolę w sprawach międzynarodowych. Jako najwyższy Pasterz Kościoła katolickiego określa zasady moralne, które należy przestrzegać w działalności politycznej. Jako międzynarodowy obrońca praw człowieka potępia zabijanie niewinnych ludzi i akty terroryzmu. Jako jeden z religijnych przywódców świata nieustannie powtarza, że przekonania religijne nie mogą usprawiedliwiać terroryzmu, i stara się popierać dialog międzyreligijny, aby wciągnąć religie w służbę sprawiedliwości, wolności i pokoju. Jako głowa Państwa Watykańskiego używa dyplomacji Stolicy Apostolskiej do negocjacji i popierania pokoju. Jako Biskup Rzymu, którego obowiązkiem jest "służba wszystkim Kościołom", czyni, co może, aby bronić mniejszości chrześcijańskich prześladowanych w krajach muzułmańskich.
Uznawanie chrześcijańskiej tradycji "wojny sprawiedliwej" to także zaangażowanie na rzecz pokoju. W odróżnieniu od pacyfizmu tradycja "wojny sprawiedliwej" uznaje, że w pewnych okolicznościach proporcjonalne i selektywne użycie sił zbrojnych staje się obowiązkiem moralnym.

- Dziękuję za rozmowę.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pogrzeb bez Mszy św. w czasie Triduum Paschalnego

[ TEMATY ]

duszpasterstwo

pogrzeb

Eliza Bartkiewicz/episkopat.pl

Nie wolno celebrować żadnej Mszy świętej żałobnej w Wielki Czwartek - przypomina liturgista ks. Tomasz Herc. Każdego roku pojawiają się pytania i wątpliwości dotyczące sprawowania obrzędów pogrzebowych w czasie Triduum Paschalnego i oktawie Wielkanocy.

Ks. Tomasz Herc przypomniał, że w Wielki Czwartek pogrzeb odbywa się normalnie ze śpiewem. Nie wolno jednak tego dnia celebrować żadnej Mszy Świętej żałobnej. W kościele sprawuje się liturgię słowa i obrzęd ostatniego pożegnania. Nie udziela się też uczestnikom pogrzebu Komunii świętej.

CZYTAJ DALEJ

Przerażające dane: 1937 osób między 15. a 17. rokiem życia skorzystało w ub.r. z tabletki "dzień po"

2024-03-27 09:25

[ TEMATY ]

Pigułka „dzień po”

Adobe Stock

Minister zdrowia Izabela Leszczyna poinformowała, że w ubiegłym roku 15-latki stanowiły 2 proc. osób korzystających z tabletki "dzień po". Dodała, że w tym czasie 1937 osób między 15. a 17. rokiem życia skorzystało z tabletki "dzień po".

W połowie marca Andrzej Duda zapowiedział, że nie podpisze ustawy, "która wprowadza niezdrowe, chore i niebezpieczne dla dzieci zasady". Jego zdaniem tabletka "dzień po" dostępna bez recepty dla osób niepełnoletnich jest "daleko idącą przesadą". Według prezydenta tabletka nadal powinna być wydawana na receptę, a w przypadku dziewczynek jej zażycie powinno być "decyzją rodzica".

CZYTAJ DALEJ

Widowisko „Pasja. Misterium Męki Pańskiej” w Kalwarii Zebrzydowskiej

2024-03-28 21:51

[ TEMATY ]

koncert pasyjny

Artur Brocki/Mat.prasowy/Pasja

Już 29.03.2024r. na antenie głównej Polsatu o godzinie 20:00 będzie miała miejsce emisja wyjątkowego widowiska. „Pasja. Misterium Męki Pańskiej” to program muzyczny, na który składa się rejestracja 12 pieśni pasyjnych w wykonaniu znanych polskich artystów m.in. Roksany Węgiel, dla której udział w tym wydarzeniu będzie osobistym przeżyciem.

Ilustracją dla występujących artystów będą fragmenty Misterium Męki Pańskiej odegrane w przepięknej scenerii Dróżek Kalwaryjskich przez braci z klasztoru Ojców Bernardynów i wiernych, którzy zwyczajowo biorą udział w tych corocznych celebracjach na Dróżkach Kalwarii Zebrzydowskiej. Misterium opisuje pojmanie, osądzenie, drogę krzyżową i ukrzyżowanie Jezusa i jest co roku odgrywane w Wielkim Tygodniu w Kalwarii Zebrzydowskiej, a jego tradycja sięga początków XVII wieku.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję