Reklama

Guadalupe - Sanktuarium Nadziei

Dzięki modlitewnym spotkaniom w sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej i św. Ojca Pio, uprzejmości wielu współbraci i Bożej Opatrzności mogłem odbyć podróż do Chicago, a stamtąd pielgrzymkę do Guadalupe w Meksyku. Po kilku tygodniach uroczystych nabożeństw i patriotycznych spotkań z Polonią chicagowską 7 grudnia 2002 r. z grupą zorganizowaną przez Biuro św. Bernarda, po czterogodzinnym locie samolotem, przybyliśmy do Meksyku, gdzie powszechnie panuje kult Madonny z Guadalupe.

Niedziela Ogólnopolska 6/2003

Adobe Stock

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Centrum pobożności maryjnej obu Ameryk

Bóg w każdej epoce posyła świętych, którzy są znakiem dla ich pokolenia i ich narodów, a równocześnie nie starzeją się i zawsze mają nam coś do powiedzenia. Kościół przypomina o ich przesłaniach i zachęca do naśladowania. Taką szczególną postacią stał się dla świata pierwszy indiański święty - Juan Diego, kanonizowany przez Ojca Świętego Jana Pawła II 31 sierpnia 2002 r.
Sanktuarium w Guadalupe, związane z tym Świętym, stanowi centrum pobożności maryjnej obu Ameryk. Do tego miejsca pielgrzymują wierni z różnych stron Meksyku, z Ameryki Północnej i Południowej, przyjeżdżają również Polacy. Przez kanonizację Juana Diego sanktuarium stało się bardziej bliskie światu. Doświadczyłem tego osobiście z pielgrzymką chicagowskiej Polonii, zorganizowaną w 471. rocznicę Objawienia Madonny z Guadalupe, zwanej przez Indian La Morena - Śniada Panienka. Niezwykłość tego miejsca i jego historia stały się bardziej znane światu od ostatniej pielgrzymki apostolskiej Ojca Świętego Jana Pawła II do Meksyku.

Objawienia

9 grudnia 1531 r. Juan Diego, Indianin, szedł na Mszę św. drogą przez wzgórze Tepeyac. Było to jedyne przejście wąskim przesmykiem obok jeziora do miejscowości Tlateoko. Na szczycie góry usłyszał piękną muzykę, a następnie zobaczył Piękną Panią o indiańskiej urodzie, która poleciła mu, aby poszedł do biskupa i powiedział, że w miejscu, gdzie stoi, należy zbudować świątynię, która będzie mogła służyć ludowi.
Juan Diego udał się natychmiast do biskupa, aby opowiedzieć o tym nadzwyczajnym spotkaniu. Biskup nie uwierzył i zażądał dowodu.
Gdy 10 grudnia Juan Diego ponownie przybył na wzgórze, Matka Boża już czekała. Juan wyjaśnił, że biskup potrzebuje dowodu. Matka Boża odpowiedziała: "Ja ci przygotuję dowód" - i kazała mu przyjść następnego dnia. 11 grudnia z powodu choroby stryja Juan nie zjawił się na wzgórzu Madonny. 12 grudnia wyszedł z domu z myślą, aby wezwać księdza do umierającego stryja. Postanowił nawet ominąć wzgórze, ale na swej drodze ujrzał Matkę Bożą, która czekała na niego, zapewniając, że stryj jest już zdrowy. "Jako dowód, że mnie spotkałeś, zerwij róże rosnące na wzgórzu i zanieś biskupowi" - powiedziała, nawiązując do wcześniejszej rozmowy. Był to grudzień, w tym czasie róże nie kwitną, Juan nie wierzył więc, że na szczycie rosną kwiaty. Jednak posłusznie udał się tam, jak prosiła Pani. Gdy przybył, zastał na wzgórzu kwitnące róże. Zerwał je, owinął w swoją indiańską narzutę, zwaną po hiszpańsku tylusza, i poszedł do biskupa. Powiedział: "Dostałem róże, które rosną na martwej ziemi". Gdy Juan wysypał róże, biskup ze zdumieniem zobaczył na rozchylonej tyluszy Juana wizerunek Najświętszej Dziewicy. Uklęknął, uwierzył. Było to 12 grudnia 1531 r. Biskup podjął wtedy decyzję o zbudowaniu kościoła.
Wkrótce wybudowano kościół, gdzie przeniesiono Cudowny Obraz, a Najświętszą Maryję Pannę z Guadalupe ogłoszono patronką Meksyku. Obecnie Obraz znajduje się w nowej bazylice, wybudowanej w 1976 r., gdyż poprzednia uległa uszkodzeniu podczas trzęsienia ziemi. Sposób utrwalenia wizerunku Matki Bożej na indiańskiej tyluszy jest nadal tajemnicą. Poddane mikroskopowym badaniom i tysiąckrotnym powiększeniom oczy Matki Bożej ujawniły obraz utrwalony przed pięciu wiekami. Wśród osób widocznych w oczach Matki Bożej jest Juan Diego i biskup przyjmujący wieść o Jej objawieniu się. Maryja wybrała kraj nieludzko wykorzystywany przez kolonizatorów i stała się dla niego nadzieją.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Wielkie posłuszeństwo Bogu i Matce Najświętszej

Gdyby nie nadzieja płynąca z cudownego źródła w Guadalupe, ten naród nie zniósłby władzy, korupcji czy europejskich kolonizatorów. Na twarzach Meksykanów widnieje łagodność. Oni od wieków wszystko cierpliwie znoszą i są przygotowani na potężne kataklizmy. Nie buntują się i dzisiaj, gdy jest wiele niesprawiedliwości, bo pokładają ufność w Bogu i Najświętszej Panience.
Meksykanie szczególnie szanują Ojca Świętego. Znana jest wśród nich opowieść, że przyleci biały gołąb i wyzwoli naród. Gdy Jan Paweł II przybył pierwszy raz do Meksyku, na helikopterze papieskim był namalowany biały gołąb. Odkryli moc Ojca Świętego, zaczęli go słuchać.
Na odpuście 12 grudnia 2002 r. był obecny prezydent Wincenty Fox z małżonką, burmistrz Mexico City i ok. 3 mln wiernych, w tym tysiące Indian tańczących od rana do nocy na placu przed bazyliką.
W czasie Sumy odpustowej kard. Norberto Rivera, prymas Meksyku, dziękował Maryi za ewangelizację obu Ameryk, za kanonizację pierwszego świętego Indianina, za Jana Pawła II, który przybył do nich z daleka z orędziem nadziei. "Pani mojego serca..., Pani mojej wiary" - słowami św. Juana Diego zawierzał narody obu Ameryk i świata. Po Komunii św. poświęcił róże i wręczył je biskupom i kapłanom. Wszyscy obecni też dostali róże.

Nasza pielgrzymka

Pielgrzymka do Guadalupe była niezwykłym przeżyciem. Kilka godzin trzeba było trwać w kolejce, by z wielotysięczną rzeszą zbliżyć się do bazyliki. Gdy klęcząc na ruchomej taśmie, przesuwałem się przed Cudownym Obrazem, odczułem żywość postaci Matki Bożej i ogarnęło mnie ciepło Jej wzroku. Miałem także szczęście dotknąć rękami Cudownego Obrazu. Róże i kamień z góry objawień wraz z certyfikatem rektora bazyliki - mons. Diego Monroy Ponce´a przywiozłem do Terliczki, do sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej i św. Ojca Pio z myślą o klasztorze jego imienia.
Wracaliśmy ubogaceni obecnością Maryi, pełni wdzięczności za piękną pielgrzymkę dla organizatorów z Biura św. Bernarda (patrona narciarzy) w Chicago. 50-osobową grupę stanowili rodacy z Chicago, Kalifornii i innych miejsc Stanów Zjednoczonych. Dane nam było podziwiać nie tylko sanktuarium Śniadej Panienki. Zwiedziliśmy także Taxco. Jest to miasto położone 1700 m n.p.m. Po drodze urzekała nas panorama okolicznych gór, przez które trzeba było przejeżdżać długimi tunelami. W Taxco podziwialiśmy barokową katedrę św. Prisci. Jest w tym mieście statua św. Antoniego z Dzieciątkiem Jezus, oblężona zawsze przez rozmodlonych Meksykanów. To miasto słynie z bogatych kopalń srebra. Ulice pełne są sklepów i kramów z wyrobami z tego kruszcu, jak i innych szlachetnych metali. Podziwialiśmy ślady kultury Indian w Cuernavaca, pałac Kortezów i zabytkową katedrę. Plac centralny przybrany już był świątecznie, a dużą choinkę wykorzystano dla efektownych reklam. Cieszyliśmy się słońcem w Acapulco. Jest to miasto położone na wybrzeżu Pacyfiku, 250 km od miasta Meksyk. W zatoce okolonej przez bujną egzotyczną roślinność od 40 lat pod wodą znajduje się figura Matki Bożej z Guadalupe. Figura jest wykonana z brązu, waży 13 ton. Atrakcją było oglądanie młodych ludzi skaczących do wody ze skały z wysokości 80-100 m. Szczelina między skałami o szerokości 10 m jest bardzo głęboka. Podziwialiśmy, z jaką precyzją ci młodzi ludzie skakali do wody, wcześniej modląc się przed kapliczką Matki Bożej, znajdującą się na szczycie.
W katedrze, w centrum stolicy Meksyku, blisko pałacu prezydenckiego, Chrystus z wysokości krzyża przemawia do człowieka. Z wizerunkiem tym związana jest niezwykła historia. Gdy katedrę nawiedzał pewien biskup, miał zwyczaj całować stopy Chrystusa na krzyżu. Postanowiono otruć biskupa. Figurę Chrystusa posmarowano trucizną. Gdy biskup ucałował stopy, postać Chrystusa zrobiła się czarna, a biskupowi nic się nie stało. Chrystus pozostał czarny i stanowi dowód, że "świat się zmienia, a krzyż Chrystusa trwa".
Niech Maryja wyprasza łaski potrzebne wszystkim pielgrzymom odwiedzającym Jej sanktuarium. A Polonię, która chętnie do Niej pielgrzymuje, serdecznie pozdrawiam i życzę trwania w nadziei.
Wyrażam wdzięczność szefowi Biura św. Bernarda (Saint Bernard Travel) - panu Andrzejowi Fidziukiewiczowi, panu Andrzejowi Kulce - przewodnikowi, znakomitemu taternikowi, i ks. Stanisławowi Jankowskiemu z parafii św. Jacka. Polecam ich szczególnej opiece Matki Bożej.
Matce Bożej w Guadalupe poleciłem Księdza Infułata Ireneusza Skubisia, Redaktorów i wszystkich Czytelników Katolickiego Tygodnika Niedziela.

2003-12-31 00:00

Ocena: +7 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją nieśmiertelnością

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 6, 52-59.

Piątek, 19 kwietnia

CZYTAJ DALEJ

Święty ostatniej godziny

Niedziela przemyska 15/2013, str. 8

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Nawiedzając pewnego dnia przemyski kościół Ojców Franciszkanów byłem świadkiem niecodziennej sytuacji: przy jednym z bocznych ołtarzy, wśród rozłożonych książek, klęczy młoda dziewczyna. Spogląda w górę ołtarza, jednocześnie pilnie coś notując w swoim kajeciku. Pomyślałem, że to pewnie studentka jednej z artystycznych uczelni odbywa swoją praktykę w tutejszym kościele. Wszak franciszkański kościół, dzisiaj mocno już wiekowy i „nadgryziony” zębem czasu, to doskonałe miejsce dla kontemplowania piękna sztuki sakralnej; wymarzone miejsce dla przyszłych artystów, ale także i miłośników sztuki sakralnej. Kiedy podszedłem bliżej ołtarza zobaczyłem, że dziewczyna wpatruje się w jeden obraz górnej kondygnacji ołtarzowej, na którym przedstawiono rzymskiego żołnierza trzymającego w górze krucyfiks. Dziewczyna jednak, choć później dowiedziałem się, że istotnie była studentką (choć nie artystycznej uczelni) wbrew moim przypuszczeniom nie malowała tego obrazu, ona modliła się do świętego, który widniał na nim. Jednocześnie w przerwach modlitewnej kontemplacji zawzięcie wertowała kolejne stronice opasłego podręcznika. Zdziwiony nieco sytuacją spojrzałem w górę: to św. Ekspedyt - poinformowała mnie moja rozmówczyni; niewielki obraz przedstawia świętego, raczej rzadko spotykanego świętego, a dam głowę, że wśród większości młodych (i chyba nie tylko) ludzi zupełnie nieznanego... Popularność zdobywa w ostatnich stu latach wśród włoskich studentów, ale - jak widać - i w Polsce. Znany jest szczególnie w Ameryce Łacińskiej a i ponoć aktorzy wzywają jego pomocy, kiedy odczuwają tremę...

CZYTAJ DALEJ

Turniej WTA w Stuttgarcie - awans Świątek do półfinału

2024-04-19 20:00

[ TEMATY ]

tenis

Iga Świątek

Turniej WTA

PAP/RONALD WITTEK

Iga Świątek świętuje zwycięstwo w ćwierćfinałowym meczu z Emmą Raducanu

Iga Świątek świętuje zwycięstwo w ćwierćfinałowym meczu z Emmą Raducanu

Liderka światowego rankingu tenisistek Iga Świątek pokonała Brytyjkę Emmę Raducanu 7:6 (7-2), 6:3 i awansowała do półfinału halowego turnieju WTA 500 na kortach ziemnych w Stuttgarcie. Jej kolejną rywalką będzie Jelena Rybakina z Kazachstanu.

Świątek, która była najlepsza w Stuttgarcie w dwóch ostatnich latach, wygrała tu 10. mecz z rzędu i pewnie zmierza po trzeci samochód Porsche przyznawany triumfatorce.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję