Reklama

100-lecie Braci Szkolnych w Polsce

"Vivat" szkoła Jana de la Salle!

Niedziela Ogólnopolska 25/2003

Jarosław Madaliński

Bracia Szkolni podczas uroczystości jubileuszowych

Bracia Szkolni podczas uroczystości jubileuszowych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tym zawołaniem śpiewanym przez częstochowskich uczniów Braci Szkół Chrześcijańskich rozpoczęły się uroczystości złotego jubileuszu tego nauczycielskiego Zgromadzenia, od stu lat działającego na ziemiach polskich. To szczególny powód do historycznych wspomnień o szkole braci, powstałej przed stu laty we Lwowie z inicjatywy błogosławionego arcybiskupa Lwowa Józefa Bilczewskiego i proboszcza parafii św. Mikołaja, bł. ks. Zygmunta Gorazdowskiego. Oni to, ceniąc doniosłe znaczenie chrześcijańskiej pedagogii, zdołali sprowadzić z Wiednia do Lwowa charyzmatycznych nauczycieli, duchowych synów św. Jana de La Salle (1651-1719). Opatrzność sprawiła, że właśnie w stolicy monarchii austriackiej znaleźli się Polacy. Pionierami, którzy w 1903 r. stali się inicjatorami tej placówki, byli czterej bracia szkolni: brat Otto Gończ, Pomorzanin, stanął na jej czele jako wzorowy zakonnik, organizator i pedagog; współpracowali z nim, tuż po znakomitym ukończeniu wiedeńskiego seminarium nauczycielskiego, dwaj Ślązacy: bracia Gabriel Kirschniok i Robert Paluch; o gospodarcze potrzeby miał dbać brat Hubert Gierula z Małopolski, uosobienie dobroci i pracowitości.
Zapoczątkowana przez nich szkoła, zgodnie z sugestią bł. abp. Bilczewskiego, miała za patrona św. Józefa. Jej specyfiką była dwujęzyczność. Rodzicom zależało na tym, by dzieci, niezależnie od narodowości, dobrze poznawały nie tylko język polski, ale też niemiecki. Oczywiście, codzienna katecheza była głoszona w tym języku, który był uczniom bardziej znany. Abp Bilczewski regularnie odwiedzał szkołę i zaszczycał ją uroczystą celebrą w dniu Pierwszej Komunii Świętej dzieci.
Wielkim przeżyciem dla młodych braci był coroczny wyjazd do Wiednia na rekolekcje. Spotkanie ze 150 konfratrami z całej międzynarodowej prowincji, kontakt z wyższymi przełożonymi, przygotowanie do wieczystej profesji - to wszystko mnożyło zapał młodych polskich pionierów. Lwowska szkoła pod wezwaniem św. Józefa przy ul. Lelewela 9 była chlubą braci i ich uczniów, a zarazem ozdobą całej ulicy.
Momentem przełomowym była, oczywiście, pierwsza wojna światowa, bohaterska walka "Orląt" o polskość ukochanego miasta. Z kolei wielkim przeżyciem dla braci Gabriela i Roberta był udział w plebiscycie na Śląsku. Po odzyskaniu niepodległości nastała nowa era. W 1922 r. przełożeni nabyli w Częstochowie dom, który miał służyć celom formacyjnym. Lwowska szkoła ze zmiennym szczęściem przetrwała do katastrofalnego 1 września 1939 r.
Długo by trzeba opowiadać o dziejach braci w Częstochowie, w Dusznikach Zdroju, w Liskowie, Lublinie, Laskach podwarszawskich, w Zawadzkiem na Opolszczyźnie, w Myszkowie, w Przytocku na północnym zachodzie, w Kamerunie, w Stanisławowie, na Słowacji. Naszym celem jest tutaj dziękczynienie Panu Bogu za sto lat obecności Braci Szkół Chrześcijańskich na ziemiach polskich.
Wyższe Seminarium Duchowne Archidiecezji Częstochowskiej, dzięki szczególnej życzliwości jego rektora - ks. Włodzimierza Kowalika, udostępniło lasaliańskim jubilatom swój wspaniały kościół, okazałą aulę i refektarz. Ten właśnie czcigodny gmach stał się miejscem dziękczynienia Bożej Opatrzności za przetrwanie dzieła św. Jana de La Salle pomimo wszystkich trudności i prześladowań.
Głównym celebransem Mszy św. jubileuszowej był metropolita częstochowski - abp Stanisław Nowak, który wskazał - zgodnie z charyzmatem św. Jana de La Salle, założyciela Braci Szkół Chrześcijańskich - godność posłannictwa pedagogicznego i katechetycznego. Bracia, żyjąc duchem wiary, dzielą się swoim charyzmatem ze świeckimi współpracownikami.
W słowie wstępnym przed Eucharystią brat prowincjał Wojciech Golonka nakreślił historyczne tło powstania pierwszej placówki lasaliańskiej na ziemiach polskich, dziękując częstochowskiemu Metropolicie za przewodniczenie tej uroczystości; dziękował kapłanom koncelebransom, siostrom zakonnym, przyjaciołom braci, szczególnie bratu wikariuszowi generalnemu z Rzymu, oraz konfratrom z Wiednia, Holandii, Belgii, ze Słowacji.
Jubileuszowy śpiew dzieci naszej szkoły w Częstochowie uświetnił świąteczny charakter tej historycznej dla nas uroczystości.
Z kolei brat Tadeusz Ruciński kunsztownym językiem zobrazował tożsamość powołania Braci Szkół Chrześcijańskich, okoliczności kształtowania polskiej prowincji lasaliańskiej w zależności od uwarunkowań politycznych.
Generalnego superiora reprezentował brat wikariusz generalny William Mann, który zaznaczył, że solidaryzują się z nami bracia 82 krajów całego świata, życząc nam dalszego rozwoju przy współpracy ze świeckimi nauczycielami, którzy uczestniczą w naszym charyzmacie.
Prezydent Częstochowy Tadeusz Wrona wraz z gratulacjami jubileuszowymi zauważył ważny fakt, że rodzice, mając możność wyboru szkoły, dają pierwszeństwo placówce prowadzonej przez braci, co świadczy o jej cenionych kwalifikacjach.
Finałem uroczystości jubileuszowych było uroczyste poświęcenie krzyża w Kopcu pod Częstochową, gdzie mieści się dom formacyjny braci: pamiątka stulecia. Modlitewne Ciebie, Boga, wysławiamy było aktem dziękczynienia i zawierzenia. Przez ręce Maryi u stóp Jasnej Góry.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Konferencja naukowa „Prawo i Kościół” w Akademii Katolickiej w Warszawie

2024-04-24 17:41

[ TEMATY ]

Kościół

prawo

konferencja

ks. Marek Paszkowski i kl. Jakub Stafii

Dnia 15 kwietnia 2024 roku w Akademii Katolickiej w Warszawie odbyła się Ogólnopolska Konferencja Naukowa „Prawo i Kościół”. Wzięło w niej udział ponad 140 osób. Celem tego wydarzenia było stworzenie przestrzeni do debaty nad szeroko rozumianym tematem prawa w relacji do Kościoła.

Konferencja w takim kształcie odbyła się po raz pierwszy. W murach Akademii Katolickiej w Warszawie blisko czterdziestu prelegentów – nie tylko uznanych profesorów, ale także młodych naukowców – prezentowało owoce swoich badań. Wystąpienia dotyczyły zarówno zagadnień z zakresu kanonistyki i teologii, jak i prawa polskiego, międzynarodowego oraz wyznaniowego. To sprawiło, że spotkanie miało niezwykle ciekawy wymiar interdyscyplinarny.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Ptasznik: nie patrzmy na Jana Pawła II sentymentalnie, wracajmy do jego nauczania

2024-04-25 12:59

[ TEMATY ]

Jan Paweł II

Krzysztof Tadej

Ks. prał. Paweł Ptasznik

Ks. prał. Paweł Ptasznik

„Powinniśmy starać się wracać przede wszystkim do nauczania Jana Pawła II, a odejść od jedynie sentymentalnego patrzenia na tamte lata" - podkreśla ks. prałat Paweł Ptasznik w rozmowie z Radiem Watykańskim - Vatican News przed 10. rocznicą kanonizacji Papieża Polaka. W sobotę, 27 kwietnia, w Bazylice św. Piotra w Watykanie z tej okazji będzie celebrowana uroczysta Msza Święta o godz. 17.00.

Organizatorem uroczystości jest Watykańska Fundacja Jana Pawła II, w której ksiądz Ptasznik pełni funkcję Przewodniczącego Rady Administracyjnej. Już w 2005 roku, podczas pogrzebu Papieża rozległy się okrzyki „santo subito". „Wszyscy mieliśmy to przekonanie o tym, że Jan Paweł II przez swoje życie, swoją działalność i nauczanie głosi Chrystusa, żyje Chrystusem i ta fama świętości pozostała po jego śmierci i została oficjalnie zatwierdzona przez akt kanonizacji" - podkreślił ksiądz Ptasznik. „Jako fundacja wystąpiliśmy z inicjatywą obchodów 10. rocznicy kanonizacji Jana Pawła II, wsparci autorytetem kardynała Stanisława Dziwisza i została ona bardzo dobrze przyjęta w środowiskach watykańskich, a błogosławieństwa dla inicjatywy udzielił Papież Franciszek" - dodał. Rozmówca Radia Watykańskiego - Vatican News zaznaczył, że fundacja zgodnie z wolą Jana Pawła II promuje kulturę chrześcijańską, wspiera studentów, a także decyzją jej władz dokumentuje pontyfikat i prowadzi studium nauczania Papieża Polaka. W Rzymie pod jej auspicjami działa też Dom Polski dla pielgrzymów.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję