Reklama

Niedziela Wrocławska

Mama nieoceniony skarb

W Dniu Matki pamiętamy o naszych mamach. A jak swoje mamy widzą osoby powołanie do kapłaństwa i życia zakonnego? Opowiadają: ks. Aleksander Radecki, ks. Rafał Swatek oraz s. Tatiana Studentowa ze Zgromadzenie Sióstr Adoratorek Krwi Chrystusa.

Archiwum ks. Aleksandra Radeckiego

Ks. Aleksander Radecki raz z 102-letnią mamą Klarą

Ks. Aleksander Radecki raz z 102-letnią mamą Klarą

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Osoba decydująca się odpowiedzieć na Jezusowe: „Pójdź za Mną” posiada konkretne korzenie, rodzinę i rodziców. Decyzją, którą podejmują, różnie jest odbierana przez najbliższych. Nie jednej mamie polała się łza radości lub rozpaczy.

Mamo będę księdzem/siostrą zakonną

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Rodzice zazwyczaj snują plany i marzenia odnośnie przyszłości swoich dzieci. Są takie sytuacje, gdy matka, dobrze znając swoje dziecko, czuje się bardzo zaskoczona decyzją swojej pociechy. - Pochodzę z Ukrainy i gdy moja mama Antonina, gdy dowiedziała się, że wstępuję do zgromadzenia zakonnego, była bardzo zdruzgotana. Nigdy nie przypuszczała, że moje życie tak się potoczy i wybiorę dla siebie taką drogę. Tu muszę zaznaczyć, że moja mama jest wyznania prawosławnego - wspomina s. Tatiana. Bywają także sytuacje, że początkowe łzy przeradzają się w późniejsze towarzyszenie. - W tym roku mija 25 lat, odkąd wstąpiłem do Metropolitalnego Wyższego Seminarium Duchownego we Wrocławiu. W dniu, kiedy powiedziałem moim najbliższym, że podjąłem taką decyzję, pamiętam, że moja mama poszła do sąsiedniego pokoju i tam płakała. Nie była zaskoczona moim wyborem, ale chyba sprawiło jej to pewną trudność. Później w toku nauki seminaryjnej, kapłaństwa przyjęła moją decyzję i zawsze mi mówi: „Swoją modlitwą i obecnością tobie towarzyszę”, a także zwraca mi uwagę, gdy coś źle w kościele zrobię, bo śledzi na bieżąca za pomocą YouTube - mówi ks. Rafał Swatek, wikariusz parafii katedralnej.

Niektóre mamy mają możliwość przypatrywania się w powołanie swojego dziecka niemalże przez prawie 50 lat. Przykładem jest mama ks. Aleksandra Radeckiego. Pani Klara Radecka skończyła w tym roku 102 lata. - Moja mama nie była zdziwiona podjętą przeze mnie decyzją. Martwiła się, czy podołam stawianym w seminaryjnym i kapłańskim życiu wymaganiom. Gdy zostałem proboszczem, pośpieszyła mi na ratunek i przez 6 lat mieszkała na wiejskiej plebanii, zdobywając życzliwość parafian Mokrzeszowa. - mówi ks. Radecki.

Reklama

Obraz mamy - niezapomniany

Mama ks. Aleksandra jest najprawdopodobniej najstarszą mamą kapłana w Polsce. Ksiądz Radecki opisując swoją mamę, podkreśla: - Mama Klara, jako 10. dziecko w rodzinie Franciszki i Józefa stworzyli nam dom, którym Pan Bóg był i jest nadal na pierwszym miejscu. Ten fundament wiary doceniam coraz bardziej „mimo” wielu lat studiów teologicznych i zdobytych tytułów. Dzięki temu mogę po dziś dzień korzystać ze skarbca, jaki znajdował się i nadal znajduje w rodzinnym domu - i to nie tylko dla siebie. Mama nasza zdała swój życiowy egzamin zawierzenia we wszystkim Bożej Opatrzności. Po szczęśliwym małżeńskim życiu, które trwało zaledwie kilkanaście lat, została jako wdowa z czwórką dzieci, musiała podjąć pracę zawodową i radzić sobie samodzielnie z trudnościami życia, których nie brakowało - mówi kapłan i zaznacza: - Co było i jest po dziś dzień jej siłą? Modlitwa, wypływająca z żywej wiary. Tego się wszyscy od niej uczymy. Mama jest kobietą pogodną, pracowitą, uczciwą, skromną. Ma poczucie humoru, choć nie umie opowiadać kawałów. Umie pisać listy i po dziś dzień chętnie to robi. Świetnie gotuje i piecze (ma swoje specjalności, których moglibyśmy jej pozazdrościć w niejednej kuchni czy piekarni). Nie było jej dane zdobyć wielkiego wykształcenia w szkołach, ale ma to, co nazywamy mądrością życiową, wrodzoną inteligencją i matczyną intuicją, przed którą nic się nie schowa. Umie nas kochać, akceptować, słuchać i stale nam błogosławi.

Moje kochane dziecko

Czas formacji i przygotowania do święceń kapłańskich i ślubów zakonnych pozwala rodzicom „oswoić” się z decyzją ich dzieci. - Dziś moja mama inaczej patrzy na moje powołanie. Mieszka w Pierwomajsku, południowej części Ukrainy więc teraz, gdy jest tam wojna, mamy głębszy kontakt, bo rozmawiamy ze sobą codziennie. Wynika to z takiej wzajemnej troski o siebie. Gdy wracam do domu na wakacje, to tworzymy z mamą normalne relacje: sprzątanie, gotowanie, oglądanie telewizji. Rozmawiamy o wszystkim, co dotyczy mnie czy mamy. Idziemy także obejrzeć ogródek i popracować w nim. Mogę powiedzieć, że jak przyjeżdżam do domu, to mama mnie zawsze rozpieszcza - opowiada s. Tatiana. Wybranie drogi powołania nie zamyka relacji pomiędzy dzieckiem a rodzicami. - Zawsze bardzo chętnie jeżdżę do domu rodzinnego. A moi rodzice bardzo się cieszą z takich wizyt. Mama zawsze coś dobrego ugotuje, czasami jest zła na mnie, gdy nie zjem wszystkiego, co przygotuje. Rozmawiamy o wszystkim, co dotyczy naszej rodziny - o radościach i trudnościach, czasem mnie wyciągnie na działkę, abym jej pomógł plewić grządki - zaznacza ks. Rafał. Natomiast ks. Aleksander zwraca uwagę na codzienną postawą i wiarę rodziców. - Moja mama ma dopiero 102 lata [papieski rocznik!) i nadal jest młoda duchem. Prowadzi niemal zakonny tryb życia, korzystając z katolickich mass mediów. Gdy szliśmy razem na Mszę św., zabierała ze sobą długopis i kartkę, by zapisać, o czym było kazanie, gdyż wiedziała, że po powrocie do domu będziemy o tym rozmawiać. Takim ludziom jak moi rodzice świat raczej pomników nie stawia, a i dla dziennikarzy są mało „atrakcyjni” i mało fotogeniczni. To od ich postawy zależy jednak wszystko w życiu dzieci, a w konsekwencji w życiu społeczności, w których się znajdą - podkreśla ks. Radecki i dodaje: - Na szczęście o wszystkim wie Bóg i On sam będzie nagrodą. A tu na ziemi, obyśmy umieli jak dzieci być rzeczywiście pociechami naszych mamusi i tatusiów do końca!

Reklama

Najlepsze życzenia

Skoro mówimy o mamach, nie może zabraknąć także życzeń dla wszystkich matek księży i sióstr z zakonnych okazji ich święta. - Drogie Mamy! Niech Wam Pan Bóg błogosławi w każdym calu i świętości - mówi ks. Rafał Swatek. - Nie dajcie się wystraszyć antyklerykalizmem. On był, jest i być musi. Prześladowanie jest tylko tam, gdzie jest naśladowanie, a gdy będą dokuczali waszemu synowi, to znaczy, że jest na dobrej drodze - dopowiada z uśmiechem ks. Aleksander Radecki. - Życzę cierpliwości, abyście nieustannie uczyły nas świętości, ponieważ z dużym oddaniem, ciepłem i miłością uczycie nas być ludźmi i chrześcijanami - zaznacza s. Tatiana. - Mama to nieoceniona instytucja! - kwituje ks. Rafał.

I na zakończenie redakcja Niedzieli Wrocławskiej kieruje kilka słów do wszystkich Matek! Nie tylko mających synów kapłanów i córki - siostry zakonne: Składamy najpiękniejsze słowa uznania. Dziękując za Wasz trud wychowania potomstwa, poświęcony czas i zdrowie, życzymy Wam Bożego błogosławieństwa, siły, radości z Waszych dzieci i samych Bożych natchnień. Niech Maryja, która dla każdego z nas jest Matką, będzie dla Was inspiracją do wypełniania woli Bożej w codzienności.

2022-05-26 09:48

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kielce: w rękach policji wandal, który zniszczył kapliczkę maryjną przy ruchliwej trasie

2024-03-27 14:47

www.diecezja.kielce.pl

Kieleccy policjanci zatrzymali wandala, który we wtorek 26 marca zniszczył niedawno odnowioną kapliczkę Matki Bożej, znajdującą się przy rondzie w Czerwonej Górze, przy trasie Kielce - Kraków w gminie Chęciny. Kapliczka jesienią 2023 r. została odnowiona i pozostawiona na tym miejscu, mimo budowy ronda i remontu drogi.

Jak informuje mł. asp. Małgorzata Perkowska-Kiepas, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach, wczoraj wpłynęło zgłoszenie świadka, który zaobserwował sytuację, gdy do figurki tuż obok ronda, podjechał pojazd osobowy. Wysiadł z niego mężczyzna, który przewrócił i zniszczył tę figurkę, po czym oddalił się z miejsca.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Piotr Pawlukiewicz: Bóg nie może się na Ciebie doczekać!

2024-03-27 07:20

[ TEMATY ]

ks. Piotr Pawlukiewicz

B.M. Sztajner/Niedziela

ks. Piotr Pawlukiewicz (1960 – 2020) wygłosił tysiące kazań

ks. Piotr Pawlukiewicz (1960 – 2020) wygłosił tysiące kazań

Pomyślałem sobie: „Boże, ta babcia nawet jeszcze Komunii Świętej nie przyjęła, a już się w niej wyzwalają czyny miłości. Jaka ta miłość jest niecierpliwa! Jak się nie może doczekać!”. Tak samo nie może się doczekać Bóg. Na ciebie.

Jeszcze jeden fragment Ewangelii. Pozornie też wam znany, ale czy na pewno? „Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: «Ojcze, daj mi część majątku, która na mnie przypada». Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników. Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: «Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem». Lecz ojciec rzekł do swoich sług: «Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się, ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się». I zaczęli się bawić. Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: «Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego ». Na to rozgniewał się i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: «Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę». Lecz on mu odpowiedział: «Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy. A trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył, zaginął, a odnalazł się»”*.

CZYTAJ DALEJ

Irlandczycy bronią matek i nie chcą zmiany definicji rodziny

2024-03-27 17:17

[ TEMATY ]

rodzina

Adobe Stock

Zdecydowana większość Irlandczyków opowiedziała się przeciw poszerzeniu definicji rodziny i usunięciu z irlandzkiej konstytucji istotnego zapisu o powadze macierzyństwa. Tamtejsi katolicy mówią o „wielkim zwycięstwie zdrowego rozsądku”.

Blisko 68 procent Irlandczyków odrzuciło w niedawnym referendum rządowy plan poszerzenia definicji rodziny o tzw. „trwałe związki”. Druga poprawka proponowała usunięcie z konstytucji zapisu, że kobiety, które nie podejmują zatrudnienia z uwagi na wychowywanie dzieci, nie powinny być zmuszane do podjęcia pracy. Decyzje zaskoczyły tak polityków, jak i lewicowe organizacje, bowiem sondaże pokazywały poparcie dla obu tych zmian.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję