Reklama

Niedziela Łódzka

Łódź: Wzór zapału, który nie gaśnie - święty Szarbel na ziemiach łódzkich

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Święty Szarbel znany jest wielu mieszkańcom ziemi łódzkiej. W wielu świątyniach naszej diecezji odbywają się nabożeństwa ku jego czci. Szarbel jest orędownikiem w wielu trudnych sprawach, które nas dotykają.

Jak ważny jest dla ludzi widzimy jednak na własne oczy będąc w Libanie. Figurę lub wizerunek Świętego spotykamy niemal na każdym kroku, obok figurki Matki Bożej. Na skrzyżowaniu ulic, w przydrożnych kapliczkach, przy wejściu do wielu domów prywatnych, kamienic, a nawet dużych bloków mieszkalnych. Ołtarzyki ze św. Szarbelem widzimy w każdym domu, który odwiedziliśmy. Imię świętego nosi większość poznanych przez nas chłopców. Wiemy, że Szarbel jest świętym, który codziennie jest wzywany w coraz trudniejszej dla Libańczyków sytuacji, jaką przeżywają wskutek pogłębiającego się kryzysu. Wybuch w bejruckim porcie pogorszył tylko i tak już trudne położenie Libańczyków. Według ostatniego raportu Banku Światowego, Liban jest dotknięty najpoważniejszym kryzysem gospodarczym w swojej historii. Kraj przygnieciony jest biedą i skutkami pandemii Covid-19. Ponad połowa mieszkańców Libanu żyje poniżej granicy ubóstwa, rośnie bezrobocie, a ludzie mają trudności z dostępem do podstawowych świadczeń, w tym opieki zdrowotnej. Na to wszystko nakłada się brak woli politycznej do stworzenia nowego rządu i przeprowadzenia niezbędnych reform. Libańczycy są na skraju wytrzymałości. To, co nadal w nich silne, to wiara, więc zawierzają swoje sprawy Bogu, wzywając wstawiennictwa św. Szarbela.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nie mogliśmy nie klęknąć przy jego grobie, żeby prosić w ich intencjach. To równie ważny obowiązek, jak pomoc materialna, którą powinniśmy kontynuować.

„Święty Szarbel – jak mówił papież Paweł VI podczas beatyfikacji, 5 grudnia 1965 roku – jest znakiem zjednoczenia, jakie istnieje między chrześcijanami całego świata! Jego przykład i wstawiennictwo są dzisiaj bardziej konieczne, niż były kiedykolwiek”. Jakże aktualne są te słowa i dziś, po ponad 50 latach. To zjednoczenie w modlitwie i geście pomocy jest niezwykle potrzebne dzisiaj mieszkańcom Libanu. Temu zjednoczeniu niech patronuje św. Szarbel, wzór pokory, wytrwałej modlitwy, praktykowania cnót ukrytych i umartwiania siebie, wzór zapału, który nigdy nie gaśnie.

2021-07-28 07:43

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pielgrzymujemy z miejsca, skąd wyszła Święta Siostra Faustyna – bp Marek Marczak

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Justyna Kunikowska

2 października wierni z parafii pw. Świętych Archaniołów Michała, Rafała i Gabriela udali się rowerami na pielgrzymi szlak Świętej Siostry Faustyny. Wraz z pątnikami trasę pokonał także biskup Marek Marczak, który przewodził porannej Eucharystii w Sanktuarium Urodzin i Chrztu św. Siostry Faustyny w Świnicach Warckich. W słowie skierowanym do wiernych, duszpasterz wskazał na szczególną obecność Aniołów w życiu Helenki Kowalskiej.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Abp Gądecki: chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo

2024-04-24 20:12

[ TEMATY ]

abp Stanisław Gądecki

Karol Porwich / Niedziela

„Chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo i ze szczególnym szacunkiem odnosiło się do najwyższych jego postaci, czyli do bohaterstwa, heroizmu i męczeństwa za wiarę” - mówił abp Stanisław Gądecki podczas Mszy św. w kościele pw. św. Jerzego z okazji 25. rocznicy konsekracji poznańskiej świątyni.

W Eucharystii uczestniczyli m.in. gen. w stanie spoczynku Piotr Mąka, dowódca Oddziału Prewencji Policji insp. Jarosław Echaust, naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej Kinga Fechner-Wojciechowska i wicenaczelnik Paweł Mikołajczak oraz kompania honorowa Policji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję