W imieniu swoim i p. Jerzego Rossowskiego, Sybiraka, apeluję o nadsyłanie kolęd powstałych na zesłaniu (słów z nutami lub nagrań). Dwie kolędy zamieściłem już w Niedzieli. Kolędy zesłańców są cząstką
naszej narodowej tożsamości.
Dzisiaj - rocznica wypowiedzenia narodowi wojny przez rządzących nim z woli i łaski Moskwy komunistów. Gdy w noc grudniową - ocalona od zapomnienia pieśń Podziemia, napisana w rocznicę
mordu grudniowego w 1981 r. w kopalni „Wujek”. Śpiewamy ją na melodię warszawskiej pieśni z 1939 r. Gdy w noc wrześniową (opartej na melodii piosenki Więc pijmy wino, szwoleżerowie).
Na prośbę Czytelników przypominam wiersz i zapis reporterski - także świadectwa naszego czasu.
Wigilia Bożego Narodzenia 1981 r. Twórca pieśni Czerwone maki na Monte Cassino słucha wiadomości z Polski i pisze wiersz:
Jaką śpiewać Ci kolędę
Feliks Konarski „Ref-Ren”
Jaką śpiewać Ci kolędę,
Dziecię nowo narodzone,
Kiedy oczy me i myśli
Dzisiaj są na wschód zwrócone...
Jak stajenka ta ubogim,
Zamiast gwiazdy betlejemskiej,
Inna rzuca blask złowrogi...
I czerwienią bije w okna,
Do bram wdziera się pożogą,
Byśmy padli na kolana
Przerażeni, zdjęci trwogą.
Że radują się anioły,
Kiedy w wieczór wigilijny
Miast wieczerzy - puste stoły?
Czy mam śpiewać, że tej nocy
Ogień krzepnie, moc truchleje?
Gdy nam czołgi kolędują,
Gdy tam bratnia krew się leje?
Gdy tam Judasz rządzi krajem
I w mundurze generalskim
Za czerwieńce kraj sprzedaje!
Gloria in excelsis Deo,
Aniołowie się radują,
Tu, w Betlejem, Bóg się rodzi,
A tam Polskę znów krzyżują.
Prawda i kłamstwo... W 1992 r. w Paryżu zjawili się gen. Jaruzelski i redaktor naczelny Gazety Wyborczej Adam Michnik. Zjawili się z promocją książki Jaruzelskiego, człowieka odpowiedzialnego za masakrę robotników w 1970 r. i za wypowiedzenie wojny narodowi w 1981 r. Przypominam: Rosja, mimo rozpaczliwych próśb generała, odmówiła mu, swemu janczarowi, bratniej pomocy wojskowej - wierzyła, że, tak jak w roku 1970, Jaruzelski poradzi sobie i w roku 1981 terrorem, zbrodnią i kłamstwem z niepokornymi, budzącymi się do wolności Polakami. Słowa Gustawa Herlinga-Grudzińskiego w Dzienniku pisanym nocą: „Trzeba być naiwnym, żeby wierzyć w «radziecką inwazję wojskową», która musiałaby doprowadzić do powstania Wietnamu w sercu Europy”. W swojej książce Jaruzelski wyjaśniał Francuzom sens swojego „dzieła” - wprowadzenia stanu wojennego. Przedmowę do niej napisał Adam Michnik. Recenzenci francuscy i polscy zwracali uwagę na zawarte we wspomnieniach Jaruzelskiego świadome zafałszowania. W wychodzącym wtedy w Polsce tygodniku Spotkania (z datą 28 maja 1992 r.) Anatol Arciuch, obecnie redaktor naczelny Nowego Państwa, pisał o zachowaniu Jaruzelskiego i Michnika w stolicy Francji: „Występ niezapomnianego duetu - panowie Jaruzelski i Michnik we francuskiej telewizji. Prasa tego kraju z rzadko spotykaną zgodnością uznała ten występ, podobnie jak nocne hulanki obu świeżej daty przyjaciół (kulminacyjnym punktem było odśpiewanie przez nich w jednym z rosyjskich kabaretów ulubionej pieśni generała: Ja się Sybiru nie boję, przecież Sybir to też rosyjska ziemia), za wyjątkowo niesmaczne. Potraktowano to jako kompromitację obu panów. Nie Polski”.
Gdy w noc grudniową...
pieśń Podziemia, napisana w rocznicę mordu grudniowego 1981 r.
Słowa: anonim
Melodia pieśni Gdy w noc wrześniową
Gdy w noc grudniową północ wybiła,
Suk milicyjnych ogromna moc
Z rykiem motorów w Polskę ruszyła,
W piekło zmieniła cichą noc.
Partia nam dała wizję krat,
Wszystkich opornych aresztowano,
Wywożąc w mroźny, ciemny świat.
W Warszawie junta Jaruzelskiego
Stworzyła władzę pod nazwą WRON,
A na terenie kraju całego
Już rządzi MSW i MON.
Jak gestapowcy chcą tylko bić.
Z pomocą stoją hordy ormowców
- nikt nie ma prawa wolnym być.
W kopalni „Wujek” śląscy górnicy
Czerwonym władcom krzyknęli: NIE!
Grzmi echo strzałów po okolicy,
Krew robotników plami śnieg.
Swą śmiercią wieńcząc górniczy trud,
W nierównej walce padli zabici
Przez ZOMO, co morduje lud.
Z herbem Ślepowron, przywódco WRONY,
Chociaż cię chwali moskiewski brat,
Krwią polską zlane są twe pagony,
A stopień twój: generał-kat.
Znów grudzień spłynął bratnią krwią.
Czerwony wodzu, naród PAMIĘTA!
Dlatego cię ZOMO-zą zwą.
Więc zamiast gwiazdek będziesz miał topór,
A czarną wronę na czapce swej.
Siłą niszczyłeś narodu opór,
By „Panom” w Moskwie było lżej.
Gdyś mu na Kremlu czołem bił,
A OD POLAKÓW MASZ ZNAK KAINA
I z takim piętnem będziesz żył.
Pomóż w rozwoju naszego portalu