Ojciec Święty wskazał, że „nie należy pokładać zbytniej ufności w sprawach doczesnych, które przemijają”. Jezus bowiem prosi nas, abyśmy byli „nieugięci i wytrwali w tym, na czym Jemu zależy, w tym, co się liczy”. A „to, co naprawdę się liczy, wielokrotnie nie pokrywa się z tym, co przyciąga nasze zainteresowanie”. Często bowiem „stawiamy na pierwszym miejscu dzieła naszych rąk, nasze osiągnięcia, nasze tradycje religijne i obywatelskie, nasze symbole sakralne i społeczne”.
– Te rzeczy są ważne, ale przemijają. Natomiast Jezus powiada, że trzeba skupić się na tym, co pozostaje, aby nie poświęcać naszego życia na budowanie czegoś, co później zostanie zniszczone – zauważył papież.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wyjaśnił, że wytrwałość „to budowanie dobra każdego dnia”, niezmienne trwanie w dobru, zwłaszcza wtedy, „gdy otaczająca nas rzeczywistość nakłania nas do czegoś innego”.
- Jeśli wytrwamy - przypomina nam Jezus - nie mamy się czego obawiać, nawet w smutnych i okropnych wydarzeniach życia, nawet w złu, które widzimy wokół siebie, ponieważ pozostajemy ugruntowani w dobru. Dostojewski napisał: „nie bójcie się grzechu ludzkiego, miłujcie człowieka i w grzechu jego, albowiem to jest podobieństwo Bożej miłości i szczyt miłości na ziemi”. Wytrwałość jest odzwierciedleniem Bożej miłości w świecie, bowiem miłość Boga jest wierna, wytrwała, nigdy się nie zmienia – podkreślił Franciszek.