Reklama

Niedziela Lubelska

Cudze chwalicie, swego nie znacie

Żułów. Śladami bł. kard. Stefana Wyszyńskiego

Kto chce poznać wojenne losy bł. kard. Stefana Wyszyńskiego i nasycić się pięknem ojczystej przyrody, musi wybrać się do Żułowa.

Paweł Wysoki

Pokój, w którym ks. Stefan Wyszyński mieszkał od listopada 1941 r. do czerwca 1942 r.

Pokój, w którym ks. Stefan Wyszyński mieszkał od listopada 1941 r. do czerwca 1942 r.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Skierbieszowski Park Krajobrazowy, położony na granicy archidiecezji lubelskiej i diecezji zamojsko-lubaczowskiej, poza pięknymi widokami najwyżej położonej części Wyżyny Lubelskiej, skrywa wiele skarbów kulturowych i historycznych. Na tym terenie w czasach II wojny światowej przebywał bł. kard. Stefan Wyszyński. Staraniem gminy Skierbieszów i Fundacji św. Kiliana, przy współpracy gminy Kraśniczyn, w 2014 r. powstał turystyczny szlak pieszy śladami ks. Stefana Wyszyńskiego. Początek szlaku znajduje się w Żułowie.

Dom nadziei

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wśród rozległych pól i lasów, mieniących się wszystkimi odcieniami zieleni, z dala od miejskiego zgiełku i ruchliwych dróg, w bajecznej scenerii kolorowych kwiatów i wszechobecnego ptasiego śpiewu, ulokowane są zabudowania domu pomocy dla niewidomych kobiet. Placówka należy do Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi w Laskach; prowadzi je Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża. Chociaż okolice Krasnegostawu są dość odległe od podwarszawskich Lasek, Opatrzność Boża połączyła te miejsca jeszcze w okresie dwudziestolecia międzywojennego.

W 1919 r. Jadwiga Poletyło, krewna bł. m. Elżbiety Róży Czackiej, zapisała w testamencie znaczną sumę pieniędzy na rzecz Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi. Jej spadkobierca, Karol Raczyński, nie mógł spłacić zapisu w gotówce, dlatego przekazał Towarzystwu ponad 800 ha gruntów ornych i lasów w Żułowie, Kraśniczynie i Wolicy. Tak w 1934 r. dzieło w Laskach zyskało zaplecze gospodarcze, z którego do stolicy dowożono płody rolne. Gdy we wrześniu 1939 r. wybuchła wojna i dowództwo wojsk w Warszawie zarządziło ewakuację stolicy, matka Czacka podjęła decyzję o przewiezieniu niewidomych dzieci do Żułowa. Ewakuacja ok. 150 osób do folwarku „na końcu świata” odbyła się w dn. 5-6 września 1939 r. Bezpieczne miejsce, położone z daleka od dużych miast i głównych dróg, borykało się jednak z trudnościami lokalowymi. Jeden budynek folwarczny, w którym dotychczas mieszkał zarządca, nie mógł pomieścić tak dużej ilości osób. Z tego powodu siostry szukały pomocy. Tak dotarły do Aleksandra Zamoyskiego w Kozłówce, który w swoim majątku zgodził się przyjąć 38 osób. Niewidome dzieci wraz z siostrami potrzebowały opieki duszpasterskiej, i tu opatrznościowo pojawia się ks. Stefan Wyszyński, który zgodził się przyjechać do Kozłówki. Gdy hrabia Zamoyski został aresztowany i wywieziony do obozu koncentracyjnego, a w Kozłówce zrobiło się niebezpiecznie, dzieci wraz z siostrami wróciły do Żułowa. Wraz z nimi na krasnostawską ziemię udał się również ks. Stefan Wyszyński.

Reklama

Soli Deo

Kilkumiesięczny pobyt ks. Stefana Wyszyńskiego w Żułowie (od listopada 1941 r. do czerwca 1942 r.) pozostał na zawsze w pamięci sióstr i niewidomych pań, ale też mieszkańców okolicznych wiosek. Chociaż bezpośrednich świadków tego czasu nie ma już zbyt wiele (żyje jeszcze niewidoma pani, która pamięta wrześniową ewakuację z Warszawy do Żułowa), bezcenne wspomnienia, przekazywane z pokolenia na pokolenie, przetrwały próbę czasu. W wyremontowanym folwarku, dziś domu „Soli Deo”, został zachowany pokój, który przez kilka miesięcy zajmował ks. Wyszyński. Skromna izdebka tuż przy dawnej kaplicy, z kaflowym piecem pamiętającym przedwojenne czasy, z miejscem zaledwie na metalowe łóżko i niewielki stolik, zawstydza prostotą. Spoglądając na surowe wnętrze, niemal dostrzec można postać kapłana zastygłego w różańcowej modlitwie. Obok pokoju, w pomieszczeniach dawnej kaplicy, prezentowana jest wystawa o życiu i dziele Prymasa Tysiąclecia.

Siostry Franciszkanki Służebnice Krzyża chętnie opowiadają o „Księdzu Profesorze”, który był gorliwym kapłanem, cenionym nauczycielem i troskliwym ojcem. Pielgrzymom i turystom ukazują ks. Wyszyńskiego jako człowieka otwartego, serdecznego, ciepłego, zainteresowanego codziennymi sprawami sióstr i niewidomych pań. Mimo wojny życie biegło swoim rytmem, więc ks. Wyszyński sprawował Msze św. i nabożeństwa, formował siostry, prowadził wykłady i konferencje, przyjmował śluby zakonne, ale też chętnie pomagał w codziennych pracach, śpiewał z niewidomymi paniami, a nawet żartował. Wszystkich podnosił na duchu i zachęcał, by wszelkie sprawy zawierzać Matce Bożej. Helena Bentkowska, podopieczna zakładu dla niewidomych, po latach wspominała swój pobyt w Żułowie: - „Pamiętam, jak namawiał nas, abyśmy zawsze odmawiali różaniec. Dużo mówił nam o Matce Bożej, o Jej miłości do ludzi, szczególnie teraz, kiedy opiekuje się ludźmi walczącymi. My powinniśmy Jej gorąco dziękować za to, że możemy żyć tutaj w Żułowie, spokojnie i bezpiecznie. Dokładnie pamiętam wypowiedziane wtedy jego słowa: To nasze bezpieczeństwo tutaj, to taka pajda chleba dana nam od Boga”. Wacław Paluch wspominał: - „W majątku Żułów pracowałem od 1937 r. Zaraz na początku wojny przywieziono do Żułowa ewakuowane z Lasek siostry zakonne i ociemniałych. Jesienią 1941 r. pojawił się ks. Wyszyński. Początkowo nikt z nas, robotników, nie wiedział kto to jest. Chodził ubrany po cywilnemu. Nosił długą szarą marynarkę i wyróżniał się wysokim wzrostem. Brat w sekrecie powiedział mi, że to jest ukrywający się ksiądz o nazwisku Wyszyński. To musi być jakiś znaczny ksiądz, z wysokiego rodu - tak wtedy powiedział do mnie brat. Nie dane mi było osobiście rozmawiać z ks. Wyszyńskim. Pamiętam tylko, kiedy pojawił się w Żułowe, były wykopki buraków. Ksiądz wychodził na pole ze wszystkimi i pracował tak jak wszyscy. Przychodził często do drewutni i rozrąbywał jednego albo dwa kloce drewna. Opuściłem Żułów w 1942 r.; zobaczyłem ks. Wyszyńskiego dopiero po wojnie, kiedy był w Skierbieszowie jako biskup lubelski”. (Wspomnienia o bł. Stefanie kard. Wyszyńskim, Fundacja św. Kiliana).

Reklama

W wioskach i lasach

Reklama

Działalność ks. Stefana Wyszyńskiego z przełomu 1941/42 roku nie zamykała się w obrębie folwarku w Żułowie. Kapłan służył duszpasterską pomocą okolicznym mieszkańcom, a także żołnierzom podziemia niepodległościowego. Nieopodal domu pomocy w Żułowie, w lesie Baraniec, wśród malowniczych wąwozów znajduje się kapliczka upamiętniająca spotkania ks. Wyszyńskiego w „partyzanckich debrach” i miejsce sprawowania przez niego polowych Mszy św. Na ponad 30-kilometrowym szlaku takich miejsc oznaczonych tablicami jest kilkanaście. W pobliskiej wiosce Zalesie ks. Wyszyński pod pseudonimem „siostra Cecylia” prowadził rekolekcje dla młodzieży; w położonej nieco dalej Marcinówce stoi drewniana kapliczka, która przypomina o tym, że ks. Wyszyński kilka nocy spędził w jednym z wiejskich domów. Często zdarza się, że do turystów podchodzą mieszkańcy, których dziadkowie i ojcowie osobiście poznali błogosławionego, o którym snują rodzinne opowieści.

Pokonując kolejne etapy szlaku śladami ks. Stefana Wyszyńskiego można dotknąć miejsc naznaczonych obecnością świętego w czasie II wojny światowej, jak i w czasie jego pasterskiej posługi jako biskupa lubelskiego; można nasycić się pięknem ojczystej przyrody i poznać historię Polski, którą Prymas Tysiąclecia, jak sam wyznał, kochał bardziej niż własne serce.

Za pomoc w przygotowaniu tekstu serdecznie dziękuję s. Benedykcie Bartnik, przełożonej domu sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża w Żułowie.

2022-07-18 08:58

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Widowisko „Pasja. Misterium Męki Pańskiej” w Kalwarii Zebrzydowskiej

2024-03-28 21:51

[ TEMATY ]

koncert pasyjny

Artur Brocki/Mat.prasowy/Pasja

Już 29.03.2024r. na antenie głównej Polsatu o godzinie 20:00 będzie miała miejsce emisja wyjątkowego widowiska. „Pasja. Misterium Męki Pańskiej” to program muzyczny, na który składa się rejestracja 12 pieśni pasyjnych w wykonaniu znanych polskich artystów m.in. Roksany Węgiel, dla której udział w tym wydarzeniu będzie osobistym przeżyciem.

Ilustracją dla występujących artystów będą fragmenty Misterium Męki Pańskiej odegrane w przepięknej scenerii Dróżek Kalwaryjskich przez braci z klasztoru Ojców Bernardynów i wiernych, którzy zwyczajowo biorą udział w tych corocznych celebracjach na Dróżkach Kalwarii Zebrzydowskiej. Misterium opisuje pojmanie, osądzenie, drogę krzyżową i ukrzyżowanie Jezusa i jest co roku odgrywane w Wielkim Tygodniu w Kalwarii Zebrzydowskiej, a jego tradycja sięga początków XVII wieku.

CZYTAJ DALEJ

Co z postem w Wielką Sobotę?

Niedziela łowicka 15/2004

[ TEMATY ]

post

Wielka Sobota

monticellllo/pl.fotolia.com

Coraz częściej spotykam się z pytaniem, co z postem w Wielką Sobotę? Obowiązuje czy też nie? O poście znajdujemy liczne wypowiedzi na kartach Pisma Świętego. Chcąc zrozumieć jego znaczenie wypada powołać się na dwie, które padają z ust Pana Jezusa i przytoczone są w Ewangeliach.

Pierwszą przytacza św. Marek (Mk 9,14-29). Po cudownym przemienieniu na Górze Tabor, Jezus zstępuje z niej wraz z Piotrem, Jakubem i Janem, i spotyka pozostałych Apostołów oraz - pośród tłumów - ojca z synem opętanym przez szatana. Apostołowie są zmartwieni, bo chcieli uwolnić chłopca od szatana, ale ten ich nie usłuchał. Gdy już zostają sami, pytają Chrystusa, dlaczego nie mogli uwolnić chłopca od szatana? Usłyszeli wówczas znamienną odpowiedź: „Ten rodzaj zwycięża się tylko przez modlitwę i post”.
Drugi tekst zawarty jest w Ewangelii św. Łukasza (5,33-35). Opisuje rozmowę Pana Jezusa z faryzeuszami oraz z uczonymi w Piśmie na uczcie u Lewiego. Owi nauczyciele dziwią się, czemu uczniowie Jezusa nie poszczą. Odpowiada im wówczas Pan Jezus „Czy możecie gości weselnych nakłonić do postu, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, wtedy, w owe dni, będą pościć”

CZYTAJ DALEJ

O niemieckiej zbrodni

2024-03-29 15:23

Instytut Pamięci Narodowej Delegatura w Kielcach zaprasza do udziału w panelu dyskusyjnym pt. „Wokół niemieckiej zbrodni na rodzinie Ulmów z Markowej oraz pomocy Żydom przez Polaków. Spojrzenie różnych perspektyw”. Spotkanie odbędzie się w 25 marca o godz. 17 w Centrum Edukacyjnym Instytutu Pamięci Narodowej „Przystanek Historia” ul. Warszawska 5 w Kielcach. 24 marca 1944 roku niemieckie formacje policyjne złożone z żandarmów i policji granatowej z Łańcuta przybyły do zabudowań rodziny Józefa i Wiktorii Ulmów zamieszkujących Markową w dystrykcie krakowskim. Rodzina ta ukrywała ośmioro Żydów: Saula Goldmana z Łańcuta wraz z czterema synami: Baruch, Joachim, Mechel i Mojżesz oraz dwóch ich krewnych z domu Goldman – Gołdy Grünfeld i jej siostry Lei Didner z córką Reszlą. W myśl niemieckiego prawa okupacyjnego małżeństwo

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję