Reklama

Zmartwychwstanie na arrasie ze zbiorów watykańskich

Niedziela Ogólnopolska 16/2003

Grzegorz Gałązka

"Zmartwychwstanie" z arrasu watykańskiego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chrystus Zmartwychwstały po przebytej męce jest drogi sercu każdego z nas. Jego wizerunek przedstawiony na watykańskim arrasie należy do jednego z piękniejszych. W zbiorach watykańskich znajduje się kolekcja arrasów, w niej też przechowywane są arrasy powstałe w orbicie wielkiej sztuki Rafaela. To on zaprojektował cykl kartonów. Przeznaczone były jako wzorce (do utkania wedle nich) arrasów do dekoracji Kaplicy Sykstyńskiej. Dziś piękne rafaelowskie kartony-projekty znajdują się w Victoria and Albert Museum w Londynie. Arrasy te zostały wykonane później w warsztatach w Brukseli. Renoma tapiserii brukselskich sprawiła, iż papież Leon X zamówił w 1515 r. u Pietera van Aelsta serię tkanin według kartonów Rafaela. Seria ta zyskała ogromną sławę na dworach różnych krajów europejskich. Jednak nie wszystkie arrasy watykańskie z serii "rafaelowskiej" były wzorowane na rysunkach samego mistrza, ale i na rysunkach jego uczniów. Tak więc niektóre z kolekcji powstały prawdopodobnie już po śmierci Rafaela, wszystkie jednak w kręgu jego szkoły. Piękny arras ze sceną Zmartwychwstania Pańskiego (nr inw. 152 Vat), reprezentujący bardzo wysoki poziom artystyczny, powstał według projektu jednego z uczniów Rafaela. Wysoki artyzm cechuje tu specjalnie postać Chrystusa, która wydaje się być dziełem ręki innego artysty niż pozostałe elementy sceny. Co więcej, w naszej pamięci pozostaje postać Chrystusa z arrasu watykańskiego, podczas gdy inne elementy tej kompozycji z czasem się zupełnie zacierają. Chrystus Zmartwychwstały, radosny, błogosławiący wzniesioną ręką, z dłonią o widocznym śladzie przebicia gwoździem, wychodzi z głębokiej czerni skalnego grobu, ujętej w prostokąt portalu. Jedną stopą lekko wstępuje na odrzucony kamień grobowy. Jego ciało w swoich harmonijnych proporcjach i spokojnym, ale dynamicznym ruchu uformowane jest jak posąg antyczny. Czas powstania kartonu-projektu tego arrasu to przecież pełnia renesansu, kiedy to najlepsze tradycje antyczne i chrześcijańskie splatają się ze sobą zupełnie naturalnie. Chrystus z arrasu przywodzi na myśl rzeźbę przedstawiającą Zmartwychwstałego w rzymskim kościele Santa Maria Sopra Minerva - wczesne dzieło Michała Anioła z 1521 r.
Artysta ze szkoły Rafaela niezmiernie wyraziście oddał piękno i prawdę samej Rezurekcji. Chrystus zwraca ku nam oblicze z wyrazem miłości, w jednym ręku trzyma chorągiew, całun zaś, który Go spowija - utrzymany w kolorze ciemnego koralu - powiewa jak radosny sztandar zwycięstwa nad śmiercią. Jasnozłotawe tło skały i czarny prostokąt otwartego wejścia do grobu stanowią tło dla zwycięskiego i błogosławiącego Chrystusa. Pierzchają przed Nim przerażeni strażnicy grobu - prości rzymscy żołnierze. Stroje żołnierzy, ich uzbrojenie zostały scharakteryzowane z historyczną starannością, tak jak i grób skalny, obramowany ciężkimi flizami, niewątpliwie wzorowany na grobach jerozolimskich z czasów Jezusa, które przetrwały w Ziemi Świętej do dziś.
Ślad innego arrasu z kolekcji "rafaelowskiej" o tematyce związanej z okresem Zmartwychwstania odnajdujemy przypadkiem w Polsce. W wielkanocnym numerze (z 1936 r.) słynnego w międzywojniu pisma Arkady, pisma poświęconego zagadnieniom sztuki, reprodukowany jest interesujący sztych ze zbiorów króla Stanisława Augusta (własność gabinetu rycin U. W.). Rycina ta jest zatytułowana Noli me tangere, z lewej strony z boku umieszczono napis Raphael Urbino invenit - co znaczy dosłownie "Rafael z Urbino rysował". Rycina ta powstała w oparciu, być może, o projekt Rafaela, a na pewno jego ucznia. Będąc w Rzymie, w zbiorach watykańskich napotkałam arras niemal identyczny z ryciną ze zbioru polskiego króla, tylko naturalnie w powiększonej skali. Było to bardzo miłe spotkanie. Ponadto był to jeszcze jeden przykład na popularność sztuki wielkiego włoskiego malarza, bowiem jego dzieła były interpretowane na najróżniejsze sposoby, np. w ceramice, w tkaninach, w sztukach graficznych. Grafika była specjalnie predestynowana w czasach, kiedy nie istniała fotografia, do rozprzestrzeniania wybitnych dzieł. Sztychy powstałe według serii arrasów "rafaelowskich" były więc bardzo popularne i rozprowadzane po całym świecie. Król Stanisław August Poniatowski, jak wiemy, oscylował w swoich gustach wokół najlepszych wzorów światowej sztuki. Scena Noli me tangere jest zakompowana w pionie, w tle widać otwarty grób z odrzuconym kamieniem grobowym, tak jak na arrasie ze sceną Zmartwychwstania. Na pierwszym planie, wśród bujnej delikatnej roślinności Chrystus jako ogrodnik ukazuje się Marii Magdalenie, która poznawszy Zmartwychwstałego, pada na kolana, trzymając puszkę z wonnościami w jednej dłoni. Chrystus jako ogrodnik ma głowę osłoniętą od słońca kapeluszem, na ramieniu opiera motykę, pochyla się ku klęczącej i błogosławi, lecz nie pozwala dotknąć swej szaty: Noli me tangere - Nie dotykaj Mnie (Jestem twoim Bogiem).
Przedstawiając dwie sceny związane ze Zmartwychwstaniem Chrystusa - pragniemy rozpropagować wielość interpretacji wątków ewangelicznych w sztuce. Wydaje się, że poznanie takie daje ogromną satysfakcję i wzbogaca naszą wiarę o jeszcze jedną barwę.
Innym zagadnieniem jest poruszanie się wśród wpływów i reperkusji jednego z największych malarzy włoskiego renesansu - Rafaela i odnajdywanie cech rafaelowskich, szczególnie w Polsce.
Arras ze sceną Zmartwychwstania bywał używany na Watykanie do celów reprezentacyjnych, np. w auli audiencjonalnej - tzw. Aula Pawła VI lub Aula Nerviego (Pier Luigi Nervi [1891-1997], sławny architekt; sala ta powstała według jego projektu). W październiku na zakończenie audiencji papież Paweł VI wraz z polskimi kardynałami i biskupami udzielił Polakom zebranym w Auli Nerviego uroczystego błogosławieństwa. Paweł VI i polskie duchowieństwo zostali sfotografowani na tle arrasu ze Zmartwychwstaniem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bratanek Józefa Ulmy o wujku: miał głęboką wiarę, silny moralny kręgosłup i niezależność myśli

2024-03-24 08:43

[ TEMATY ]

Ulmowie

Zbiory krewnych rodziny Ulmów

Wiktoria i Józef Ulmowie

Wiktoria i Józef Ulmowie

Bratanek błogosławionego Józefa Ulmy, Jerzy Ulma, opisał swojego wujka jako mężczyznę głębokiej wiary, którego cechował mocny kręgosłup moralny i niezależność myśli. O ciotce, Wiktorii Ulmie powiedział, że była kobietą niezwykle energiczną i pełną pasji.

W niedzielę przypada 80. rocznica śmierci Józefa i Wiktorii Ulmów oraz ich dzieci. Zostali oni zamordowani przez Niemców 24 marca 1944 r. za ratowanie Żydów, których Niemcy zabili jako pierwszych.

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas do kapłanów: biskup nie jest dozorcą księdza, ani jego strażnikiem

2024-03-28 13:23

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

Episkopat News/Facebook

Biskup nie jest dozorcą księdza, ani jego strażnikiem. Jeśli ksiądz prowadzi podwójne życie, jakąkolwiek postać miałoby ono mieć, powinien to jak najszybciej przerwać - powiedział abp Adrian Galbas do kapłanów. Metropolita katowicki przewodniczył Mszy św. Krzyżma w katedrze Chrystusa Króla w Katowicach. Podczas liturgii błogosławił oleje chorych i katechumenów oraz poświęca krzyżmo.

W homilii metropolita katowicki zatrzymał się nad znaczeniem namaszczenia, szczególnie namaszczenia krzyżmem, „najszlachetniejszym ze wszystkich dziś poświęcanych olejów, mieszaniną oliwy z oliwek i wonnych balsamów.” Jak zauważył, olej od zawsze, aż do naszych czasów wykorzystywany jest jako produkt spożywczy, kosmetyczny i liturgiczny. W starożytności był także zabezpieczeniem walczących. Namaszczali się nim sportowcy, stający do zapaśniczej walki. Śliski olej wtarty w ciało stanowił ochronę przed uchwytem przeciwnika.

CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio tajemnice Męki Pańskiej nie tylko kontemplował, ale jej ślady nosił na ciele

2024-03-28 23:15

[ TEMATY ]

Droga Krzyżowa

św. o. Pio

Wydawnictwo Serafin

O. Pio

O. Pio

Mistycy wynagrodzenia za grzechy są powołani do wzięcia w milczeniu grzechów i cierpienia świata na siebie, w zjednoczeniu z Jezusem z Getsemani. Rzeczywiście, Ojciec Pio tajemnice Męki Pańskiej nie tylko kontemplował i boleśnie przeżywał, ale jej ślady nosił na własnym ciele, aby w zjednoczeniu ze swoim Boskim Mistrzem współdziałać w wynagradzaniu za ludzkie grzechy. Jako czciciel Męki Pańskiej chciał, aby i inni korzystali z jego dobrodziejstwa.

„Misterium miłości. Droga krzyżowa z Ojcem Pio” to rozważania drogi krzyżowej, które proponuje nam br. Błażej Strzechmiński OFMCap - znawca życia i duchowości Ojca Pio. Rozważania każdej ze stacji przeplatane są z fragmentami pism Stygmatyka. Książka wydana jest w niewielkiej, poręcznej formie i zawiera także miejsce na własne notatki, co doskonale nadaje się do osobistej kontemplacji Drogi krzyżowej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

iv>

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję