Reklama

Prosimy Czytelników „Niedzieli” o pomoc:

Kaplica Cudownego Obrazu musi być klimatyzowana

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jasna Góra, duchowa stolica Polski, główny ośrodek pielgrzymkowy Ojczyzny, miejsce, w którym każdy Polak czuje się dzieckiem Maryi - potrzebuje pomocy. Kaplica Cudownego Obrazu powinna być niezwłocznie wyposażona w klimatyzację. Ponad 600-letni obraz Matki Bożej Jasnogórskiej doświadczył w swej historii wielu ciężkich chwil. Był, o czym nie wszyscy wiedzą, dwukrotnie rozłamany na trzy części z tego powodu, że w dawnych wiekach wisiał na wilgotnym murze. Obecnie struktura zaprawy przypomina trochę ciasto francuskie, złożone z wielu warstw płatków. Przy każdej zmianie wilgotności czy temperatury, kiedy drewno zaczyna pracować, te płatki również się poruszają. Oczywiście, są to ruchy mikroskopijne, ale rezultat jest taki, że zaczynają się one powoli oddzielać od podłoża. Konserwatorzy dokładnie to obserwują i - jeśli zachodzi potrzeba - stosują zastrzyki z substancji klejącej.
Ponadto, kiedy w 2001 r. prowadzono konserwację sklepienia i ścian Kaplicy Jasnogórskiej, okazało się, że podczas czyszczenia odpadały spore fragmenty zdobień. Nie ma się co dziwić - każdy pielgrzym (a jest ich rocznie ok. 5 milionów) wnosi do Kaplicy ciepło. Panująca tutaj wilgotność, znacznie przekraczająca normy, powoduje, że z tego ciepła i kurzu robi się brudna maź, oblepiająca szczelnie każdy centymetr sklepienia. Ileż trzeba było zabiegów, aby przywrócić pierwotny blask obrazom i stiukowym zdobieniom! Używano zarówno nowoczesnych metod, np. prześwietlania ścian, jak i tych starych, sprawdzonych. Było więc odkurzanie, czyszczenie parą, zestawem różnych pędzli, a przede wszystkim - doklejanie odpadających zdobień, co wymagało wstrzyknięcia w newralgiczne miejsca sufitu specjalnej substancji wiążącej.
Konserwacja Kaplicy Jasnogórskiej jest bardzo kosztowna. Trzeba szukać dobroczyńców, dzięki którym będzie można kontynuować prace konserwatorskie, a przede wszystkim - jak twierdzą specjaliści - założyć niezbędną w Kaplicy klimatyzację, pozwalającą utrzymać stałą temperaturę w pomieszczeniu. Jej koszt wynosi ok. 3,5 mln zł. Dopiero po założeniu klimatyzacji będzie można mówić o dobrych warunkach dla zachowania bezcennych zabytków architektury i sztuki sakralnej, w tym także Cudownego Obrazu Matki Bożej Królowej Polski. Poprawią się wówczas także warunki modlitwy, ludzie przestaną mdleć - zwłaszcza odwiedzające Jasną Górę w maju dzieci pierwszokomunijne; klimatyzacja pomoże także bardzo licznym sierpniowym pielgrzymom.

Osoby pragnące pomóc w założeniu klimatyzacji w Kaplicy Cudownego Obrazu na Jasnej Górze mogą wpłacić ofiarę na niżej podane konto:

Klasztor OO. Paulinów, Jasna Góra
ul. o. A. Kordeckiego 2, 42-225 Częstochowa
35 1600 1097 0002 3405 5050 0001
Z dopiskiem: Darowizna - ofiara na remont Sanktuarium

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prezydent: W expose szefa MSZ znalazło się wiele kłamstw, manipulacji i żenujących stwierdzeń

2024-04-25 11:13

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

PAP/Radek Pietruszka

W wypowiedzi szefa MSZ znalazło się wiele kłamstw i manipulacji - ocenił w czwartek w Sejmie prezydent Andrzej Duda, komentując informację szefa MSZ Radosława Sikorskiego dotyczącą kierunków polityki zagranicznej. Podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.

Prezydent powiedział, że "nieco ze zdumieniem i dużym rozczarowaniem" przyjął zwłaszcza początek wystąpienia szefa MSZ. Według niego po pierwszych słowach Sikorskiego o wspólnym budowaniu polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, "nastąpił atak na politykę, która była prowadzona przez ostatni rząd w ciągu poprzednich ośmiu lat".

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Lubojna. Wieczór z dobrą muzyką

2024-04-25 14:06

[ TEMATY ]

koncert

Lubojna

parafia NSPJ

Marcin Gawęda

Parafia Najświętszego Serca Pana Jezusa w Lubojnie zaprasza na koncert organowy z okazji rocznicy poświęcenia organów piszczałkowych w świątyni parafialnej.

To już siódma edycja tego wydarzenia. Wykonawcami koncertu będzie duet organowy: Miriam Wójciak oraz Krzysztof Bas, studenci Akademii Muzycznej im. Krzysztofa Pendereckiego w Krakowie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję