Kampania Braterstwa na dobre wpisała się w pejzaż duszpasterstwa
w Brazylii. Od 1963 r. czas Wielkiego Postu naznaczony jest szeroko
rozumianą akcją ewangelizacyjną, która odnawia życie Kościoła i wrażliwość
na aktualne problemy społeczne. Tegoroczna Kampania zwraca uwagę
na wielki problem brazylijskiego społeczeństwa, jakim jest solidarność
i poszanowanie praw Indian. Mottem tegorocznej Kampanii stały się
słowa: Braterstwo z Indianami - świat bez zła.
Bp Raymundo Damasceno Assis - sekretarz CNBB (Konferencji
Episkopatu Brazylii) stwierdził: "Tegoroczna Kamapania powinna nas
wiele nauczyć, zwłaszcza solidarności, sprawiedliwości i poszanowania
praw Indian w społeczeństwie. My, Brazylijczycy, musimy się wyzbyć
wielu uprzedzeń, które mamy wobec Indian. Jeszcze wielokrotnie są
oni przedstawiani jako prymitywni, mściwi, leniwi, dzicy itd. Konieczne
jest, by zadzierzgnęły się więzi braterstwa i byśmy wspólnie szukali
dróg ku rozwiązywaniu problemów, które utrudniają codzienną współpracę"
. Przed dwoma laty Brazylia przeżywała swój jubileusz - 500-lecie
odkrycia i ewnagelizacji tej części świata. Papież Jan Pawel II w
liście z tej okazji napisał, że "obecność Ewangelii na kontynencie
amerykańskim jeszcze nie doprowadziła do sprawiedliwego podziału
dóbr na ziemi". Dlatego konieczne jest, by Kościół myślał o tej niesprawiedliwości
i podjął niezbędne działania, aby sprawiedliwość stała się rzeczywistością
w tej części świata. "Kościół zaprasza katolików i ludzi dobrej woli
- dodał bp Assis - do spłacenia długu, jaki zaciągnęliśmy w przeszłości,
zwłaszcza w pierwszych dziesięcioleciach obecności kolonizatorów.
Trzeba uczciwie powiedzieć, że wyrządzono wiele złego, dlatego teraz
chcemy być z nimi, by wspomóc ich w walce o ziemię oraz podstawowe
prawa społeczne i kulturowe. Temat tegorocznej Kampanii Braterstwa
wzywa wszystkich Brazylijczyków do tworzenia nowej społeczności,
gdzie prawa indywidualne będą przestrzegane".
Prawa Indian często były i są łamane, a wydarzenia ostatnich
lat są smutnym tego przykładem. Wielki lider Indian brazylijskich
- Xica]o Xukuru de Assis, przywódca plemienia Ororuba], został zastrzelony
przez wynajętych morderców 20 maja 1998 r. w Pesqueira w stanie Pernambuco,
w cztery dni po tym, jak jego plemię objęło 600 hektarów ziemi, która
należała do Indian.
20 kwietnia 1997 r. Galdino Jesus dos Santos ze szczepu
Ha]-ha]-ha]e spał na ławce na przystanku autobusowym w Brasilii (
stolicy Brazylii), ponieważ zagubił się po demonstracji, jaką dzień
wcześniej organizowali Indianie przed brazylijskim parlamentem, domagając
się definitywnego przyznania ziemi Indianom z plemienia Pataxó. Szukając
noclegu, nie został przyjęty w hotelu, właściciel wyrzucił go tylko
dlatego, że był Indininem. Zmuszony był spać na dworze. Wczesnym
rankiem Galdino zostal spalony żywcem przez 4 nieletnich chłopców.
W Brazylii żyje ok. 560 tys. Indian z 225 plemion mówiących
185 językami i narzeczami. Podstawową przyczyną przemocy wobec nich
jest prawo do ziemi, która w przeszłości należała do nich, a w 85%
została im zabrana. Jeden z liderów indiańskich, Nailton Muniz Pataxó,
odpowiadając na częste zarzuty wobec społeczności indiańskiej, powiedział: "
Mówią, że my, Indianie, nie jesteśmy cywilizowani. Indianie są cywilizowani,
tylko nie jest to cywilizacja ´białych´. My zachowujemy swoją własną
odrębność. Widzimy, kiedy przychodzimy do wielkich miast, że ludzie,
którzy nazywają siebie cywilizowanymi, źle traktują swoich bliźnich,
doprowadzają do tego, by ich dzieci, żyjąc w biedzie, musiały prosić
o jałmużnę na ulicach. Wchodząc do urzędów, widzimy wielki luksus,
a na zewnątrz widzimy głodnych. Boimy się stracić naszą ziemię i
żyć na ulicy, pod mostami, na marginesie społecznym. To nie jest
nasza (indiańska) cywilizacja. My myślimy inaczej, nie uczymy naszych
dzieci zagarniania ´dla siebie´, lecz uczymy je dzielenia się z innymi.
Indianie nie pozwalają, by ludzie cierpieli w samotności. (...) U
nas, Indian, gdy jakaś rodzina nie ma co jeść i przyjdzie do innej,
to tamta przygotowuje wystarczającą ilość pożywienia dla wszystkich.
My nie mamy odwagi zostawić naszych braci o głodzie. Jeśli mamy naszą
ziemię, to pracujemy wspólnie, by nie brakło nam pożywienia, które
dzielimy między wszystkich w wiosce. Nie mamy więzień w naszych osadach.
Uczymy nasze dzieci od najmłodszych lat, by słuchały rad starszych.
Społeczność ´białych´ powinna nas zrozumieć i respektować nasz sposób
życia. My nie walczymy przeciw cywilizacji, gdyż jesteśmy jej częścią,
jednak z naszą odrębnością".
Tegoroczna Kampania Braterstwa z pewnością przyczyni
się do tego, że problemy naszych braci Indian zostaną zauważone,
a my jako wspólnota wierzących zechcemy ich zrozumieć i dużo się
od nich nauczyć.
Pomóż w rozwoju naszego portalu