Reklama

Jan Paweł II naznaczył historię kościoła i świata

W dniu 30. rocznicy wyboru Papieża Jana Pawła II, 16 października 2008 r., w Watykanie odbyła się światowa prapremiera filmu „Świadectwo”, opartego na książce kard. Stanisława Dziwisza. Na projekcji filmu w Auli Pawła VI obecny był Benedykt XVI. Wygłosił on specjalne przemówienie, którego treść publikujemy w całości

Niedziela Ogólnopolska 43/2008, str. 4-5

Grzegorz Gałązka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Księża Kardynałowie, Drodzy Bracia w Biskupstwie i w Kapłaństwie, Szanowne Panie, Wielmożni Panowie!
Projekcja, którą widzieliśmy, pozwoliła nam cofnąć się myślami do późnego wieczoru 16 października 1978 r., 30 lat temu, który zapisał się w sercach wszystkich. Tak jak dziś, i niemal o tej samej godzinie, nowy Papież, zwracając się do licznych wiernych, zebranych na Placu św. Piotra, powiedział: „Jeśli się pomylę, poprawcie mnie”. Było to pierwsze spotkanie nowo wybranego Biskupa Rzymu, przybyłego z dalekiego kraju, z miastem i światem. Kard. Karol Wojtyła, arcybiskup krakowski, wybrał dla siebie imię Jan Paweł II, zamierzając tym samym być kontynuatorem swego poprzednika, Papieża Albino Lucianiego, który kierował Kościołem zaledwie 33 dni.
Moglibyśmy powiedzieć, że pontyfikat Jana Pawła II zamyka się w dwóch zdaniach. Pierwsze - „Otwórzcie drzwi Chrystusowi! Nie lękajcie się” - było wibrujące, zrobiło wrażenie na opinii publicznej i wstrząsnęło nią, i pojawiało się na jego ustach wielokrotnie w ciągu nadchodzących lat; drugie - „Pozwólcie mi odejść do Pana” - Papież wypowiedział ledwo dosłyszalnym głosem na łożu śmierci, w momencie zakończenia długiej i owocnej ziemskiej pielgrzymki. Pierwsze słyszało wielu, ostatnie słowa dosłyszeli jedynie najbliżsi, wśród których był wierny sekretarz ks. Stanisław, obecnie metropolita krakowski. W książce „Świadectwo”, która stała się filmem pod tym samym tytułem, chciał on opowiedzieć o swojej długiej zażyłości z tym wielkim Papieżem, najpierw w Krakowie, a potem w Rzymie, wspominając chwile radości i smutku, nadziei i apostolskiej odwagi. Ujawniając nieznane epizody, film pozwala zobaczyć ludzką prostotę, zdecydowaną odwagę, a w końcu cierpienie Papieża Wojtyły, podjęte przez niego aż do końca z góralskim hartem i cierpliwością pokornego sługi Ewangelii.
Ta ciekawa opowieść filmowa dołącza do licznych publikacji na temat tego Papieża, który naznaczył historię Kościoła i świata u schyłku XX wieku i na początku trzeciego tysiąclecia. Dzięki temu filmowi, na który składają się zarówno materiały dokumentalne, jak i rekonstrukcje narratorskie historycznych wydarzeń, widz, który nie znał Jana Pawła II, ma możliwość wyczucia jego duszy i ewangelicznej pasji. Nam, którzy go znaliśmy, film umożliwia przeżycie na nowo ze wzruszeniem niektórych chwil z jego życia dzięki oryginalnej interpretacji, zaczerpniętej z książki, wzbogacając ją o nowe elementy. Oprócz tego film pozwala nam lepiej poznać ojczyznę Papieża Wojtyły, Polskę, jej tradycje kulturalne i religijne; pozwala nam wspomnieć znane wydarzenia kościelne i cywilne oraz epizody nieznane większości. Wszystko opowiedziane jest z miłością tego, kto dzielił te wydarzenia z bliska, w cieniu bohatera.
Jakże więc nie dziękować w sposób szczególny tym, którzy przyczynili się do realizacji tego nowego dzieła filmowego! Serdeczne podziękowanie kieruję przede wszystkim do drogiego kard. Stanisława Dziwisza, któremu wdzięczny jestem również za słowa skierowane do mnie w imieniu was wszystkich. Dziękuję reżyserowi Pawłowi Piterze i pozostałym współpracownikom - długa by była lista wszystkich, którzy z wielką maestrią przygotowali książkę i jej filmową adaptację. Serdecznie pozdrawiam również tych, którzy przybyli tu dziś wieczorem, poczynając od księży kardynałów, biskupów, kapłanów, zakonników i zakonnic, po licznie obecnych świeckich, którzy podziwiali i kochali mego wielkiego Poprzednika. W tej chwili pragniemy szczególnie podjąć jego zaproszenie do tego, aby się nie lękać. Idąc za jego przykładem, my także chcemy z odwagą dawać świadectwo Chrystusowi. Z tym życzeniem ponawiam moje podziękowanie tym, którzy zrealizowali ten film i zorganizowali dzisiejszy wieczór. Wszystkim udzielam mego błogosławieństwa.

KAI/Watykan

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Wojciech, Biskup, Męczennik - Patron Polski

Niedziela podlaska 16/2002

Obok Matki Bożej Królowej Polski i św. Stanisława, św. Wojciech jest patronem Polski oraz patronem archidiecezji gnieźnieńskiej, gdańskiej i warmińskiej; diecezji elbląskiej i koszalińsko-kołobrzeskiej. Jego wizerunek widnieje również w herbach miast. W Gnieźnie, co roku, w uroczystość św. Wojciecha zbiera się cały Episkopat Polski.

Urodził się ok. 956 r. w czeskich Libicach. Ojciec jego, Sławnik, był głową możnego rodu, panującego wówczas w Niemczech. Matka św. Wojciecha, Strzyżewska, pochodziła z nie mniej znakomitej rodziny. Wojciech był przedostatnim z siedmiu synów. Ks. Piotr Skarga w Żywotach Świętych tak opisuje małego Wojciecha: "Będąc niemowlęciem gdy zachorował, żałość niemałą rodzicom uczynił, którzy pragnąc zdrowia jego, P. Bogu go poślubili, woląc raczej żywym go między sługami kościelnymi widząc, niż na śmierć jego patrzeć. Gdy zanieśli na pół umarłego do ołtarza Przeczystej Matki Bożej, prosząc, aby ona na służbę Synowi Swemu nowego a maluczkiego sługę zaleciła, a zdrowie mu do tego zjednała, wnet dzieciątko ozdrowiało". Był to zwyczaj upraszania u Pana Boga zdrowia dla dziecka, z zobowiązaniem oddania go na służbę Bożą.

Św. Wojciech kształcił się w Magdeburgu pod opieką tamtejszego arcybiskupa Adalbertusa. Ku jego czci przyjął w czasie bierzmowania imię Adalbertus i pod nim znany jest w średniowiecznej literaturze łacińskiej oraz na Zachodzie. Z Magdeburga jako dwudziestopięcioletni subdiakon wrócił do Czech, przyjął pozostałe święcenia, 3 czerwca 983 r. otrzymał pastorał, a pod koniec tego miesiąca został konsekrowany na drugiego biskupa Pragi.

Wbrew przyjętemu zwyczajowi nie objął diecezji w paradzie, ale boso. Skromne dobra biskupie dzielił na utrzymanie budynków i sprzętu kościelnego, na ubogich i więźniów, których sam odwiedzał. Szczególnie dużo uwagi poświęcił sprawie wykupu niewolników - chrześcijan. Po kilku latach, rozdał wszystko, co posiadał i udał się do Rzymu. Za radą papieża Jana XV wstąpił do klasztoru benedyktynów. Tu zaznał spokoju wewnętrznego, oddając się żarliwej modlitwie.

Przychylając się do prośby papieża, wiosną 992 r. wrócił do Pragi i zajął się sprawami kościelnymi w Czechach. Ale stosunki wewnętrzne się zaostrzyły, a zatarg z księciem Bolesławem II zmusił go do powtórnego opuszczenia kraju. Znowu wrócił do Włoch, gdzie zaczął snuć plany działalności misyjnej. Jego celem misyjnym była Polska. Tu podsunięto mu myśl o pogańskich Prusach, nękających granice Bolesława Chrobrego.

W porozumieniu z Księciem popłynął łodzią do Gdańska, stamtąd zaś morzem w kierunku ujścia Pregoły. Towarzyszem tej podróży był prezbiter Benedykt Bogusz i brat Radzim Gaudent. Od początku spotkał się z wrogością, a kiedy mimo to próbował rozpocząć pracę misyjną, został zabity przez pogańskiego kapłana. Zabito go strzałami z łuku, odcięto mu głowę i wbito na żerdź. Cudem uratowali się jego dwaj towarzysze, którzy zdali w Gnieźnie relację o męczeńskiej śmierci św. Wojciecha. Bolesław Chrobry wykupił jego ciało i pochował z należytymi honorami. Zginął w wieku 40 lat.

Św. Wojciech jest współpatronem Polski, której wedle legendy miał także dać jej pierwszy hymn Bogurodzica Dziewica. Po dziś dzień śpiewa się go uroczyście w katedrze gnieźnieńskiej. W 999 r. papież Sylwester II wpisał go w poczet świętych. Staraniem Bolesława Chrobrego, papież utworzył w Gnieźnie metropolię, której patronem został św. Wojciech. Około 1127 r. powstały słynne "drzwi gnieźnieńskie", na których zostało utrwalonych rzeźbą w spiżu 18 scen z życia św. Wojciecha. W 1928 r. na prośbę ówczesnego Prymasa Polski - Augusta Kardynała Hlonda, relikwie z Rzymu przeniesiono do skarbca katedry gnieźnieńskiej. W 1980 r. diecezja warmińska otrzymała, ufundowany przez ówczesnego biskupa warmińskiego Józefa Glempa, relikwiarz św. Wojciecha.

W diecezji drohiczyńskiej jest także kościół pod wezwaniem św. Wojciecha w Skibniewie (dekanat sterdyński), gdzie proboszczem jest obecnie ks. Franciszek Szulak. 4 kwietnia 1997 r. do tej parafii sprowadzono z Gniezna relikwie św. Wojciecha. 20 kwietnia tegoż roku odbyły się w parafii diecezjalne obchody tysiąclecia śmierci św. Wojciecha.

CZYTAJ DALEJ

Z Czech przez Polskę do nieba

Niedziela Ogólnopolska 16/2018, str. 20-21

[ TEMATY ]

św. Wojciech

Tadeusz Jastrzębski

Św. Wojciech nauczający z  łodzi, malowidło ścienne. Chojnice, kościół pw. św. Jana Chrzciciela

Św. Wojciech nauczający z  łodzi, malowidło ścienne. Chojnice, kościół
pw. św. Jana Chrzciciela

Urodził się zaledwie 10 lat przed chrztem Polski. Śmierć męczeńską poniósł już jednak w czasach, kiedy nad Wisłą władcy zdawali sobie sprawę ze znaczenia świętych relikwii. Czy Polska byłaby dziś tym samym krajem, gdyby nie św. Wojciech, jego związki z naszym państwem oraz przyjaźń z cesarzem?

Św.Wojciech został biskupem Pragi jako 27-letni mężczyzna. Jak podają jego biografowie, do katedry miał wejść boso, co prawdopodobnie symbolizowało ewangeliczną prostotę przyszłego męczennika. Potwierdzeniem tej tezy są inne historyczne źródła, według których wiadomo dziś ponad wszelką wątpliwość, że Wojciech nie dysponował wielkim majątkiem. To, co posiadał, miało służyć sprawowaniu kultu, zaspokajaniu potrzeb miejscowego kleru oraz jego osobistemu utrzymaniu.

CZYTAJ DALEJ

Wierność i miłość braterska dają moc wspólnocie

2024-04-23 13:00

Marzena Cyfert

Rejonowe spotkanie presynodalne w katedrze wrocławskiej

Rejonowe spotkanie presynodalne w katedrze wrocławskiej

Ostatnie rejonowe spotkanie presynodalne dla rejonów Wrocław-Katedra i Wrocław-Sępolno odbyło się w katedrze wrocławskiej. Katechezę na temat Listu do Kościoła w Filadelfii wygłosił ks. Adam Łuźniak.

Na początku nakreślił kontekst rozważanego listu. Niewielkie, lecz bogate miasteczko Filadelfia zbudowane zostało na przełęczy, która stanowiła bramę do głębi półwyspu. Było również bramą i punktem odniesienia dla hellenizacji znajdujących się dalej terenów. Mieszkańcy Filadelfii mieli więc poczucie, że są bramą i mają misję wobec tych, którzy mieszkają dalej.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję