Reklama

Wyścig z czasem trwa

Kierowcy Formuły 1 gwarantują kibicom wysoką temperaturę emocji aż do listopada. Miejmy nadzieję, że starty Roberta Kubicy zaowocują punktami, które włączą go do rywalizacji o tytuł mistrzowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kto zostanie liderem klasyfikacji w tym roku? Odpowiedź na to pytanie poznamy za 6 miesięcy na mecie sezonu w Abu Zabi - stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Póki co, po inauguracji zawodów w Australii i Grand Prix Malezji tory w 15 wyścigach (licząc GP Chin) staną się areną zmagań o wysokie lokaty. Niestety, Polak nie powtórzy wyczynu z ubiegłego roku w Montrealu, kiedy to stanął na najwyższym stopniu podium, gdyż GP Kanady skreślono z listy startów. Podobny los spotkał tor Magny-Cours koło Nevers we Francji.
Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) postanowiła wprowadzić rewolucyjny system wyłaniania mistrza świata. Klasyfikację kierowców miał wygrywać nie ten, kto zgromadzi najwięcej punktów, lecz ten, kto wygra najwięcej wyścigów. Propozycja ta spotkała się z protestem kierowców. Po tygodniu FIA zdecydowała, że proponowane zmiany jednak wejdą w życie... ale dopiero od 2010 r.
Przed rozpoczęciem tegorocznych zmagań Polak powiedział: - Jeśli bolid będzie wystarczająco dobry, będę walczył o mistrzostwo, jeśli nie, to i tak dam z siebie wszystko. Oby zespół BMW Sauber zainwestował w niezawodność, bo w trakcie obecnej rywalizacji każdy z kierowców może zużyć maksymalnie 8 jednostek napędowych. Do końca zawodów pozostało 15 wyścigów, a Kubica ma do wykorzystania tylko 6 silników. Wyniki F1 zależą od wielu elementów. Nie tylko umiejętności kierowcy, ale także stan techniczny bolidu i decyzje podejmowane przez zespół mają wpływ na ostateczne miejsce w klasyfikacji.
Podczas GP Malezji o punktacji zadecydowała pogoda. Ulewny deszcz zakończył wyścig na 32. okrążeniu. Ponieważ kierowcy nie przejechali ľ dystansu, ich dorobek zasiliła połowa przyznawanych punktów. O ile niespodziankę przyniosły dobre rezultaty osiągane przez kierowców Brawn GP, o tyle zaskoczeniem w pierwszych dwóch wyścigach okazały się lokaty zajmowane przez kierowców McLarena i Ferrari.
Defekt silnika na 3. okrążeniu od startu odebrał Robertowi Kubicy szansę na zdobycie punktów w Malezji. Kłopoty techniczne spotykają nie tylko Polaka. W ubiegłym sezonie podczas GP Węgier Brazylijczyka Felipe Massę dzieliły zaledwie 3 okrążenia od mety, kiedy to spalił mu się bolid i szanse na podium poszły z dymem. Zamiast roztrząsać okoliczności nieudanego wyścigu Kubicy na torze Sepang, lepiej przytoczyć słowa, które niegdyś powiedział: - Jestem sportowcem, który żyje teraźniejszością. Nie rozpamiętuję porażek, nie upajam się zwycięstwami. Dalszy rozwój jest uzależniony od tego, czy potrafisz wyciągać wnioski, a rozpamiętywanie dawnych niepowodzeń prowadzi donikąd.
W tegorocznej rywalizacji zawodnicy mają możliwość wykorzystywania systemu KERS, czyli układu magazynującego energię powstającą w trakcie hamowania bolidu. Na każdym okrążeniu kierowca może wykorzystać ją do zwiększenia mocy silnika, co ułatwi wyprzedzanie bądź zwiększanie przewagi. Jednak zainstalowanie dodatkowych 30-40 kg, przy niezmienionym limicie ciężaru bolidu wraz z kierowcą, jest niekorzystne dla wyższych i cięższych zawodników. Wśród kierowców, którzy przed sezonem rozpoczęli wyścig w zrzucaniu kilogramów, na pierwszym miejscu uplasował się Polak. Ze swoją wagą walczyli również Fernando Alonso, Mark Webber, Kimi Raikkonen i Sebastian Bourdais.
Restrykcyjne przepisy już od wielu lat wywołują sprzeciw w środowisku. W obronie zdrowia kierowców wystąpił były zawodnik F1 Christian Danner: - Trzeba wprowadzić nowe reguły dotyczące limitu wagi bolidów. Nie może tak być, że kierowcy Formuły 1 muszą trzymać dietę dla skoczków narciarskich. Na pytanie, czy mógłby zrzucić więcej kilogramów, Kubica odpowiedział: - Musiałbym sobie odciąć nogi w kolanach.
Nasz rodak znany jest z niebywałej ambicji i determinacji w dążeniu do celu. Oby jego umiejętności na torze nie przekreślały komplikacje mechaniczne. Kierownictwo BMW Sauber powinno dołożyć starań, aby Polak jeździł pojazdem na miarę swojego talentu. Mamy nadzieję, że jeszcze wiele razy będziemy mieli okazję oglądać naszego rodaka prezentującego pełnię swoich możliwości. A czego trzeba życzyć w następnych zawodach? Niezawodnego bolidu!

Kontakt: sportowa@niedziela.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

2024-04-23 12:01

[ TEMATY ]

Sosnowiec

diecezja sosnowiecka

bp Artur Ważny

Karol Porwich "/Niedziela"

Ojciec Święty Franciszek mianował biskupem sosnowieckim dotychczasowego biskupa pomocniczego diecezji tarnowskiej Artura Ważnego.

Decyzję Papieża ogłosiła dziś w południe (23 kwietnia 2024) Nuncjatura Apostolska w Polsce. Mianowany biskupem sosnowieckim bp Artur Ważny urodził się 12 października 1966 r. w Rzeszowie. Święcenia prezbiteratu przyjął 25 maja 1991 r. w Tarnowie. 12 grudnia 2020 r. został mianowany biskupem pomocniczym diecezji tarnowskiej. Święcenia biskupie przyjął 30 stycznia 2021 r. Jego dewizą biskupią są słowa: „Patris corde” („Ojcowskim sercem”). Bp Ważny w swojej dotychczasowej posłudze duszpasterskiej współpracował z różnego rodzaju ruchami i stowarzyszeniami, wiele czasu poświęcał też małżeństwom i rodzinom. Głosił rekolekcje w wielu krajach europejskich, w Ameryce Południowej oraz w USA. Jest autorem takich książek, jak: „Ewangelia bez taryfy ulgowej”, „Jesteś źrenicą Boga” czy „Warsztat św. Józefa”. Ponad dwadzieścia razy pielgrzymował pieszo w pielgrzymce z Tarnowa na Jasną Górę. W Konferencji Episkopatu Polski pełni funkcję przewodniczącego Zespołu ds. Nowej Ewangelizacji przy Komisji Duszpasterstwa, wchodzi też w skład Rady ds. Duszpasterstwa Młodzieży.

CZYTAJ DALEJ

Św. Wojciech, Biskup, Męczennik - Patron Polski

Niedziela podlaska 16/2002

Obok Matki Bożej Królowej Polski i św. Stanisława, św. Wojciech jest patronem Polski oraz patronem archidiecezji gnieźnieńskiej, gdańskiej i warmińskiej; diecezji elbląskiej i koszalińsko-kołobrzeskiej. Jego wizerunek widnieje również w herbach miast. W Gnieźnie, co roku, w uroczystość św. Wojciecha zbiera się cały Episkopat Polski.

Urodził się ok. 956 r. w czeskich Libicach. Ojciec jego, Sławnik, był głową możnego rodu, panującego wówczas w Niemczech. Matka św. Wojciecha, Strzyżewska, pochodziła z nie mniej znakomitej rodziny. Wojciech był przedostatnim z siedmiu synów. Ks. Piotr Skarga w Żywotach Świętych tak opisuje małego Wojciecha: "Będąc niemowlęciem gdy zachorował, żałość niemałą rodzicom uczynił, którzy pragnąc zdrowia jego, P. Bogu go poślubili, woląc raczej żywym go między sługami kościelnymi widząc, niż na śmierć jego patrzeć. Gdy zanieśli na pół umarłego do ołtarza Przeczystej Matki Bożej, prosząc, aby ona na służbę Synowi Swemu nowego a maluczkiego sługę zaleciła, a zdrowie mu do tego zjednała, wnet dzieciątko ozdrowiało". Był to zwyczaj upraszania u Pana Boga zdrowia dla dziecka, z zobowiązaniem oddania go na służbę Bożą.

Św. Wojciech kształcił się w Magdeburgu pod opieką tamtejszego arcybiskupa Adalbertusa. Ku jego czci przyjął w czasie bierzmowania imię Adalbertus i pod nim znany jest w średniowiecznej literaturze łacińskiej oraz na Zachodzie. Z Magdeburga jako dwudziestopięcioletni subdiakon wrócił do Czech, przyjął pozostałe święcenia, 3 czerwca 983 r. otrzymał pastorał, a pod koniec tego miesiąca został konsekrowany na drugiego biskupa Pragi.

Wbrew przyjętemu zwyczajowi nie objął diecezji w paradzie, ale boso. Skromne dobra biskupie dzielił na utrzymanie budynków i sprzętu kościelnego, na ubogich i więźniów, których sam odwiedzał. Szczególnie dużo uwagi poświęcił sprawie wykupu niewolników - chrześcijan. Po kilku latach, rozdał wszystko, co posiadał i udał się do Rzymu. Za radą papieża Jana XV wstąpił do klasztoru benedyktynów. Tu zaznał spokoju wewnętrznego, oddając się żarliwej modlitwie.

Przychylając się do prośby papieża, wiosną 992 r. wrócił do Pragi i zajął się sprawami kościelnymi w Czechach. Ale stosunki wewnętrzne się zaostrzyły, a zatarg z księciem Bolesławem II zmusił go do powtórnego opuszczenia kraju. Znowu wrócił do Włoch, gdzie zaczął snuć plany działalności misyjnej. Jego celem misyjnym była Polska. Tu podsunięto mu myśl o pogańskich Prusach, nękających granice Bolesława Chrobrego.

W porozumieniu z Księciem popłynął łodzią do Gdańska, stamtąd zaś morzem w kierunku ujścia Pregoły. Towarzyszem tej podróży był prezbiter Benedykt Bogusz i brat Radzim Gaudent. Od początku spotkał się z wrogością, a kiedy mimo to próbował rozpocząć pracę misyjną, został zabity przez pogańskiego kapłana. Zabito go strzałami z łuku, odcięto mu głowę i wbito na żerdź. Cudem uratowali się jego dwaj towarzysze, którzy zdali w Gnieźnie relację o męczeńskiej śmierci św. Wojciecha. Bolesław Chrobry wykupił jego ciało i pochował z należytymi honorami. Zginął w wieku 40 lat.

Św. Wojciech jest współpatronem Polski, której wedle legendy miał także dać jej pierwszy hymn Bogurodzica Dziewica. Po dziś dzień śpiewa się go uroczyście w katedrze gnieźnieńskiej. W 999 r. papież Sylwester II wpisał go w poczet świętych. Staraniem Bolesława Chrobrego, papież utworzył w Gnieźnie metropolię, której patronem został św. Wojciech. Około 1127 r. powstały słynne "drzwi gnieźnieńskie", na których zostało utrwalonych rzeźbą w spiżu 18 scen z życia św. Wojciecha. W 1928 r. na prośbę ówczesnego Prymasa Polski - Augusta Kardynała Hlonda, relikwie z Rzymu przeniesiono do skarbca katedry gnieźnieńskiej. W 1980 r. diecezja warmińska otrzymała, ufundowany przez ówczesnego biskupa warmińskiego Józefa Glempa, relikwiarz św. Wojciecha.

W diecezji drohiczyńskiej jest także kościół pod wezwaniem św. Wojciecha w Skibniewie (dekanat sterdyński), gdzie proboszczem jest obecnie ks. Franciszek Szulak. 4 kwietnia 1997 r. do tej parafii sprowadzono z Gniezna relikwie św. Wojciecha. 20 kwietnia tegoż roku odbyły się w parafii diecezjalne obchody tysiąclecia śmierci św. Wojciecha.

CZYTAJ DALEJ

Być oparciem dla innych

2024-04-23 12:35

Magdalena Lewandowska

Wspólna modlitwa w kościele św. Maurycego

Wspólna modlitwa w kościele św. Maurycego

W parafii św. Maurycego odbyło się ostatnie rejonowe spotkanie zespołów presynodalnych dla rejonu Wrocław-Śródmieście i Wrocław-Południe.

Konferencję na temat Listu do Kościoła w Filadelfii wygłosił Tomasz Żmuda z Oławy. Nie zabrakło też wspólnej modlitwy i spotkania przy stole na dzielenie się swoimi doświadczeniami i przemyśleniami.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję