Łagiewniki uczciły 5. rocznicę śmierci byłego metropolity Krakowa. Kazanie podczas Mszy św. wygłosił biskup Jan Zając, który wskazał, że kard. Macharski, podobnie jak Jan Paweł II, powierzył swoją drogę i powierzonych mu wiernych Miłosiernemu Ojcu: - To miejsce stało się świętą przestrzenią, w której Jezus Miłosierny przez posługę Jana Pawła, który podjął wezwanie św. Faustyny, niesie światu, że w miłosierdziu Boga świat znajdzie pokój, a człowiek szczęście. Na tym Boskim szlaku miłosierdzia postawił w naszych czasach Franciszka z Krakowa, który jak tamten z Asyżu, idąc za Bożym natchnieniem, stanął przed nami i wołał z całego serca: „Jezu, ufam Tobie”.
Mówiąc o dziełach w życiu byłego metropolity, bp Zając wskazał na drogę, która do ich wykonania doprowadziła: - Kardynał Franciszek stawał się wiernym apostołem miłosierdzia, gdyż od lat dziecięcych, młodzieńczych i w życiu kapłańskim i biskupim okazywał się prawdziwym człowiekiem miłosierdzia. I tym znakiem, który wciąż trwa, apostolstwa w życiu i posłudze kard. Franciszka jest to sanktuarium.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Po Mszy św. miało miejsce otwarcie wystawy upamiętniajacej kard. Macharskiego. Z drugiej jej strony widniała ekspozycja „Młodzi przy Miłosiernym”, jako nawiązanie do śmierci kardynała tuż po Światowych Dniach Młodzieży w Krakowie.
Kustosz świątyni, ks. dr Zbigniew Bielas prezentując dzieło, zauważył, że sam kard. Macharski był osobą bardzo skromną: - Ksiądz kardynał nigdy nie chciał długich przemówień. Przypomniała mi się taka historia z jednym słowem. W bazylice mariackiej było poświęcenie pokarmów. Przed bazyliką wtedy jedna z pań prowadzących dostrzegła ks. kardynała, który był tam obecny i krzyczy: „Księże Kardynale, Księże Kardynale, jedno słowo, jedno słowo!”. A ks. kardynał tak się opierał troszeczkę, a ona dalej. Zatem ks. kardynał wyszedł i powiedział: „Alelluja!”.