W ostatnich dniach decyzję o zwolnieniu ks. Radzkiego z obowiązków podjął abp Józef Kupny, metropolita wrocławski. Wbrew doniesieniom medialnym, nie było to nagłe działanie ze strony wrocławskiego Kościoła.
- Decyzja została podjęta po rozmowie z księdzem rektorem, który musi najbliższy czas poświęcić na poprawienie swojego stanu zdrowia – tłumaczy ks. Rafał Kowalski, rzecznik wrocławskiej kurii. I dodaje, że media nie zostały poinformowane od razu o zaistniałej sytuacji, ponieważ „kwestia stanu zdrowia i choroby jest na tyle poważną sprawą, że człowiek ma prawo do pewnego spokoju i prywatności”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ks. Kowalski wyraźnie podkreśla, że nie możemy mówić o „przeniesieniu” byłego rektora do domu księży emerytów. - Ze względu na to, że opuszcza seminarium i będzie musiał poddać się w najbliższym czasie różnym zabiegom, to miejsce, w którym dotychczas mieszkał nie byłoby odpowiednie. Dlatego ksiądz arcybiskup zaproponował mu, aby na czas powrotu do pełni sił zamieszkał w domu księży emerytów. Kiedy ks. Kacper wróci do zdrowia z pewnością zostanie skierowany do normalnych obowiązków kapłańskich – dodaje rzecznik kurii.
Reklama
W związku z decyzją odwołania ks. Kacpra Radzkiego ze stanowiska, jego obowiązki przejął tymczasowo ks. Łukasz Piłat. Formacja intelektualna i duchowa w seminarium odbywa się bez przeszkód. Kiedy poznamy nowego rektora seminarium?
- Decyzję podejmie abp Józef Kupny, który nie jest związany żadnymi kanonicznymi terminami w tym zakresie. Wrocławskie seminarium jest bardzo ważnym miejscem dla diecezji, dlatego myślę, że nowego rektora poznamy maksymalnie za kilkanaście dni – dodaje ks. Rafał Kowalski.