Zaznaczył, że wróg bezlitośnie niszczy miasta i wsie, strzela do cywilów, nie bierze pod uwagę ani duchowego, ani kulturowego dziedzictwa narodu ukraińskiego. "Dopiero teraz zaczynamy dostrzegać dalsze konsekwencje tej wojny. Wojna zawsze niesie ze sobą spustoszenie. Całe miasta i wsie stały się miastami duchów. Tam, gdzie kiedyś kwitło duchowe i intelektualne życie społeczne, dziś są popioły i wieje wiatr" – powiedział abp Szewczuk i dodał: „Wojna zawsze przynosi głód, zubożenie ludu. Wszystkie te konsekwencje musimy być gotowi przezwyciężyć”.

Do tej pory ONZ informuje o czterech milionach uchodźców, którzy opuścili Ukrainę. Około sześciu milionów ludzi uciekło ze swoich miast i wsi, a połowa z nich to dzieci. Ukraina straciła połowę swojej gospodarki. "Oznacza to, że następny miesiąc będzie prawdopodobnie jednym z najtrudniejszych. Ale Ukraina trwa. Ukraina walczy. Ukraina wygrywa i zaskakuje świat" – powiedział zwierzchnik UKGK.

Abp Szewczuk jest przekonany, że "Ukraina trwa, bo broni prawdy, a ta wojna coraz bardziej przypomina nam o regule walki duchowej, którą każdy chrześcijanin prowadzi z diabłem, ze złem i jego sługami".

„Chcę przywołać jedną zasadę tej duchowej walki – zło zawsze kryje się w ciemności. Jeśli diabeł, złe uczynki zostaną ujawnione, jeśli zostaną obalone, diabeł natychmiast traci moc. Światło prawdy Bożej osłabia go i rozbraja. Dlatego kiedy ukrywamy nasze grzechy, wady, stają się one silniejsze, dominują nad nami. Ale kiedy wyprowadzamy je na światło, idziemy do spowiedzi, rozmawiamy o nich i otwieramy nasze serca na duchowego ojca, to tak, jakbyśmy wyprowadzali na światło diabła i odbierali mu moc” – powiedział zwierzchnik UKGK.

Zastanawiając się nad regułami walki duchowej, nad koniecznością demaskowania i obalania zła, abp Szewczuk szczególnie podziękował mediom, wszystkim dziennikarzom, którzy za cenę własnego życia opowiadają prawdę o bólu i cierpieniu Ukrainy.