Reklama

Porządkowanie pojęć

Nowy porządek, starzy nauczyciele

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zgodnie z zapowiedziami pojawiającymi się dyskretnie od pewnego czasu, z chwilą, gdy ostatecznie zburzony zostanie stary porządek, czyli rozpadną się struktury życia społecznego oparte na moralności chrześcijańskiej, trzeba będzie masom ludzkim dać coś zupełnie nowego. Pozbawione punktów odniesienia, oparcia w prawdzie, moralności i kulturze, muszą na nowo zakotwiczyć się w życiu, zyskać przynajmniej pozory ładu. O tym, że taki jest plan, można wyczytać chociażby z pewnych dokumentów, tworzonych przez ostatnie kilkadziesiąt lat, formułujących ustrój zjednoczonej Europy. Najpierw jednak trzeba zniszczyć „stary” świat pojęć i zasad. Odbudowa nastąpi na całkowicie nowych podstawach. Jakie są te nowe fundamenty? Odkrywa je ostatnio Leszek Kołakowski, filozof, który w latach 50. porzucił dogmatyczny marksizm. Uważa się go dziś - zarówno w kręgach lewicy postkomunistycznej, jak i liberalnej inteligencji - za niekwestionowany autorytet w dziedzinie myśli.
Prof. Kołakowski wystąpił ostatnio w Polityce w roli nauczyciela życia. Istotnie, pytanie: jak żyć na gruzach dawnego świata, musi niepokoić wszystkich odczuwających skutki tego rozpadu. Muszą poukładać sobie wszystko od nowa, inaczej po prostu żyć się nie da. Kołakowskiemu zaproponowano wygodną formę wywiadu, w której oceną jego propozycji i dorobku zajmuje się dziennikarz. Jak można się spodziewać, Kołakowski nie jest dla autora tej rozmowy tylko jednym z wielu uczonych. Jest mistrzem, mędrcem. Tym, który powinien nauczać. Bez wątpienia, po J. J. Lipskim, J. Giedroyciu, J. Turowiczu i J. Kuroniu, prof. Kołakowski jest następnym kandydatem na „świętego naszych czasów”. Doznał bowiem głębi wtajemniczenia, przeniknął, co jest czym w dzisiejszej powikłanej rzeczywistości. Tak na marginesie: generalnie autorytety są dzisiaj nie do przyjęcia przez intelektualno-medialne salony. Dla „świętych”, „mistrzów” - ludzi ateistycznej lewicy - robi się wyjątki.
Jakie jest zatem nauczanie mistrza? Słynny niegdysiejszy marksista sytuuje się skromnie na pozycjach sympatyka - a może i coś więcej? - buddyzmu. Ta religia, a raczej - jak zauważył Jan Paweł II - ateistyczny system filozoficzny, jest zachętą do umiarkowania we wszystkich dziedzinach życia. Nakłania człowieka, by stawiał sobie za cel rzeczy niewielkie i pozbył się zbyt namiętnych pragnień i pokus. Interesujące, że człowiek tak skrupulatnie unikający ocen, jak prof. Kołakowski, o buddyzmie mówi w słowach nacechowanych emocją („... buddyzm jest jedną z najpiękniejszych i najmądrzejszych wiar, jakie ludzkość stworzyła”,
„... zawsze miałem ogromny szacunek do buddyzmu i dla kultury wedyjskiej”, „buddyzm to jest świat niesłychanie ważny”). Dla buddyzmu prof. Kołakowski rezerwuje wyłączność, jeśli chodzi o prawo do nauczania, a nawet pouczania bliźnich (niechby ktoś miał odwagę powiedzieć coś podobnego o chrześcijaństwie). Oczywiście, nikogo, kto zna dorobek myślowy prof. Kołakowskiego, nie może to dziwić. Jednak buddyzm to zaledwie przygrywka do zasadniczej nauki. „Trzeba chyba iść na kompromisy ze sobą i ze światem” - głosi mistrz. „Owszem, robię i toleruję wokół różne rzeczy, które mi się nie podobają, może staram się je ograniczać, ale rozumiem, że dobra ważne w życiu często się kłócą ze sobą. W istocie na tym skłóceniu kłopot życia polega. Dlatego nie ma żadnej niezawodnej hierarchii wartości. Gdybym wierzył, że jest taka hierarchia, to dążyłbym do uznania jakiejś wartości za absolut i unieszczęśliwiałbym innych, a także i siebie, chociaż może udałoby mi się tego nie zauważać”.
A więc, po spektakularnym opuszczeniu zaułka marksizmu - leninizmu, po latach studiów, badań i dociekań, powrót do tej samej idei? Prawda nie istnieje, nie ma żadnych stałych punktów odniesień, nie ma moralności, wszystko jest względne. Tkwimy w szambie, jedyne co można zrobić, to nie szamotać się zbyt gwałtownie, żeby nam do uszu nie powłaziło. Osobliwe. Wypowiedź prof. Kołakowskiego została już uznana za objawienie i będzie zapewne obowiązującą wykładnią dla wszystkich, którzy twierdzą, że stary świat się skończył, żadne normy nie obowiązują. Nauczyciel życia uważa, że coś co mądre nigdy nie może być absolutne, że źródłem równowagi i szczęścia człowieka jest kompromis, a zatem każda podłość i każda zbrodnia mogą liczyć na usprawiedliwienie. Cóż za raj dla kłamców.
W świecie takich to nowych fundamentów mamy się odnaleźć, ułożyć sobie stosunki ze sobą i z innymi, żeby „było nam dobrze”. Żeby w ogóle „było dobrze”, jak twierdzi Kołakowski, czyli żeby móc żyć. To warunek. A zatem każdy sprzeciw, wyłom na rzecz innego świata, innej myśli, innej życiowej postawy, jest rzeczą głupią i szkodliwą.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sercanie: niepokoją nas doniesienia o sposobie prowadzenia postępowania w sprawie ks. Michała O.

2024-03-28 19:21

Red.

Niepokoją nas doniesienia płynące od pełnomocnika ks. Michała, mecenasa Krzysztofa Wąsowskiego, dotyczące sposobu prowadzenia postępowania - piszą księża sercanie w opublikowanym dziś komunikacie. To reakcja zgromadzenia na działania prokuratury związku z postępowaniem w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. Dementują pogłoski, jakoby ich współbrata zatrzymano w niejasnych okolicznościach w hotelu. Wzywają do modlitwy za wszystkich, których dotknęła ta sytuacja.

Publikujemy treść komunikatu:

CZYTAJ DALEJ

Pogrzeb bez Mszy św. w czasie Triduum Paschalnego

[ TEMATY ]

duszpasterstwo

pogrzeb

Eliza Bartkiewicz/episkopat.pl

Nie wolno celebrować żadnej Mszy świętej żałobnej w Wielki Czwartek - przypomina liturgista ks. Tomasz Herc. Każdego roku pojawiają się pytania i wątpliwości dotyczące sprawowania obrzędów pogrzebowych w czasie Triduum Paschalnego i oktawie Wielkanocy.

Ks. Tomasz Herc przypomniał, że w Wielki Czwartek pogrzeb odbywa się normalnie ze śpiewem. Nie wolno jednak tego dnia celebrować żadnej Mszy Świętej żałobnej. W kościele sprawuje się liturgię słowa i obrzęd ostatniego pożegnania. Nie udziela się też uczestnikom pogrzebu Komunii świętej.

CZYTAJ DALEJ

Zatęsknij za Eucharystią

2024-03-28 23:37

Marzena Cyfert

Mszy Wieczerzy Pańskiej przewodniczył bp Maciej Małyga

Mszy Wieczerzy Pańskiej przewodniczył bp Maciej Małyga

Tęsknimy za różnymi rzeczami (…) Czy kiedyś jednak tęskniłem za przyjęciem Komunii świętej? To jest chleb pielgrzymów przez świat do królestwa nie z tego świata – mówił bp Maciej Małyga w katedrze wrocławskiej.

Ksiądz biskup przewodniczył Mszy Wieczerzy Pańskiej. Eucharystię koncelebrowali abp Józef Kupny, bp Jacek Kiciński oraz kapłani z diecezji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję