Reklama

Sam na sam z Bogiem w XXI wieku

Niedziela Ogólnopolska 14/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

LIDIA DUDKIEWICZ: - Kapituła Generalna Zakonu Paulinów, obradująca na Jasnej Górze w marcu br., wybrała Ojca na 85. z kolei Przełożonego Generalnego tego starego, bo istniejącego już od XIII wieku, zasłużonego Zakonu. Chcielibyśmy zapoznać się bliżej z tą wielką wspólnotą zakonną i jej głównymi zadaniami.

O. IZYDOR MATUSZEWSKI OSPPE: - Nasz Zakon istnieje ponad 700 lat. Obecnie liczy 468 zakonników zgromadzonych w 60 domach zakonnych. W Polsce mamy 22 placówki, a poza Polską - 38, w tym w Europie 28 (Niemcy, Węgry, Włochy, Chorwacja, Ukraina, Belgia, Białoruś, Słowacja, Łotwa, Czechy), natomiast 10 - na innych kontynentach: w Ameryce, w Australii oraz w Afryce. Zakon wykazuje dużą dynamikę rozwojową. W 6-letniej kadencji poprzedniego Generała - o. Stanisława Turka powstało aż 19 nowych placówek paulińskich. Należy się wielka wdzięczność poprzedniemu Zarządowi Generalnemu, który tak wyraziście wpłynął na rozwój Zakonu Paulinów.
Nasz Zakon ma charakter kontemplacyjno-czynny. Wywodzi się z ruchu eremickiego, który miał odniesienie do życia pustelniczego z pierwszych wieków. Paulini łączą modlitwę z pracą duszpasterską. Jedno z głównych zadań powołania paulińskiego stanowi chórowa Liturgia Godzin. Przez nią bowiem, w zjednoczeniu z Chrystusem - jak czytamy w Konstytucjach Zakonu - wypraszamy zbawienie dla świata i oddajemy chwałę Bogu w imieniu Kościoła i wszystkich ludzi. Wspólna Liturgia Godzin w odpowiednich porach dnia uświęca czas, który do Boga należy. Wszyscy zakonnicy są zobowiązani do chórowego odmawiania modlitw brewiarzowych i medytacji. Każdego dnia gromadzimy się na Mszy św. konwentualnej. Eucharystia stanowi centrum życia całej wspólnoty. W naszych domach jest stały porządek zakonny, ustalony według rytmu godzin brewiarzowych. Jako pewne wzorcowe odniesienia można wskazać klasztory na Jasnej Górze, w Krakowie Na Skałce oraz w Leśniowie, gdzie jest Nowicjat. W mniejszych klasztorach, gdzie ojcowie i bracia są rozproszeni z powodu podejmowanych obowiązków, spotykają się w klasztornej kaplicy przynajmniej rano i wieczorem. Zakonnicy tworzą szczególną rodzinę w Chrystusie i powinni być dla siebie wzajemnie oparciem w wypełnianiu własnego powołania. Wszyscy są zobowiązani podtrzymywać jedność serca i ducha we wspólnocie zakonnej, w której żyjemy.
Zakon Paulinów, obsługujący głównie sanktuaria maryjne w Polsce i na świecie, musi być zawsze otwarty na nauczanie Ojca Świętego, na głos Kościoła powszechnego i Kościoła lokalnego.

- "Solus cum Deo solo" - Sam na sam z Bogiem. To zasada, której są wierni zakonnicy tworzący Zakon św. Pawła Pierwszego Pustelnika. Proszę przedstawić charyzmat Zakonu Paulinów.

- Patriarchą Zakonu Paulinów jest św. Paweł Pierwszy Pustelnik pochodzący z Teb w Egipcie, który żył na przełomie III i IV wieku. Aż 90 lat spędził on w samotności na pustyni. Stał się wzorem dla wielu pokoleń pustelników. Życie tego egipskiego pustelnika pozwoliło sformułować monastyczną zasadę Paulinów: "Solitudo, separatio, silentio" - Samotność, oddzielenie, cisza. To droga prowadząca do Boga, który mieszka w ciszy. Do głównych cech paulińskiej wspólnoty należy pielęgnowanie kontemplacji Boga w samotności oraz umiłowanie modlitwy liturgicznej. Zwracał na to szczególną uwagę wspomniany już mój poprzednik - o. Stanisław Turek. Troszczył się on o ciągłe pogłębianie życia duchowego, kontemplacji i modlitwy wspólnotowej. Dawał wiele duchowych wskazówek, a nawet podjął pewne działania praktyczne.
Wprowadził np. do chóru klasztornego na Jasnej Górze organistę, aby ubogacić czas wspólnej modlitwy zakonników. Zakon jest mu również za to pielęgnowanie życia modlitwy i wspólnoty bardzo wdzięczny i będzie kontynuował te wskazania. Do cech Zakonu Paulinów należy pracowite i ubogie życie oraz praktyka pokuty jako udział w zbawczym wyniszczeniu Chrystusa. Paulini otaczają szczególnym kultem Bogarodzicę, co wyraża się w naśladowaniu Maryi w dziele własnego uświęcenia. Kolejną cechą naszego Zakonu jest gorliwość apostolska, kierowana Duchem Świętym i uwrażliwiona na znaki czasu, która ujawnia się przez głoszenie słowa Bożego, świadectwo życia oraz sprawowanie sakramentów, zwłaszcza sakramentu pokuty. Działalność apostolska ma przede wszystkim charakter maryjny, głównie w powierzonych Paulinom sanktuariach. Najświętsza Maryja Panna, Królowa Pustelników, jest bowiem Matką i szczególną Opiekunką Zakonu.

- Obecne czasy są wyjątkowo trudne: zmaterializowany świat pędzący za sukcesem, człowiek goniący za karierą, wszędzie pośpiech i wyścig z czasem. Kościół przeżywa więc szczególny czas próby. Czy można realizować pustelniczy charakter Zakonu Paulinów teraz, w nowoczesnym świecie XXI wieku?

- Właśnie teraz pustelnicy są ludzkości i konkretnemu człowiekowi szczególnie potrzebni. W ten pełen hałasu dzisiejszy świat św. Paweł - nasz Patriarcha wprowadza pustynię serca. Można to ująć jako zespół doświadczeń duchowych, jak również zewnętrznych, które prowadzą ku Bogu. Może niektórzy ludzie zdziwią się, że Paulini, wykazujący tak dużą aktywność duszpasterską, są Zakonem pustelniczym. Okazuje się, że te dwie rzeczywistości nie wykluczają się, lecz są sobie nawzajem potrzebne. Już w pierwszych wiekach chrześcijaństwa pustelnicy nie mogli pozostać zupełnie samotni zewnętrznie, gdyż ludzie ich poszukiwali, przychodzili do nich, aby się ubogacić, zaczerpnąć rady czy polecić się ich modlitwom. Potem po duchową pomoc ludzie podążali nawet do znacznie oddalonych klasztorów. Tak jest również dziś. Świat potrzebuje zakonników. Wyraziście widać to w sanktuariach, szczególnie na Jasnej Górze. Tutaj mówi się nawet o paulinach: pustelnicy wśród tłumów. A nasza pustynia to przede wszystkim doświadczenie samotności, które istnieje nawet wtedy, gdy mamy kontakt ze światem przez Internet, sięgamy po telefon komórkowy, przemierzamy wielkie odległości szybkimi samochodami, bierzemy na siebie wiele obowiązków i otaczają nas ogromne rzesze wiernych, a także niewiernych. Tak więc w rzeczywistości, którą spotykamy w nowoczesnym świecie, jesteśmy samotnikami w tym sensie, że naszą samotność może wypełnić tylko Bóg. Więcej - pustynia jest obecna w życiu każdego chrześcijanina. Carlo Caretto nazwie to może pustynią w mieście. W każdym razie - nie możemy żyć odizolowani. Dobry przykład stanowi tutaj nasza placówka na Bachledówce k. Zakopanego. Jej założyciel - o. Kajetan Raczyński zamierzał stworzyć tam surową pustelnię. Tymczasem ludzie nie tylko przychodzili, ale zaczęli w pobliżu zakonników budować domy. Pragnęli tam być na stałe. I tak pustelnia musiała się zamienić w parafię, a zakonnicy musieli się zająć duszpasterstwem. Gdy ludzie przychodzą do nas, odczytujemy to jako dobry znak. To jednocześnie są dowody, że trzeba żyć dla innych, przyjmować ich na swoją pustynię i prowadzić drogami świętości do Boga.
Ojciec Święty Jan Paweł II w liście na 600-lecie Zakonu Paulinów w Polsce napisał: "Św. Paweł i dawni Wasi Ojcowie, podziwiając cuda przyrody, pogrążali się w kontemplacji Boga (...), rozważając w uciszeniu ducha Bożą prawdę, podążali sercem do wyższych niż ziemskie wartości, radowali się Bogiem - Początkiem i Źródłem szczęśliwości ( ...). Upominamy Was przeto, abyście śladem przodków (...) nie odchodzili od pustyni, która karmiła, rozpalała miłością i ubogacała pobożność św. Pawła. Nie odstępujcie od samotności ducha, surowości życia, medytacji i rozważania rzeczy wiecznych, bez czego wysycha źródło pobożności".
Właśnie z tego duchowego źródła, z tej pustyni pragnie korzystać świat, może szczególnie ludzie zamieszkujący największe, najnowocześniejsze metropolie, coraz częściej bezradni wobec drapieżnych systemów społecznych i ekonomicznych. Musimy być otwarci na tych zagonionych ludzi i wprowadzać ich przez ołtarz, konfesjonał i różne posługi duszpasterskie w pustynię ducha, wciąż uświadamiając sobie i innym, że żyjemy na Bożym świecie. Musimy także przedstawiać Bogu ich prośby, błagania i podziękowania, tzn. z ich sprawami stawać przed Bogiem na modlitwie.

- Czy ostatnio zakończona Kapituła Generalna Zakonu Paulinów zastanawiała się nad obrazem współczesnego zakonnika? Z pewnością są wzory, do których powinni odwoływać się ojcowie i bracia paulini.

- Kapituła podjęła refleksję nad całością problematyki dotyczącej naszego Zakonu. Mówiliśmy również o duchowości paulińskiej, wskazując konkretne odniesienia. Oczywiście, pierwszym wzorem jest dla nas św. Paweł Pierwszy Pustelnik - Patriarcha Zakonu i nasz Orędownik w niebie, którego żywot, spisany przez św. Hieronima, ciągle studiujemy i kontemplujemy. Wśród współczesnych wzorów wymieniono zakonników żyjących w drugiej połowie XX wieku: o. Alojzego Wrzalika, o. Pawła Kosiaka, br. Michała Feldmana i br. Juliana Cieślińskiego. Trzem pierwszym nadano nawet tytuł "Bene merenti", podkreślając ich zasługi, szczególnie w zakresie troski o realizację kontemplacyjno-czynnego charakteru Zakonu.

- Proszę przedstawić naszym Czytelnikom nowy Zarząd Generalny Zakonu Paulinów.

- Można powiedzieć, że Zarząd Generalny jest młody wiekiem, bogaty doświadczeniem duszpasterskim, zdobywanym również na placówkach międzynarodowych. W Zarządzie znaleźli się ojcowie po studiach rzymskich oraz ojciec mający za sobą lata pracy na uniwersytetach, a także brat znający Jasną Górę od zakrystii. Zarząd Generalny Zakonu Paulinów stanowią: o. Tomasz Ciołek - Wikariusz Generalny (przychodzi z paulińskiego sanktuarium w Rawennie we Włoszech), o. Stanisław Jarosz - II Definitor (z placówki w Toruniu), o. Jerzy Kielech - III Definitor (dotychczas magister nowicjatu), o. Albert Oksiędzki - IV Definitor (z Belgii), br. Witold Joński (zakrystian jasnogórski), o. Leon Chałupka - Administrator Generalny (dotychczas przeor we Włodawie), o. Bazyli Degórski - Prokurator przy Stolicy Apostolskiej ( z placówki w Rzymie) i o. Jan Berny - Sekretarz Generalny (osobisty sekretarz poprzedniego Generała).

- Jakie zadania podejmie Ojciec Generał wraz z Zarządem w najbliższym czasie?

- Teraz, w ciągu trzech miesięcy, musimy przygotować zmiany personalne w placówkach paulińskich, gdyż kończą się kadencje niektórych przełożonych. To bardzo odpowiedzialne zadanie, bo od ludzi, których poślemy w różne miejsca na przełożonych, będzie zależało funkcjonowanie poszczególnych urzędów i placówek paulińskich. Wkrótce też nowy Zarząd uda się do Watykanu, aby przedstawić się Ojcu Świętemu i poprosić o błogosławieństwo dla Zakonu. W naszych Konstytucjach bowiem czytamy: "Najwyższym Przełożonym Zakonu jest Następca św. Piotra, któremu w szczególny sposób jesteśmy ulegli, także na mocy ślubu posłuszeństwa".
Oczywiście, Jasna Góra przygotowuje się już do 3 maja, czyli do uroczystości Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Nastąpi wtedy uroczyste zakończenie renowacji Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej. Jak zawsze, na odpust przybędą delegacje rządowe i kościelne z Episkopatem Polski na czele, będą goście z zagranicy, również dobroczyńcy Jasnej Góry z Polonii amerykańskiej i z całego świata.
Jeżeli chodzi o zadania Generała Zakonu - to należy do nich również wizytowanie paulińskich placówek. W czasie 6-letniej kadencji każdy dom należy dwukrotnie odwiedzić. Pierwszą taką podróż, jako Generał, odbędę do Australii.

- Czy możemy się spodziewać, że nowy Ojciec Generał szczególną troską otoczy Jasną Górę - nasze narodowe sanktuarium, tak jak to czynił do tej pory jako jasnogórski Przeor?

- Oczywiście, Jasna Góra zajmuje naczelne miejsce wśród sanktuariów, którymi opiekuje się nasz Zakon, i należy do największych sanktuariów świata. Naszym pierwszym obowiązkiem jest otoczyć ją szczególną troską. Sam Ojciec Święty Jan Paweł II zwraca na to uwagę. W jednym z przemówień skierowanych do Paulinów powiedział: "Jakkolwiek znajdujecie się też poza Jasną Górą, w Polsce i poza Polską, to wydaje się, że posługa jasnogórska najpełniej wyraża charyzmat Waszego Zakonu w Kościele na ziemi polskiej, a pośrednio w Kościele powszechnym" ( 19 czerwca 1983 r.). To właśnie Jan Paweł II stwierdził, że Jasna Góra jest "ołtarzem i konfesjonałem narodu". Jasna Góra więc to wielkie i odpowiedzialne zadanie w naszym posłannictwie. Ojciec Święty stwierdza, że "tutaj bije serce Narodu w sercu Matki i Królowej". Możemy też powiedzieć, że tutaj bije serce Zakonu w sercu Matki. Miałem łaskę przez 20 lat pełnić funkcję Kustosza tego sanktuarium, a przez 6 ostatnich lat byłem jasnogórskim Przeorem. Miałem więc czas, aby poznać to miejsce. Uważam, że Jasna Góra musi być zawsze dla każdego gościnnym domem Dobrej Matki, w którym spotyka się otwarte serca ojców i braci, gotowych służyć pielgrzymom z uśmiechem, życzliwością, cierpliwością, serdecznością i pokorą. Sposób potraktowania tutaj pielgrzymów odbija się nieraz na ich całym życiu. Musimy więc być po ojcowsku zatroskani o potrzeby pielgrzymów, zarówno duchowe, jak i materialne. Dawny kustosz - o. Remigiusz Toborowicz zawsze mi wkładał do głowy: "Kochaj księży, szanuj ich, bo jak oni będą dobrze przyjęci na Jasnej Górze, to przyprowadzą za sobą rzesze pielgrzymów". Pamiętam te słowa i już przekazuję je swojemu następcy na urzędzie Przeora Jasnej Góry. Proboszczowie i duszpasterze - to są nasi najwięksi dobrodzieje. To właśnie oni - można obrazowo powiedzieć - przynoszą ludzi w dłonie Matki. Nasuwa się tutaj sformułowanie Ojca Świętego, który mówi, że Kościół jest kołyską, gdzie Maryja wskazuje wciąż na Chrystusa i objawia się jako Dobra Matka przygarniająca każdego z nas. Jest to ważne szczególnie w naszych czasach, gdy spotykamy tak wiele zagrożeń wiary i trwa ciągłe zmaganie się z cywilizacją śmierci. Musimy więc na nowo zawierzyć Chrystusowi i Jego Matce.

- Urząd Przełożonego Generalnego - to najwyższy zaszczyt, jakiego może dostąpić zakonnik w swojej wspólnocie zakonnej, a zarazem wyjątkowo odpowiedzialna służba. Z pewnością Pan Bóg przygotowywał Ojca do wypowiedzenia swojego "fiat" w sobotę 9 marca 2002 r. w południe. Proszę wyznać, czy były jakieś znaki, fakty, które mogły zapowiadać, że kiedyś trzeba będzie podjąć tę wielką życiową decyzję i stanąć na czele wspólnoty zakonnej?

- Okazuje się, że w moim życiu miały miejsce fakty, które można by tak odczytywać. Pochodzę z Bieszczad, gdzie w czasach powojennych grasowały oddziały UPA. W związku z tym mieszkańcy wielu miejscowości tam położonych mogli posiadać broń w celach obronnych. Nasz sąsiad miał w domu karabin. Przyjaźniłem się z jego młodszym bratem. Pewnego razu przeżyłem u nich w domu chwilę grozy, ale też wielkiej łaski. Siedziałem przy stole pod ścianą, a kolega wyjął z szafy karabin brata i zaczął się nim bawić, wymierzył we mnie i nacisnął spust. Okazało się, że broń była naładowana i odbezpieczona. Kula przeleciała obok mnie i utkwiła w twarzy Matki Bożej Jasnogórskiej z obrazu, który za mną wisiał na ścianie. Odczytałem to jako znak, że Matka Boża mnie uratowała. Myślę, że to wydarzenie jest związane z moim powołaniem paulińskim. Służę więc przez tyle lat Maryi na Jasnej Górze.
Inne wydarzenie, które sobie teraz przypominam, miało miejsce w Seminarium. Pisałem wtedy pracę z filozofii u znanego filozofa - prof. Stanisława Grygla. Gdy oddawał mi tę pracę po sprawdzeniu, powiedział krótko: "No, Bracie, będziesz Generałem".
Gdy podczas ostatniej Kapituły wskazano na mnie w tajnym głosowaniu podczas wyborów na urząd Przełożonego Generalnego, poprosiłem o chwilę do zastanowienia i poszedłem do Kaplicy. Powróciłem na Anioł Pański, a po tej modlitwie przyjąłem urząd Generała. Będąc tak blisko Maryi, w tym właśnie momencie, w samo południe, nie mogłem uczynić inaczej, jak tylko wypowiedzieć swoje "fiat". Złożyłem publicznie wyznanie wiary, przejąłem pieczęcie Zakonu i odmówiłem Akt Zawierzenia Matce Bożej Jasnogórskiej, następnie odprawiłem swoją pierwszą generalską Mszę św.

- Jestem serdecznie wdzięczna, że w tym napiętym czasie, gdy decydują się jeszcze ważne sprawy dotyczące Zakonu Paulinów, znalazł Ojciec Generał czas, aby za pośrednictwem łamów "Niedzieli" spotkać się z naszymi Czytelnikami. Życzymy szczególnego Bożego błogosławieństwa i światła Ducha Świętego, aby Ojciec Generał dobrze służył Zakonowi Paulinów i Kościołowi Świętemu. Niech Maryja otacza Matczyną troską wszystkie podejmowane działania, aby Zakon nadal dynamicznie się rozwijał, a pustelnicy paulińscy byli oblegani w swoich kościołach przez rzesze pielgrzymów. Naszych Czytelników natomiast prosimy o otoczenie modlitwami Ojca Generała i dzieł, które podejmują biali ojcowie i bracia paulini w Polsce i na świecie. Szczęść Boże!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do Miłosierdzia Bożego

W Wielki Piątek rozpoczyna się Nowenna do Miłosierdzia Bożego. Pan Jezus polecił Siostrze Faustynie, aby przez 9 dni odmawiała szczególne modlitwy i tym samym sprowadzała rzesze grzeszników do zdroju Jego miłosierdzia.

Nowenna do Miłosierdzia Bożego w 2023 roku rozpoczyna się 7 kwietnia i zakończy się w sobotę przed Świętem Miłosierdzia Bożego, 15 kwietnia.

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas do kapłanów: biskup nie jest dozorcą księdza, ani jego strażnikiem

2024-03-28 13:23

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

Episkopat News/Facebook

Biskup nie jest dozorcą księdza, ani jego strażnikiem. Jeśli ksiądz prowadzi podwójne życie, jakąkolwiek postać miałoby ono mieć, powinien to jak najszybciej przerwać - powiedział abp Adrian Galbas do kapłanów. Metropolita katowicki przewodniczył Mszy św. Krzyżma w katedrze Chrystusa Króla w Katowicach. Podczas liturgii błogosławił oleje chorych i katechumenów oraz poświęca krzyżmo.

W homilii metropolita katowicki zatrzymał się nad znaczeniem namaszczenia, szczególnie namaszczenia krzyżmem, „najszlachetniejszym ze wszystkich dziś poświęcanych olejów, mieszaniną oliwy z oliwek i wonnych balsamów.” Jak zauważył, olej od zawsze, aż do naszych czasów wykorzystywany jest jako produkt spożywczy, kosmetyczny i liturgiczny. W starożytności był także zabezpieczeniem walczących. Namaszczali się nim sportowcy, stający do zapaśniczej walki. Śliski olej wtarty w ciało stanowił ochronę przed uchwytem przeciwnika.

CZYTAJ DALEJ

Fenomen kalwarii – przegląd polskich Golgot

2024-03-29 13:00

[ TEMATY ]

kalwaria

Wojciech Dudkiewicz

Kalwaria Pacławska. Tu ładuje się akumulatory

Kalwaria Pacławska. Tu ładuje się akumulatory

- Jeśli widzimy jakiś spadek wiernych w kościołach, to przy kalwariach go nie ma - o fenomenie polskich kalwarii, mówi KAI gwardian, o. Jonasz Pyka. Dzięki takim miejscom, ludzie, którzy nie mogą nawiedzić Ziemi Świętej, korzystają z łaski duchowego uczestnictwa w Męce Jezusa Chrystusa i przeżywania w ten sposób tajemnicy odkupienia rodzaju ludzkiego. - To złota nić, która łączy wszystkie kalwarie w Polsce - podkreśla profesor Wydziału Teologicznego UMK w Toruniu, o. Mieczysław Celestyn Paczkowski. Wielki Piątek, to drugi dzień Triduum Paschalnego, podczas którego w Kościele katolickim odprawiana jest liturgia Męki Pańskiej, upamiętniająca cierpienia i śmierć Chrystusa na krzyżu. Jest to jedyny dzień w roku, w którym nie jest sprawowana Eucharystia.

Kalwaria - Golgota

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję