Reklama

Niedziela Małopolska

Abp Jędraszewski: pomagając ukraińskim uchodźcom całe społeczeństwo pokazało ewangelicznego ducha

Pomoc uchodźcom z Ukrainy była odruchem serca zdecydowanej większości polskiego narodu, niezależnie od tego, jak ci niosący pomoc są blisko lub daleko od Kościoła - powiedział abp Marek Jędraszewski w Nowym Sączu. Podczas Mszy św. z okazji Dnia Samorządu Terytorialnego metropolita krakowski ocenił, że "wszyscy pokazali, że głęboko w swych pokładach człowieczeństwa są z ducha ludźmi Ewangelii".

[ TEMATY ]

uchodźcy

abp Marek Jędraszewski

Podhale

#pomocdlaUkrainy

flickr.com/archidiecezjakrakow

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podczas Mszy św. w klasztorze Sióstr Klarysek w Starym Sączu abp Jędraszewski przypomniał, że niedługo będzie przeżywana 25. rocznica pobytu św. Jana Pawła II na Podhalu i zaprosił wszystkich do uczestnictwa w tych wydarzeniach.

Przypomniał słynne już słowa z papieskiej homilii w Zakopanem odnoszące się do krzyża na Giewoncie. „Nie wstydźcie się tego krzyża. Starajcie się na co dzień podejmować krzyż i odpowiadać na miłość Chrystusa. Brońcie krzyża, nie pozwólcie, aby Imię Boże było obrażane w waszych sercach, w życiu rodzinnym czy społecznym. Dziękujmy Bożej Opatrzności za to, że krzyż powrócił do szkół, urzędów publicznych i szpitali. Niech on tam pozostanie!” – cytował papieża metropolita krakowski.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Abp Jędraszewski zwrócił uwagę, że słowa o miłości Boga wyrażonej w krzyżu, mówią także o solidarności Stwórcy z ludzkim losem.

Nawiązując do fali uchodźców z Ukrainy po rosyjskiej agresji na ten kraj, metropolita krakowski stwierdził, że wtedy objawiła się szczególna cecha naszego narodu, to znaczy umiejętność okazania dobroci w chwili nieszczęścia bliźnich. "Nikt polskiemu narodowi nie nakazał tego aktu dobroci i otwarcia serc, a co za tym idzie własnych domów" – podkreślił kaznodzieja. Stwierdził, że ten spontaniczny gest był gotowością bezinteresownej pomocy tym, którzy szukają schronienia.

Abp Jędraszewski powiedział, że przyjęcie uchodźców w naszym kraju jest wielkim dziełem polskiego ducha, który pokazuje, kim są Polacy. "Ten odruch serca dotyczy zdecydowanej większości polskiego narodu, niezależnie od tego, jak ci niosący pomoc są blisko lub daleko od Kościoła. Wszyscy pokazali, że głęboko w swych pokładach człowieczeństwa są z ducha ludźmi Ewangelii" - podkreślił hierarcha. Dodał, że ta postawa zadziwia świat, a inni, zapatrzeni w logikę pieniądza i cynizmu nie są w stanie tego pojąć.

Metropolita krakowski stwierdził, że za tym spontanicznym odruchem społeczeństwa szła pomoc władz państwowych. Wspomniał, że należy dziękować Bogu za fenomen polskiego, chrześcijańskiego ducha i walczyć o jego podtrzymanie, traktując go jako dzieło Bożej łaski.

Reklama

– Jak zrozumieć tych, którzy chcą nas po raz kolejny dzielić w sposób niezwykle radykalny, dotykając istoty rzeczy, mówiąc, że Kościół odwrócił się od społeczeństwa i trzeba walczyć z Kościołem dla dobra Kościoła? Jak to zrozumieć, gdy dzieje się tyle dobra w imię Chrystusowego krzyża, któremu służy Kościół, rozumiany nie jako struktury, ale jako Boży lud? – pytał abp Jędraszewski. Stwierdził, że ten Boży lud chce na nowo zrozumieć słowa papieża, wypowiedziane pod Wielka Krokwią o krzyżu Chrystusa.

Duchowny powiedział, że w tym szczególnym momencie przed zebranymi staje postać św. Kingi, która żyła w bardzo trudnych czasach podziałów dzielnicowych. Była ona osobą, która kierowała się wielką miłością do Chrystusa, także rządząc tą częścią Ojczyzny. Niosła dobro duchowe, mówiące o miłości Boga do człowieka i materialne, troszcząc się o pomyślność ludzi.

Metropolita krakowski zaznaczył, że postać św. Kingi jest nadal aktualna, ponieważ nie bała się ona mówić o krzyżu i nie wstydziła się przyznawać do mądrości z niego płynącej.

2022-05-27 18:55

Ocena: +1 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Msza św. na inaugurację roku akademickiego na UJ

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Adam Bujak/Archidiecezja krakowska

Msza św. w kościele uniwersyteckim św. Anny w Krakowie. Przewodniczy abp Marek Jędrzejewski

Msza św. w kościele uniwersyteckim św. Anny w Krakowie. Przewodniczy
abp Marek Jędrzejewski

Poszukiwanie prawdy i troska o rozwój własnego człowieczeństwa staje się drogą do osobistej świętości – mówił abp Marek Jędraszewski, który w kolegiacie św. Anny w Krakowie przewodniczył Mszy św. na rozpoczęcie roku akademickiego Uniwersytetu Jagiellońskiego. W świątyni zgromadzili się profesorowie i studenci uczelni, która inauguruje 654. rok akademicki w swojej historii.

W homilii abp Marek Jędraszewski wskazał na znaczenie słowa „odpowiedzialność”. To odpowiedzialność, którą człowiek zaciąga wobec Boga na podstawie własnych czynów i szczególna odpowiedzialność, do jakiej Bóg poczuwa się wobec człowieka. „On nie pozostawał nigdy obojętny na los człowieka, który upadł i z własnej winy zerwał synowską więź z Ojcem. Bóg jest zainteresowany losem człowieka, nawet tego zbuntowanego; tego, który się zagubił i zatracił na własnych ścieżkach życia. Czuje się za niego odpowiedzialny, szczególną mocą odpowiedzialności, jaką jest miłość” – przekonywał metropolita krakowski.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Czas decyzji wpisany…w Boży zegar – o pielgrzymowaniu maturzystów na Jasną Górę

Młodzi po Franciszkowemu „wstali z kanapy”, sprzed ekranów i znaleźli czas dla Boga, a nauczyciele, katecheci, kapłani, mimo wielu obowiązków, przeżywali go z wychowankami. Dobiega końca pielgrzymowanie maturzystów na Jasną Górę w roku szkolnym 2023/2024. Dziś przybyła ostatnia grupa diecezjalna – z arch. katowickiej. W sumie w pielgrzymkach z niemalże wszystkich diecezji w Polsce przybyło ok. 40 tys. uczniów. Statystyka ta nie obejmuje kilkuset pielgrzymek szkolnych.

Najliczniej przyjechali maturzyści z diec. płockiej, bo 2,7 tys. osób. „We frekwencyjnej” czołówce znaleźli się też młodzi z arch. lubelskiej, diecezji: rzeszowskiej, sandomierskiej i radomskiej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję