W drodze do Rzymu na uroczystości pogrzebowe Ojca Świętego Jana Pawła II rzuciłem w autokarze pomysł, by napisać pieśń o Papieżu. Ponieważ jestem studentem kompozycji i teorii muzyki w Akademii Muzycznej w Bydgoszczy, nie było mi trudno zebrać myśli, które podsunęli mi na kartkach lub ustnie inni pasażerowie, ułożyć do nich muzykę i zaśpiewać. Pieśń wzbudziła poruszenie, wszyscy chcieli mieć jej słowa.
Tak więc pieśń pt. Epitafium ma niezwykły rodowód: powstała w drodze do Rzymu, w środę 6 kwietnia 2005 r., na niemieckiej ziemi, podczas przejazdu przez rodzinne strony Papieża Benedykta XVI. Autorami tekstu są osoby, które jechały ze mną w autokarze. Nie jestem w stanie wymienić ich nazwisk, można więc powiedzieć, że tekst stworzyły „serca wdzięcznych Polaków”. Muzyka jest mojego autorstwa, ale zrzekam się praw autorskich do tego utworu. Chciałbym natomiast, by powstały kolejne zwrotki, by poprzez otwartą formę można było powiedzieć możliwie jak najwięcej, by ta pieśń stała się wotum wdzięczności za Jana Pawła II.
Epitafium
To nie rozpacz nas prowadzi,
ale wiara w Miłosierdzie.
Twoje „Amen” otworzyło
wiele głuchych dotąd serc.
Nie lękając się świętości,
Bożą Prawdę poniesiemy.
To, co w Tobie niezniszczalne,
w naszych dzieciach będzie trwać.
Szukałeś nas, więc jesteśmy.
Za służbę (miłość) Twą - dziękujemy Ci.
Prowadzeni Duchem Świętym,
Twą miłością i postawą,
własnym życiem zaświadczymy,
że Twa mądrość żyje w nas.
I na przekór wszelkim waśniom,
we wspólnocie naszych serc,
tak przy Bogu trwać będziemy,
aby przezwyciężyć zło.
6 kwietnia 2005 r.
W drodze do Rzymu
Pomóż w rozwoju naszego portalu