Reklama

Niedziela Częstochowska

Abp Depo: św. Józef ma swoją rolę w Kościele

– Święty Józef trwa w Kościele wraz z Maryją, niezmiennie wskazując na Jezusa – powiedział abp Wacław Depo. W ramach ogólnoeuropejskiej inicjatywy modlitewnej Rady Konferencji Episkopatów Europy „Łańcuch eucharystyczny” w uroczystość św. Józefa, Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny, metropolita częstochowski przewodniczył w bazylice archikatedralnej Świętej Rodziny w Częstochowie Mszy św. o dar sprawiedliwego pokoju dla Ukrainy.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Witając uczestników liturgii, abp Depo zachęcił, aby „patrząc z całą czcią i miłością na postać św. Józefa, odnowić w tym spojrzeniu naszą własną wiarę w Jezusa Chrystusa i w Jego Kościół”. – Czcimy św. Józefa, w którym najpełniej ze wszystkich ojców ziemskich odzwierciedla się ojcostwo samego Boga. W ten sposób św. Józef uczestniczy nadal w pełni czasów w tajemnicy odkupienia i ma swoją rolę w Kościele – podkreślił.

Maciej Orman/Niedziela

W homilii metropolita częstochowski zwrócił uwagę, że jedną z przeszkód „w zrozumieniu wzniosłej tajemnicy oblubieńczej komunii zjednoczenia Józefa i Maryi jest fakt przyjmowany już w tradycji od II stulecia, że Józef był mężczyzną w podeszłym wieku, tak jakby przywilej młodości oznaczał niebezpieczeństwo dla czystości i dziewictwa Maryi”. – Dlatego Józefa uważano bardziej za opiekuna, protektora wobec Prawa Izraela, niż oblubieńca Najświętszej Dziewicy. Tymczasem to nie liczba przeżytych lat, lecz jego wewnętrzna doskonałość, będąca owocem łaski, doprowadziła go do przeżywania w czystości oblubieńczej relacji z Maryją – powtórzył abp Depo za św. Janem Pawłem II.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Maciej Orman/Niedziela

Przyznał również słuszność polskiemu pisarzowi Janowi Dobraczyńskiemu, który nazwał Józefa cieniem Ojca Niebieskiego. – Odpowiedź 12-letniego Jezusa, będąca pierwszym ewangelicznym zapisem słów Zbawiciela: „Czyż nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?” odnowi w Józefie świadomość, że Jezus jest poczętym z Ducha Świętego i zrodzonym z Maryi Synem Bożym, a on jest według Prawa Izraela cieniem Bożego ojcostwa – kontynuował metropolita częstochowski.

Maciej Orman/Niedziela

Zaznaczył, że „Józef jako Izraelita z krwi i kości oraz człowiek wiary ukierunkowanej na Mesjasza jest jednocześnie znakiem zakończenia Starego Przymierza”. – To on zapewnia też jedność oraz ciągłość Starego i Nowego Testamentu, na podobieństwo Jana Chrzciciela. Dlatego na wzór Abrahama widzimy go jako człowieka sprawiedliwego, okazującego absolutne posłuszeństwo Bogu. Można powiedzieć za św. Janem Pawłem II, iż to, co uczynił Józef, zjednoczyło go w sposób szczególny z wiarą Maryi. Przyjął on jako prawdę pochodzącą od Boga to, co Ona wcześniej przyjęła przy zwiastowaniu – wskazał abp Depo.

Reklama

Maciej Orman/Niedziela

Zauważył, że „odkąd Dziewica z Nazaretu wypowiedziała swoje «tak» wobec misji zostania Matką Syna Bożego, w życiu Józefa zaczęła się rozgrywać dramatyczna walka sumienia i posłuszeństwa wiary”. – Słowa anioła: „Józefie, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki, albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło”, były jak blask błyskawicy rozjaśniającej ciemności umysłu – dodał.

Metropolita częstochowski przypomniał, że „rola, jaką św. Józef odegrał w domu Świętej Rodziny z Nazaretu i ziemskim życiu Jezusa, dzieje się dalej”. – Święty Józef trwa w Kościele wraz z Maryją, niezmiennie wskazując na Jezusa. Zmieniają się czasy, przychodzą nowe wyzwania, a Kościół Chrystusowy poprzez następców św. Piotra nieustannie przyzywa i wskazuje św. Józefa jako opatrznościowego świadka i opiekuna Syna Bożego w Jego zbawczym posłaniu do świata – powiedział.

Maciej Orman/Niedziela

Arcybiskup podkreślił, że „nie sposób przecenić jego wstawienniczej roli w kształtowaniu rodzin i wspólnot chrześcijańskich, w wychowaniu dzieci i szacunku dla pracy”. – Święty Józef uczy nas, że nie wolno dać się zniewolić lękom o przyszłość i zatracić nadziei wobec dechrystianizacji. Pomaga nam powierzać się Miłosierdziu Bożemu, miłości miłosiernej, która pochyla się i decyduje o losach poszczególnych ludzi i całej ludzkości, dlatego słusznie Ojciec Święty Franciszek zadał nam dzisiaj tego patrona w owym „Łańcuchu eucharystycznym”, abyśmy do Boga odnosili to wszystko, co dzieje się w świecie – stwierdził metropolita częstochowski.

Reklama

Przez wstawiennictwo św. Józefa, patrona dobrej śmierci, modlił się, „by na godzinę naszej śmierci wyprosił nam łaskę aktu wiary, która wyraża się w słowach: «Jezu, ufam Tobie. Jezus, Maryja, Józef»”.

Maciej Orman/Niedziela

Po Komunii św. odśpiewano Suplikacje, a metropolita częstochowski odmówił modlitwę św. Jana Pawła II o pokój .

Podczas liturgii śpiewał chór Basilica Cantans pod dyr. Włodzimierza Krawczyńskiego.

Rada Konferencji Episkopatów Europy po raz kolejny wystąpiła z ogólnoeuropejską inicjatywą modlitewną „Łańcuch eucharystyczny”. Przez 39 kolejnych dni poszczególne episkopaty podejmują różnorodne inicjatywy modlitewne, upraszając dar sprawiedliwego pokoju dla Ukrainy. Na prośbę Rady Kościół w Polsce animował modlitewnie dzień 20 marca.

2023-03-20 20:58

Ocena: +3 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Moskwa szantażuje te Kościoły, które uznają autokefalię ukraińską, że wkroczy na ich obszar kanoniczny

[ TEMATY ]

Ukraina

Rosja

patriarcha

obszar kanoniczny

ARC - The Alliance of Religions and Conservation / Wikipedia

Arcybiskup Serafin Kykkotis - Metropolita Zimbabwe i Angoli

Arcybiskup Serafin Kykkotis - Metropolita Zimbabwe i Angoli

W razie uznania Prawosławnego Kościoła Ukrainy (PKU) przez inne Kościoły prawosławne Patriarchat Moskiewski może tworzyć własne struktury na ich obszarze kanonicznym. Taką obawę wyraził metropolita Zimbabwe (Patriarchat Aleksandryjski) Serafin w komentarzu dla greckiej agencji wiadomości religijnych Romfea. Nawołując formalnie do ogólnoprawosławnego dialogu w sprawie ukraińskiej ujawnił jednocześnie, że Rosyjski Kościół Prawosławny (RKP) szantażuje Kościoły lokalne okupacją ich terytoriów kanonicznych i tworzeniem tam równoległych eparchii (dieccezji).

Na początku swej wypowiedzi metropolita zarzucił patriarsze konstantynopolskiemu Bartłomiejowi, że wskutek jego działań potwierdzają się "pewne twierdzenia, iż Rosjanie będą na różne sposoby dążyć do posiadania swych biskupów na całym świecie, nie licząc się z nikim". "Brak dialogu z bratnimi Kościołami prawosławnymi, w czasie którego omówiono by sprawy kościelnej jurysdykcji kanonicznej na Ukrainie, doprowadzi do tego, że Rosjanie wyślą swe duchowieństwo na wszystkie obszary jurysdykcji kościelnej naszego Patriarchatu Ekumenicznego, nawet w granicach Turcji i do Konstantynopola" – stwierdził z ubolewaniem autor komentarza.

CZYTAJ DALEJ

Pierwsza błogosławiona z Facebooka? Od 10 maja Helena Kmieć służebnicą Bożą

2024-04-22 14:01

[ TEMATY ]

święci

Helena Kmieć

Fundacja im. Heleny Kmieć

Helena Kmieć

Helena Kmieć

Dziś miałaby 33 lata - wiek chrystusowy. Teraz, siedem lat po tragicznej śmierci, jest kandydatką na ołtarze. Helena Kmieć, misjonarka świecka archidiecezji krakowskiej, będzie od 10 maja nosić tytuł służebnicy Bożej. Tego dnia ruszy bowiem jej proces beatyfikacyjny.

„W jednym z podań o wyjazd misyjny Helena napisała, że otrzymała Łaskę Bożą - czyli 5 razy D, Dar Darmo Dany Do Dawania, i że musi się tym darem dzielić” - wspomina w rozmowie z Radiem Watykańskim postulator, o. Paweł Wróbel SDS.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję