Ciało Matki Teresy złożono najpierw w kaplicy macierzystego domu, gdzie mogli je zobaczyć jedynie zaproszeni goście, potem ambulansem Misjonarek Miłości, na którego przedniej szybie widniało tylko jedno
słowo: „Matka”, przewieziono je do kościoła św. Tomasza w Kalkucie. 13 września ciało Matki Teresy w szklanej trumnie przewieziono ulicami Kalkuty na tej samej armatniej lawecie, na której
wieziono ciała Mahatmy Gandhiego i Jawaharlala Nehru. Dziesiątki tysięcy ludzi tłoczyło się wzdłuż trasy przejazdu, by pożegnać Świętą naszych czasów. Rząd Indii zdecydował, że pogrzeb Matki Teresy będzie
miał charakter państwowy, zarezerwowany dla najwyższych dostojników.
We Mszy św. żałobnej na krytym stadionie Netaji uczestniczyło wiele osobistości z całego świata, prezydenci i królowie Mszy św. przewodniczył watykański sekretarz stanu - kard. Angelo Sodano.
Później, gdy kompania honorowa wystrzeliła ostatnią już salwę, ciało Matki Teresy złożono pod gładką kamienną płytą w macierzystym domu przy A. J. C. Bose Road, w centrum nieustannej modlitwy, blisko
tych, którym służyła. Odeszła, pozostając obecna w ogromnym dziele prowadzonym przez tysiące sióstr i ponad czterystu braci, a także w niezliczonej rzeszy świeckich współpracowników i wolontariuszy.
Odeszła w powszechnej opinii świętości, przejawiającej się w ofiarnej miłości i miłosierdziu, świadczonym bezinteresownie ludziom głodnym, bezdomnym, schorowanym, trędowatym, wszystkim ludziom niechcianym,
niekochanym. Odeszła, pozostając znakiem nadziei, którą Bóg złożył w każdym człowieku.
Podczas modlitwy Anioł Pański w Castel Gandolfo 7 września Jan Paweł II powiedział m.in.:
„Misjonarka Miłości: takim mianem określała się Matka Teresa i tym była rzeczywiście, dając swoim życiem przykład tak bardzo pociągający, że poszło za nim wielu ludzi gotowych porzucić wszystko,
aby służyć Chrystusowi obecnemu w ubogich. Misjonarka Miłości. Jej misja rozpoczynała się każdego dnia o świcie przed Eucharystią. W ciszy kontemplacji Matka Teresa z Kalkuty słyszała wołanie Jezusa na
krzyżu: «Pragnę!». To wołanie, przenikające do głębi jej serca, kazało jej wyjść na ulice Kalkuty i na wszystkie peryferie świata, aby szukać Jezusa w człowieku ubogim, opuszczonym, umierającym.
Drodzy Bracia i Siostry, ta Zakonnica, uznawana powszechnie za matkę ubogich, pozostawia wymowny przykład wszystkim - wierzącym i niewierzącym. Pozostawia nam świadectwo miłości Boga, którą
ona sama przyjęła i która przekształciła jej życie w totalny dar dla braci. Pozostawia nam świadectwo kontemplacji, która staje się miłością, i miłości, która staje się kontemplacją. Jej dzieła mówią
same za siebie i ukazują ludziom naszych czasów ów wzniosły sens życia, o którym niejednokrotnie, niestety, zdają się oni zapominać.
Gorąco dziękuję Bogu za to, że zechciał ofiarować Kościołowi i światu tę kobietę o niezachwianej wierze, jako dar przypominający nam wszystkim, iż najważniejsza jest miłość ewangeliczna, zwłaszcza
wtedy, gdy wyraża się w pokornej służbie najmniejszym z naszych braci i sióstr”.
Fragment z książki Czesława Ryszki Święta z Kalkuty, Częstochowa 2003, Biblioteka „Niedzieli”, ul. 3 Maja 12, 42-200 Częstochowa, tel. (0-34) 365-19-17 wew. 228, e-mail: redakcja@niedziela.pl
Pomóż w rozwoju naszego portalu