Usłyszałam kiedyś, że życie to sinusoida i faktycznie - myślę, że jest w tym sporo prawdy. W sinusoidzie naprzemiennie następuje wzrost i spadek. Ile razy w naszym życiu stanęliśmy na szczycie? Nie chodzi tu nawet o szczyt górski, ale o ten życiowy. Gdy sięgniemy pamięcią do tych chwil, na twarzy zapewne automatycznie pojawi się uśmiech, a w sercu zagości myśl, że to, co nas spotkało, jest odpowiedzią na pytanie, dlaczego warto żyć... Niestety, każdy szczyt może nagle się obniżyć. Emocje pozytywne, którym przewodzą radość i zachwyt, ustępują miejsca rozczarowaniu i rozpaczy. Człowiek zadaje sobie ogrom pytań, nie rozumiejąc, dlaczego piękno, które tak ceni, tak łatwo zamienia się w ból.
Kilka lat temu bardzo trudno było mi pogodzić się z wolą Bożą, która w najmniej spodziewanym momencie przerwała moją radość, przynosząc trud wraz z ogromem niezrozumienia. Pamiętam, że przeglądając wtedy Facebooka, natrafiłam na cytat św. Jana Pawła II, który dał mi nadzieję, że może jeszcze jest szansa, aby na moim niebie pojawiło się słońce: ,,Jeszcze będzie pięknie, mimo wszystko. Tylko załóż wygodne buty, bo masz do przejścia całe życie". Postanowiłam w duchu, na początku nieśmiało, z niewielkim przekonaniem, że zawalczę, bo może jeszcze nie wszystko stracone. Dzisiaj wiem, że walka przyniosła zwycięstwo i piękne widoki, na które tak długo czekałam, nie są już daleko poza moim zasięgiem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Nie da się każdego dnia promieniować radością. Każdy dzień jest ważny, ale nie każdy tak samo piękny. To normalne odczuwać smutek. Najważniejsze jednak, by nie tracić nadziei, że wszystko może się jeszcze diametralnie odmienić. W wygodnych butach dojdziemy do celu, nawet mimo przeszkód. Tak samo jak z Bogiem. To dzięki Niemu przezwyciężamy to, co po ludzku wydaje się nie do przezwyciężenia. To z Nim możemy osiągnąć pełnię. Nadzieja, którą On nam daje, nigdy nie jest złudna. Czasem potrzeba jednak czasu, by rzeczywiście było pięknie, a nie tylko ładnie. Bo jeśli Bóg obdarowuje dobrymi rzeczami, to czyni to w obfitości.
Reklama
Nie lubię chwil, gdy nie rozumiem, dlaczego jestem pod wozem, a nie na wozie. Tylko ode mnie zależy, czy w trudnych chwilach ubiorę wygodne buty, czekając z ufnością na nadejście tego, co kryje się w moim sercu, o czym On doskonale wie, czy jednak zwątpię w sens drogi, po której idę. Wierzę, że to, co ciężkie, zamieni się w to, co piękne. On nad tym panuje, nawet gdy nam wydaje się, że zostaliśmy całkiem sami. Wiara uczy mnie cierpliwości i pokory. Wiem, że jeśli muszę czekać, to tylko dlatego, by otrzymać znacznie więcej. Przekonuję się o tym niemal każdego dnia, obserwując Boże dzieła, które dokonują się w moim życiu.
Wierzę, że każdy z nas został powołany do szczęścia. Przejście przez życie nie jest łatwe, ale mając Boga, możemy przygotować się na piękne widoki. Najtrudniejsze to wytrwać i nie stracić zaufania. Może słowa św. Jana Pawła II pomogą też Tobie...