Reklama

Wiadomości

Przechowalnie starych ludzi na czas świąt

[ TEMATY ]

szpital

senior

Iwona Sztajner

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z roku na rok przybywa osób, które na czas świąt pozostawiają rodziców lub dziadków w szpitalu. Ten niechlubny proceder dostrzega Mazowiecki Szpital Specjalistyczny w Radomiu. - Raz rodzina posadziła starszego mężczyznę na krześle w poczekalni Szpitalnego Oddziału Ratunkowego i uciekła - powiedziała KAI Bożenna Pacholczak, główna księgowa szpitala. Przed każdymi świętami w ten sposób podrzuca się kilkanaście osób. Luiza Staszewska, szefowa lecznicy opowiada, że od paru lat dość powszechną praktyką jest to, że do szpitala tuż przed świętami trafiają starsi ludzie. Bywają również przypadki, że powodem ich pozostawienia jest świąteczny wyjazd do rodziny w kraju lub za granicę.

- Czasami wygląda to tak, jakby matka i ojciec ze względu na swój wiek i choroby nie pasowali do świątecznego wystroju mieszkania - powiedziała Staszewska. Dodaje, że są osoby, które szpital traktują jak przechowalnię.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bożenna Pacholczak opowiada, że za każdym razem to dla szpitala bardzo przykre sytuacje. Mówi, że młodzi ludzie na siłę przywożą osoby starsze, aby mieć podczas świąt spokój.

Reklama

- Wiadomo, że osoba w podeszłym wieku cierpi na wiele schorzeń. Rodzina liczy na to, że znajdzie się jakiś powód i babcia zostanie u nas. Pamiętam, jak kiedyś przywieziono do nas starszą kobietę, która podobno źle się czuła. Rodzina była już spakowana, narty były na dachu samochodu. Wszystkim bardzo się śpieszyło. Jak się później okazało, staruszce nic poważnego nie było i mogła spokojnie wrócić do domu. Syn staruszki nie był z tego powodu bardzo zadowolony - powiedziała Pacholczak.

Zdaniem socjologa, ks. Marka Adamczyka, że takie przypadki są jednak wciąż są odosobnione. Budzą też oburzenie przeciętnego Polaka co może świadczyć, że zachowujemy dużą wrażliwość społeczną i rodzinną.

- To co niepokoi to wzrost takich przypadków - zaznacza ks. Adamczyk. Jego zdaniem może to świadczyć o początku głębszych zmian, które być może ujawnią się za kilka lat. Zwraca uwagę, że normy społeczne i zwyczaje, nie są czymś stałym, a najmocniej uczymy się ich w okresie dzieciństwa i młodości. "Najtrwalsze są te normy, które zostały przyswojone w dzieciństwie, w oparciu o naśladownictwo. Te osoby, które zostawiają swoich rodziców w szpitalu, mają w domu też swoje dzieci" - powiedział KAI ks. Adamczyk.

2013-12-21 17:49

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dworczyk: apelujemy do seniorów, aby nie wychodzili z domu, gdy nie ma takiej konieczności

Apelujemy do seniorów, aby - jeżeli nie ma takiej konieczności - nie wychodzić z domu, by uniknąć ryzyka zakażenia koronawirusem - oświadczył w poniedziałek szef KPRM Michał Dworczyk. Minister zapewnił, że nie jest rozważany stan klęski żywiołowej, ale nie wykluczył żadnych scenariuszy.

W sobotę premier Mateusz Morawiecki i szef resortu zdrowia Adama Niedzielski poinformowali, że od czwartku 15 października, w godzinach od 10 do 12 zakupy w aptekach, sklepach czy drogeriach będą mogły robić wyłącznie osoby powyżej 60. roku życia.
CZYTAJ DALEJ

To ile za te wypominki?

Przez cały listopad w parafiach odprawiamy tzw. wypominki. To nic innego, jak modlitwa polegająca na wyczytywaniu imion i nazwisk naszych bliskich i dalszych zmarłych

Wypominki są jednorazowe, oktawalne, półroczne i roczne. Wypisujemy na kartkach nazwiska zmarłych i przynosimy je do swoich duszpasterzy. Wypominki jednorazowe odczytuje się na cmentarzu, oktawalne przez 8 dni od dnia Wszystkich Świętych (często połączone z nabożeństwem różańcowym), a roczne przez cały rok przed niedzielnymi Mszami. Tradycja ma długą historię. W liturgii eucharystycznej sprawowanej w starożytnym Kościele odczytywano tzw. dyptyki, na których chrześcijanie wypisywali imiona żyjących biskupów, ofiarodawców, dobrodziejów, ale także świętych męczenników i wyznawców, oraz wiernych zmarłych. Imiona odczytywano głośno i trwało to bardzo długo. Drugą listę, listę świętych, odczytywał już sam biskup.
CZYTAJ DALEJ

Msza św. z procesją do grobów królewskich

2025-11-02 20:49

Biuro Prasowe AK

Na zakończenie Mszy św. uroczysta procesja wyruszyła do grobów królewskich

Na zakończenie Mszy św. uroczysta procesja wyruszyła do grobów królewskich

We wspomnienie Wszystkich Wiernych Zmarłych bp Jan Zając przewodniczył Mszy św. na Wawelu, po której wyruszyła uroczysta procesja do grobów królewskich.

Modlitwą obejmowani byli wszyscy zmarli, spoczywający w katedrze. – Ukrzyżowany i zmartwychwstały Pan zgromadził nas na tym świętym miejscu, w tym katedralnym Wieczerniku, aby uwielbiać Ojca bogatego w miłosierdzie za dar życia wiecznego, które ukazuje nam wszystkim wierzącym, ufającym Bogu – mówił na początku Mszy św. bp Jan Zając.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję