Reklama

Zamarznięci za życia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zenek umarł z wychłodzenia organizmu. Znaleźli go w styczniowy niedzielny poranek 2004 r. 200 metrów od ostatnich domów. Jeszcze wtedy czuć było od niego alkohol. Zenek lubił wypić, więc nie dziwi to, że umarł z kilkoma promilami we krwi. Zamarzł podczas pierwszej w tym roku zamieci śnieżnej jako jeden z wielu innych nieszczęśników, którzy przysnęli w jakiejś zaspie, w nieogrzewanym pomieszczeniu lub na środku miejskiego deptaka, omijani skrzętnie przez przechodniów.
Zenek zamarzł nie dlatego, że zabrakło tej zimy miejsc w noclegowniach. Wolał wypić, niż przeżyć. I w tym znaczeniu była to jego autonomiczna decyzja. Bo w noclegowniach nie przyjmują chwiejących się na nogach pijaczków, którzy, co niemal pewne, zapaskudzą posłanie i zrobią z przytuliska melinę. Tej zimy po raz kolejny polecono więc izbom wytrzeźwień przyjmowanie bezdomnych „pacjentów”. Tak jest w Białymstoku, gdzie na delikwentów czeka 20 czystych łóżek. Cóż z tego - oni boją się tego miejsca jak ognia.
Zenek też by nie chciał do izby. Bo dla człowieka - nazwijmy to elegancko - rozmiłowanego w trunkach jest to trudna do wywabienia plama na honorze. Zenek uważał się za dżentelmena i z oburzeniem przyjmował wszelkie „insynuacje” dotyczące stanu jego świadomości. - Ja pijany!? - protestował. - Zapamiętaj sobie, że dżentelmen może być zmęczony, rozbawiony lub zakłopotany, ale nigdy - tu jego głos nabierał mocy - nigdy pijany! Ludzie znali go od lat. Pamiętają, że nikogo nie okradł, nie pobił, nie oszukał. Pamiętają, jak latami się staczał, jak wódka zżerała go powoli i jakoś tak beznamiętnie, jak wynosił z domu wszystko, co dało się spieniężyć. Rodzina machnęła wreszcie ręką i wyrzuciła go z domu. Ludziom jednak wstyd, że tamtej mroźnej nocy nikt nie usłyszał Zenka. Pijak był, bo był..., ale człowieka szkoda.
Nie wszystkim jednak szkoda. Gdy nadeszły mrozy, media i kapłani apelowali, by nie mijać obojętnie ludzi leżących na śniegu. Nawet jeśli cuchną alkoholem. Jednak apele te pozostawały bez większego echa. Pracownicy noclegowni wiedzą, że część bezdomnych unika przytulisk, nawet przy trzaskających mrozach. Boją się, że zostaną im odebrane do odwszenia ubrania, że będą musieli oddać na przechowanie swoje „skarby”, a przede wszystkim „ta nieznośna abstynencja”. Oni nie chcą jak wszyscy, oni chcą po swojemu... Wolontariusze organizacji charytatywnych, głównie Caritas, proponują organizowanie dla bezdomnych „ogrzewalni” i lokowanie ich np. przy dworcach PKP. W niektórych dużych miastach już takie istnieją. I budzą mieszane uczucia. W Łodzi jeździ po tamtejszych dworcach nocny autobus, w którym bezdomni mogą zjeść coś ciepłego, zagrzać się, opatrzyć odmrożenia.
- Jeśli ktoś pijany łazi na mrozie, sam jest sobie winien. Nie mam litości dla alkoholików - mówi katowicki taksówkarz, przyzwyczajony do widoku pijanych lokatorów wielkiego dworca kolejowego. - Polska byłaby innym krajem, gdyby ludzie przestali tak strasznie pić. Mniej byłoby nieszczęść w rodzinach i biednych dzieci.
Inaczej myślą władze Katowic. Działa tu bezpłatny numer infolinii, pod którym uzyskamy pomoc, gdy nie wiemy, jak zachować się wobec bezdomnego, lub nie chcemy np. podwieźć go własnym samochodem do noclegowni. W Warszawie pod numerem 987 otrzymamy takie same informacje. W każdym większym mieście działają noclegownie. Polski Komitet Pomocy Społecznej ma w 12 noclegowniach w kraju 640 miejsc. Byłaby to kropla w morzu potrzeb, gdyby nie inne organizacje, wśród nich Caritas, i charytatywne stowarzyszenia kościelne, np. słynne już Towarzystwo Pomocy im. św. Brata Alberta, prowadzące noclegownie i przytuliska w całym kraju. Dzieli się je już nie tylko na męskie i żeńskie, ale w sytuacji, gdy bez dachu nad głową pozostają całe rodziny, także na „rodzinne”. O działalności domów samotnej matki nawet nie trzeba przypominać. To trudny teren i trudny temat, więc są one „specjalnością” zgromadzeń zakonnych.
Jednemu z częstochowskich proboszczów zarzucano, że w jadłodajni dla ubogich karmi także ludzi z marginesu - on odpowiadał żartem, że przynajmniej nie będą pili na pusty żołądek. „Ogrzewalnie” przyciągają bezdomnych, ale tylko w noclegowniach otrzymają oni ciepły posiłek, łóżko do spania i pomoc lekarza. Niemal wszyscy bezdomni mają odmrożenia, które w różnym stopniu zagrażają życiu. Jan Rutkowski błąkał się po podlaskich wioskach tak długo, aż odmrożone stopy trzeba było amputować. Biedaka odwieziono potem karetką do najbliższego przytuliska.
Takich Zenków chodzi teraz mnóstwo. Są niegroźni, tylko biedni, bezradni i zniszczeni nałogiem. Kiedyś, stojąc w śródmiejskim korku, obserwowałam człowieka leżącego na chodniku obok banku. Mijało go wielu ludzi, niektórzy nawet zwalniali kroku. Gdy już otwierałam drzwi mego samochodu, zobaczyłam młodą kobietę z telefonem komórkowym w ręce. - Czasem naprawdę wystarczy telefon na policję, na infolinię lub do biura numerów, by uratować komuś życie - przekonuje szef jednej ze stołecznych noclegowni. Nie przechodźmy więc obojętnie. Człowiek leżący na śniegu mógł stracić przytomność nie tylko z powodu nadużywania alkoholu. A nawet jeśli poczujemy gorzelniany fetorek... nie stawiajmy się w roli sędziów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież: młodzi potrzebują ewangelizacji przez edukację

2024-04-22 13:36

[ TEMATY ]

papież

ewangelizacja

młodzież

©Grzegorz Gałązka

Ilekroć spotykam się z ukraińskimi dziećmi, uderza mnie jedna rzecz, że się nie uśmiechają, że straciły uśmiech - powiedział papież na audiencji dla zgromadzenia Braci Szkół Chrześcijańskich z Ploërmel. Zauważył, że w krajach ogarniętych konfliktem zbrojnym najmłodsi potrafią się bawić nawet pod bombami, ale wojna odbiera im uśmiech. Franciszek apelował do zakonników, aby pracując z takimi dziećmi, starali się przywrócić im uśmiech.

Bracia Szkół Chrześcijańskich z Ploërmel to założone przed 200 laty we Francji zgromadzenie, które zajmuje się ewangelizacją poprzez edukację. Dziś jest już obecne w 26 krajach świata.

CZYTAJ DALEJ

Abp Skworc: Niedziela wolna od handlu strzeżona prawem w wielu państwach europejskich

2024-04-22 13:32

[ TEMATY ]

handel

handel w Niedzielę

Adobe.Stock

O poszanowania kompromisu z 2018 r. dotyczącego handlu w niedzielę zaapelował abp Wiktor Skworc, członek Komisji Duszpasterstwa KEP. Przypomniał, że wolna niedziela, jako humanistyczny kod kulturowy, strzeżona jest przez prawo w wielu krajach europejskich. W ten sposób hierarcha skomentował dla KAI rozpoczęcie przez Trzecią Drogę prac nad projektem zmieniającym ustawę o ograniczeniu handlu w niedziele i święta.

Wedle inicjatywy Trzeciej Drogi zakupy będzie można byłoby robić w dwie niedziele w miesiącu. Nadzieję na to, że nowelizację poprą wszystkie ugrupowania koalicyjne wyraził Ryszard Petru z ugrupowania Polska 2050.

CZYTAJ DALEJ

Prezydent Duda: spotkam się z premierem Tuskiem ws. Nuclear Sharing

2024-04-22 20:19

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

PAP/Radek Pietruszka

Spotkam się z premierem Donaldem Tuskiem ws. możliwości dołączenia przez Polskę do programu Nuclear Sharing - zapowiedział w poniedziałek prezydent Andrzej Duda.

Prezydent, który przebywa z wizytą w Kanadzie pytany przez dziennikarzy podczas briefingu w Edmonton, czy po powrocie do Polski spotka się z premierem Donaldem Tuskiem ws. gotowości do przyjęcia broni nuklearnej w Polsce w ramach Nuclear Sharing, odparł: “oczywiście, spotkam się z panem premierem”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję