…Wprowadzenie w wiarę poprzez katechezę powinno mieć charakter dialogu, rozmowy, pytań. (…) Dlatego przy otwartym na młodych katechecie uczniowie stawiają pytania. Większość z nich wypływa z niewiedzy i ciekawości tego, co mówi Objawienie, tego, co uczy Kościół.
(Bp Kazimierz Nycz, z Wprowadzenia)
W książce ks. Piotra Gąsiora Co ksiądz o tym sądzi? jest m.in. pytanie: „Czy zwierzęta mają duszę?” (s. 41). Wielu młodych ludzi ma w domu jakieś zwierzątko lub chciałoby je mieć, często też młodzi są bardzo wrażliwi na jego los. Poza tym ważne jest uświadomienie, że nie można pod żadnym pozorem znęcać się nad zwierzętami czy zabijać bez potrzeby, bo godzi to po prostu w godność człowieka jako istoty rozumnej, która nie tylko ma władać zwierzętami, ale i opiekować się nimi. Do tego problemu ks. Gąsior nawiązuje na stronie 43. Pytanie: „Po co Bóg stworzył niebezpieczne, które tylko zabijają?” (s. 42) - może stać się kanwą dyskusji o problemie zezwierzęcenia człowieka, o tym, że człowiek często zapomina o swojej godności jako istoty ludzkiej.
Bardzo mądra jest sugestia Autora: „(...) abyście nie demonizowali faktu ludzkiego pożądania, które jest niejako na wyposażeniu każdego zdrowego człowieka jako dar od Boga w formie popędu seksualnego, tak bardzo koniecznego dla podtrzymania rodzaju ludzkiego” (s. 73). Ta wypowiedź uspokaja i dowartościowuje młodego człowieka. Niejako przygotowuje go do nauki wartościowania własnego posiadania siebie i miłości. Z kolei odnośnie do pytań: „Jak postępować w sytuacji, kiedy nie żałuje się czegoś, co Kościół uważa za grzech? Jak się z tego spowiadać?” (s. 72) - poruszany problem wydaje się zbyt naglący, aby odsyłać młodego człowieka do spowiednika. Jeżeli zasygnalizował już taki problem, warto po katechezie poświęcić mu czas, aby pomóc dotrzeć do istoty problemu. Zgłoszenie jego istnienia już wymagało dużego wysiłku psychicznego i nie ma żadnej pewności, że ten młody człowiek nie zamknie się w sobie lub nawet z czasem nie narazi na negatywne wpływy kultury masowej, jeżeli nie spotka się z żywą, pozytywną reakcją katechety. Katecheza jest wyrazem miłosierdzia Bożego i wymaga daru z siebie samego, z własnego czasu, choćby bardzo ograniczonego. Cenny jest tu przykład Karola Wojtyły jako katechety, wykładowcy, kapłana i lektura jego pracy Osoba i czyn.
Bardzo piękna i głęboka jest odpowiedź ks. Gąsiora na pytanie: „Co księdza gorszy?” (s. 203). Pokazuje ona głęboko ludzki aspekt bycia kapłanem, uświadamia drugiemu człowiekowi, że kapłan nie przestaje być człowiekiem i że stan kapłański nie robi z niego nieczułej istoty poświęconej dalekiemu, doskonałemu Bogu, wobec którego majestatu żaden ludzki czyn nie ma znaczenia: „Owszem. Pamiętamy [kapłani], że nie wolno nam budować na człowieku, gdyż jedynym nienaruszalnym fundamentem naszych ideałów jest Chrystus. Ale mimo wszystko trudno przecież tak po prostu otrząsnąć się po fakcie poważnej zdrady kogoś, do kogo byliśmy szczerze przywiązani” (s. 205). W tym sensie kapłan okazuje się być człowiekiem skazanym wobec świata na otwartość, naiwność i cierpienie.
Książka ks. Gąsiora jest cennym materiałem dydaktycznym, który stanowi także bogate źródło inspiracji do dyskusji z młodzieżą. Lektura tego tekstu rodzi pragnienie opracowania drugiej, rozszerzonej jego wersji, bowiem dociekliwość młodzieży bywa ogromna. Książka Co ksiądz o tym sądzi? zaspokaja pierwszy głód wiedzy i stawia katechetę przed wyzwaniem pogłębionych studiów interdyscyplinarnych, na których potrzebę zwracał uwagę także sam Autor.
Czytelnicy, którzy sięgną po tę książkę, będą mile zaskoczeni rzeczowymi odpowiedziami wyrażonymi prostymi słowami. Struktura książki: pytanie - odpowiedź chroni czytelnika przed znudzeniem i pozwala sięgać po nią na wyrywki.
Ks. Piotr Gąsior, Co ksiądz o tym sądzi?, Kraków 2006, s. 238, Dom Wydawniczy „Rafael”, ul. Grzegórzecka 69, 31-559 Kraków, tel./fax (0-12) 411-14-52,
Pomóż w rozwoju naszego portalu