Ekosystem to układ funkcjonalny łączący biosferę i biocenozę. Biosferę tworzą: gleba, woda i powietrze - składniki środowiska życia. Biocenoza to zespół populacji organizmów zamieszkujących dane środowisko.
Należy do niej człowiek, jakkolwiek wyróżnia się swą świadomością i duchowością. Mając ogromny wpływ na kształt środowiska przyrodniczego, człowiek powinien - zdawałoby się - przede wszystkim sam żyć
w zgodzie z naturą.
Z naturą jest tak, że ona służy nam wówczas, gdy jej słuchamy. Odstępując od praw natury, niszczymy ją, ale także niszczymy samych siebie. Pan Bóg przebacza zawsze, gdy człowiek uzna swą winę i chce
ją naprawić; człowiek przebacza czasami, natura - nigdy. Nigdy, bo nie posiada tej zdolności. Wniosek: trzeba się z nią liczyć. Jeśli nie z miłości, to przynajmniej z rozsądku.
Uderza ogromna dysproporcja między zatroskaniem o ochronę czystości środowiska otaczającego człowieka a niefrasobliwością wobec ciężkich skażeń środowiska wewnętrznego, jakim jest jego własny organizm.
Człowiek zachowuje się tak, jakby tego nie rozumiał. Nie uświadamia sobie nieodwracalności swoich czynów. Czy można odwrócić zabicie dziecka poczętego?
Płciowość jest właściwym miejscem, w którym powstaje "gniazdo" dla życia. Człowiek rozumny odkrywa w naturze prawo skłaniające go do świadomego i odpowiedzialnego zagospodarowania własnej płodności
w dziedzinie prokreacji. Odkrywa biologiczny rytm płodności i niepłodności wpisany w kobiecy cykl, a odnoszący się do obojga: mężczyzny i kobiety tworzących związek stały i wyłączny. Metody rozpoznawania
okresowej płodności pozwalają ustalić początek i koniec jej występowania w przebiegu cyklu.
Zdawałoby się, że podstawowa wiedza o funkcjonowaniu zdolności rozrodczej człowieka powinna być przyjęta jako oczywistość. Tymczasem można odnieść wrażenie, że ludzkość nie potrafi już żyć bez antykoncepcji,
czyli bez zwalczania swej płodności. Aby żyć, trzeba się ubezpłodnić.
W poszukiwaniu sprzymierzeńców do zainteresowania się wdrażaniem programu zdrowej - ekologicznej prokreacji chciałbym zwrócić się do tych, których wrażliwość ekologiczna skłania do podejmowania ryzykownych
nierzadko działań w ochronie wielorybów, fok, wilków czy zwierząt futerkowych. Może ci ludzie łatwiej dostrzegą potworne zagrożenie ekologicznej niszy, w której powstaje ludzkie życie. Jakkolwiek sami
opowiadają się za aborcją u człowieka, może zauważą, że ład w przyrodzie wymaga uwzględnienia koegzystencji różnych gatunków i powszechnej ochrony życia. Może - paradoksalnie - właśnie oni obudzą w sobie
i w innych pogłębioną świadomość, że ekologia ludzkiego łona jest najważniejszym punktem odniesienia dla ekologii świata.
Pomóż w rozwoju naszego portalu