Miesiące zimowe zajmowały polskich kibiców walką o Puchar Świata w skokach narciarskich. Ostatnio z wielkimi emocjami śledzimy rywalizacje na skoczniach. Dzieje się tak głównie za sprawą jednego zawodnika
- Adama Małysza. To dzięki niemu przeżywamy chwile wielkich wzruszeń, którymi - jak mówią socjologowie - rekompensujemy sobie rozczarowania wynikające z poczynań kolejnych rządów. Małysz zaimponował światu
wielkim talentem popartym ogromną pracą i niezwykłą osobowością. Ujmuje skromnością, szczerością i pokorą. Jest bezpośredni i otwarty. Z taką samą swobodą mówi o swych zwycięstwach, jak i potknięciach.
Nigdy nie zdarzyło mu się butnie pokrzykiwać czy z góry ferować wyniki. Już jakiś czas temu wyznał, że największym autorytetem jest dla niego Ojciec Święty Jan Paweł II. Na każdym kroku podkreśla, jak
ważna jest dla niego rodzina, i zawsze pamięta o słowach podziękowania dla kibiców.
Ten rok był wyjątkowy dla polskiego skoczka. Zdobył dwa tytuły mistrza świata i puchar świata. Adam Małysz jest pierwszym człowiekiem, który Kryształową Kulę zdobył po raz trzeci z rzędu. To jeszcze
jeden powód, dla którego wpisuje się w historii tej dyscypliny sportu. Polacy kochają go szczerze. Dawali tego świadectwo podczas kolejnych zawodów Pucharu Świata. To głównie dzięki nim zapełniały się
trybuny wokół skoczni, to oni dodawali zawodom kolorytu i pozytywnie "podgrzewali temperaturę" sportowej rywalizacji. Na ekranach swych telewizorów oglądaliśmy biało-czerwone barwy, słuchaliśmy Mazurka
Dąbrowskiego i dumni byliśmy, że to "nasz człowiek" zwycięża. Najbliższe miesiące musimy wytrwać bez Adama Małysza, ale przecież zima wróci...
Na zakończenie pozwolę sobie - myślę, że również w imieniu naszych Czytelników - podziękować Adamowi Małyszowi za te wszystkie piękne skoki i życzyć wielu jeszcze mistrzowskich i olimpijskich tytułów.
Panie Adamie, niech dobry Bóg darzy Pana zdrowiem i siłami, niech błogosławi całej Pańskiej Rodzinie!
Dziękujemy!
Pomóż w rozwoju naszego portalu