Reklama

Prosto i jasno

VAT-em w książkę, prasę i budownictwo

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sejm pracuje nad rządowym projektem ustawy o podatku od towarów i usług. Już wiadomo, że czeka nas podwyżka podatku VAT do 22 proc. na druk czasopism i książek, na ogłoszenia drobne oraz zlecenia i umowy o dzieło, a także na budownictwo. Niepokój budzą zwłaszcza plany zwiększenia z 0 do 22 proc. stawki VAT na druk książek, podwyżka z 7 do 22 proc. na sprzedaż tych gazet i czasopism, które - jak mówi projekt ustawy - „znaczną część powierzchni” przeznaczają na ogłoszenia i reklamę, a także zwiększenie z 7 do 22 proc. stawki VAT na ogłoszenia drobne dla ludności. Natomiast zamiar opodatkowania VAT-em umów zlecenia i umów o dzieło uderzy bezpośrednio w twórców.
Jakie będą następstwa tych podwyżek? Wiadomo, że koszty podatku VAT ostatecznie pokrywa odbiorca danego towaru, czyli w naszym przypadku - czytelnik Niedzieli. Krótko mówiąc, czytelnik naszego tygodnika będzie musiał kolejne 50 gr od egzemplarza przekazać do budżetu. A na co te pieniądze rząd przeznaczy? Któż to może wiedzieć? Na pewno nie na pomoc rodzinie, ta bowiem ponosi największe koszty wszystkich reform i jest coraz biedniejsza.
Wśród wielu różnych nieprecyzyjnych przepisów we wspomnianej ustawie niepokoi pozostawienie dużej swobody do interpretacji urzędom skarbowym. Kto bowiem stwierdzi, czy Niedziela przeznacza „znaczną część powierzchni” na ogłoszenia i reklamę, a tym samym będzie podlegać 22-procentowej stawce podatku VAT, czy też może pozostać przy 7-procentowej stawce? Taki nieprecyzyjny przepis skazuje wydawcę na ciągłą niepewność, na uzależnienie od widzimisię urzędników. Głośny proces byłego prezesa firmy Optimus o wyłudzenie wielu milionów złotych podatku VAT, wygrany przez niego, odbił się głośnym echem. Urzędnicy przegrali, nie ponieśli za to żadnych konsekwencji, natomiast R. Kluska swoją wygraną okupił zdrowiem i zniesławieniem. Denerwujące jest to budowanie państwa biurokratycznego, zwłaszcza kiedy uderza się w kulturę, kiedy pragnie się nas odzwyczaić od czytania, a podporządkować telewizyjnej papce.
Jakie będą konsekwencje tych podwyżek? Przede wszystkim wzrost cen książek i czasopism, a to jeszcze bardziej podetnie i tak słaby poziom czytelnictwa, zahamuje też rozwój polskiego rynku prasy i książki, a także poligrafii. Według obliczeń Izby Wydawców Prasy, podwyżka cen prasy spowoduje spadek sprzedaży gazet i czasopism o ok. 9 proc. rocznie, a czytelnictwa - o 5 proc. W sytuacji gdy obecnie tylko 32 proc. dorosłych Polaków czyta regularnie jakikolwiek dziennik - w krajach UE ten wskaźnik wynosi 50-70 proc. - jest się czym martwić.
Rząd jednak tym się nie martwi. Rzekomo podwyżka VAT-u jest wymogiem Unii Europejskiej. Jeśli tak, to dlaczego w wielu państwach UE usługa na druk ma niższy podatek VAT niż u nas? Czy więc w tej podwyżce nie chodzi o to, jak w wielu innych dziedzinach, by nasze wydawnictwa i drukarnie utraciły klientów na rzecz zagranicznej konkurencji? Czy rząd policzył zyski i straty spowodowane tą ustawą? Straty nie tylko społeczne, ale i gospodarcze, wywołane upadkiem niedużych wydawnictw, w tym także katolickich, które już teraz egzystują na granicy opłacalności.
Z wprowadzeniem 22 proc. podatku VAT, najwyższego w Europie, próbuje też walczyć branża budowlana. Tak wysoka stawka VAT na materiały budowlane jest brutalnym dyktatem Unii Europejskiej. Słabość naszego rządu także w tym przypadku jest wręcz niezrozumiała. Jeśli ten podatek zostanie wprowadzony - jak wspomniałem, najwyższy wśród państw UE - ostatecznie załamie się u nas sektor budowlano-montażowy, a cena mieszkań wzrośnie co najmniej o 15 proc. Pracę utraci do 300 tys. pracowników tej branży. Upadną zwłaszcza małe i średnie firmy, które - nie mając dostępu do kredytów - nie sprostają konkurencji z przedsiębiorstwami unijnymi. Czy ktoś pomyślał, aby w tej sytuacji stworzyć polskim firmom budowlanym możliwości preferencyjnych kredytów?
Przypomnę, że politycy SLD w trakcie kampanii wyborczej obiecywali, że nie dopuszczą do podwyżki VAT-u na materiały budowlane, że będą w negocjacjach z Unią Europejską twardo obstawać przy dotychczasowej 7-procentowej stawce. Dobrze chociaż, że w ostatniej chwili uzyskano w negocjacjach zgodę na stosowanie do końca 2007 r. obniżonej stawki VAT na roboty budowlano-montażowe oraz remonty związane z budownictwem mieszkaniowym, a także na sprzedaż nowych mieszkań. Ale i tak w przepisach unijnych obniżona stawka wynosi minimum 5 proc., a w Polsce - 7 proc.
Obecny rząd deklarował na początku, że budownictwo będzie motorem rozwoju gospodarczego Polski. Faktycznie, mogłoby tak być, ponieważ półtora miliona rodzin nie ma samodzielnego mieszkania, z czego 500 tys. to młode małżeństwa. Jak się okazało, budownictwo nie tylko nie napędza rozwoju gospodarczego, ale go hamuje. Świadczy o tym spadek zatrudnionych w tym sektorze: w 1995 r. w budownictwie pracowało 850 tys. osób, obecnie - tylko ok. 650 tys. A utracone miejsce pracy w budownictwie oznacza stratę 3-4 miejsc w innych branżach.
Wprowadzając podwyższony VAT, rząd zasłania się dyrektywami unijnymi, tymczasem jest w nich wyraźnie powiedziane, że stawki VAT mają wspierać ważne sfery działalności danego kraju. Czy dobra kultury (prasa i książka), a także rodzina (mieszkania) dla naszego rządu już nic nie znaczą?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święty ostatniej godziny

Niedziela przemyska 15/2013, str. 8

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Nawiedzając pewnego dnia przemyski kościół Ojców Franciszkanów byłem świadkiem niecodziennej sytuacji: przy jednym z bocznych ołtarzy, wśród rozłożonych książek, klęczy młoda dziewczyna. Spogląda w górę ołtarza, jednocześnie pilnie coś notując w swoim kajeciku. Pomyślałem, że to pewnie studentka jednej z artystycznych uczelni odbywa swoją praktykę w tutejszym kościele. Wszak franciszkański kościół, dzisiaj mocno już wiekowy i „nadgryziony” zębem czasu, to doskonałe miejsce dla kontemplowania piękna sztuki sakralnej; wymarzone miejsce dla przyszłych artystów, ale także i miłośników sztuki sakralnej. Kiedy podszedłem bliżej ołtarza zobaczyłem, że dziewczyna wpatruje się w jeden obraz górnej kondygnacji ołtarzowej, na którym przedstawiono rzymskiego żołnierza trzymającego w górze krucyfiks. Dziewczyna jednak, choć później dowiedziałem się, że istotnie była studentką (choć nie artystycznej uczelni) wbrew moim przypuszczeniom nie malowała tego obrazu, ona modliła się do świętego, który widniał na nim. Jednocześnie w przerwach modlitewnej kontemplacji zawzięcie wertowała kolejne stronice opasłego podręcznika. Zdziwiony nieco sytuacją spojrzałem w górę: to św. Ekspedyt - poinformowała mnie moja rozmówczyni; niewielki obraz przedstawia świętego, raczej rzadko spotykanego świętego, a dam głowę, że wśród większości młodych (i chyba nie tylko) ludzi zupełnie nieznanego... Popularność zdobywa w ostatnich stu latach wśród włoskich studentów, ale - jak widać - i w Polsce. Znany jest szczególnie w Ameryce Łacińskiej a i ponoć aktorzy wzywają jego pomocy, kiedy odczuwają tremę...

CZYTAJ DALEJ

Ks. Halík na zgromadzeniu COMECE: Putin realizuje strategię Hitlera

2024-04-19 17:11

[ TEMATY ]

Putin

COMECE

Ks. Halík

wikipedia/autor nieznany na licencji Creative Commons

Ks. Tomas Halík

Ks. Tomas Halík

Prezydent Rosji Władimir Putin realizuje strategię Hitlera, a zachodnie iluzje, że dotrzyma umów, pójdzie na kompromisy i może być uważany za partnera w negocjacjach dyplomatycznych, są równie niebezpieczne jak naiwność Zachodu u progu II wojny światowej - powiedział na kończącym się dziś w Łomży wiosennym zgromadzeniu plenarnym Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE) ks. prof. Tomáš Halík. Wskazał, że „miłość nieprzyjaciół w przypadku agresora - jak czytamy w encyklice «Fratelli tutti» - oznacza uniemożliwienie mu czynienia zła, czyli wytrącenie mu broni z ręki, powstrzymanie go. Obawiam się, że jest to jedyna realistyczna droga do pokoju na Ukrainie”, stwierdził przewodniczący Czeskiej Akademii Chrześcijańskiej.

W swoim wystąpieniu ks. Halík zauważył, że na europejskim kontynentalnym zgromadzeniu synodalnym w Pradze w lutym 2023 roku stało się oczywiste, że Kościoły w niektórych krajach postkomunistycznych nie przyjęły jeszcze wystarczająco Vaticanum II. Wyjaśnił, że gdy odbywał się Sobór Watykański II, katolicy w tych krajach z powodu ideologicznej cenzury nie mieli lub mieli minimalny dostęp do literatury teologicznej, która uformowała intelektualne zaplecze soboru. A bez znajomości tego intelektualnego kontekstu niemożliwe było zrozumienie właściwego znaczenia soboru. Dlatego posoborowa odnowa Kościoła w tych krajach była przeważnie bardzo powierzchowna, ograniczając się praktycznie do liturgii, podczas gdy dalszych zmian wymagała mentalność.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Halík na zgromadzeniu COMECE: Putin realizuje strategię Hitlera

2024-04-19 17:11

[ TEMATY ]

Putin

COMECE

Ks. Halík

wikipedia/autor nieznany na licencji Creative Commons

Ks. Tomas Halík

Ks. Tomas Halík

Prezydent Rosji Władimir Putin realizuje strategię Hitlera, a zachodnie iluzje, że dotrzyma umów, pójdzie na kompromisy i może być uważany za partnera w negocjacjach dyplomatycznych, są równie niebezpieczne jak naiwność Zachodu u progu II wojny światowej - powiedział na kończącym się dziś w Łomży wiosennym zgromadzeniu plenarnym Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE) ks. prof. Tomáš Halík. Wskazał, że „miłość nieprzyjaciół w przypadku agresora - jak czytamy w encyklice «Fratelli tutti» - oznacza uniemożliwienie mu czynienia zła, czyli wytrącenie mu broni z ręki, powstrzymanie go. Obawiam się, że jest to jedyna realistyczna droga do pokoju na Ukrainie”, stwierdził przewodniczący Czeskiej Akademii Chrześcijańskiej.

W swoim wystąpieniu ks. Halík zauważył, że na europejskim kontynentalnym zgromadzeniu synodalnym w Pradze w lutym 2023 roku stało się oczywiste, że Kościoły w niektórych krajach postkomunistycznych nie przyjęły jeszcze wystarczająco Vaticanum II. Wyjaśnił, że gdy odbywał się Sobór Watykański II, katolicy w tych krajach z powodu ideologicznej cenzury nie mieli lub mieli minimalny dostęp do literatury teologicznej, która uformowała intelektualne zaplecze soboru. A bez znajomości tego intelektualnego kontekstu niemożliwe było zrozumienie właściwego znaczenia soboru. Dlatego posoborowa odnowa Kościoła w tych krajach była przeważnie bardzo powierzchowna, ograniczając się praktycznie do liturgii, podczas gdy dalszych zmian wymagała mentalność.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję