– Alarm w Oknie Życia włączył się pięć minut po godzinie 21.00. Znalazłam tam kilkumiesięcznego chłopczyka, wyglądał na zdrowego i zadbanego, obok niego stała butelka z mlekiem – mówi siostra Macieja, boromeuszka, która pełni dyżur przy Oknie Życia.
Siostry wezwały pogotowie, lekarz na miejscu sprawdził ogólny stan dziecka, potem chłopczyk został zabrany do szpitala, gdzie zostanie dokładnie przebadane. – Najprawdopodobniej chłopczyk trafi niedługo do rodziny preadopcyjnej, aby na czas procedury sądowej nie musiał pozostawać w żadnym ośrodku. Nie jest to prosta procedura ze względu na anonimowość dziecka, trzeba mu nadać tożsamość, to trwa – wyjaśnia siostra Macieja.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Siostry boromeuszki nadały chłopcu imię Marek, dlatego, że został przyniesiony w dzień wspomnienia św. Marka Apostoła. – Chciałyśmy mu podarować dobrego patrona. Mamy nadzieję, na dobrą przyszłość dla niego. Dzieci znalezione w Oknie Życia szczególnie pozostają w naszych sercach, otaczamy je „duchową opieką”, pamiętamy o każdym z nich, modlimy się za nich. Nie raz się zastanawiamy, jak im się żyje, liczymy, ile mają już lat, wspominamy je wszystkie – mówi ze wzruszeniem siostra Macieja.
Reklama
Boromeuszka podkreśla, aby nie oceniać i nie potępiać biologicznej mamy chłopca: – My nawet nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić, co matka musiała przeżywać. Na pewno zrobiła to dla dobra tego dziecka – widocznie była w tak trudnej sytuacji, że Okno Życia było dla jej dziecka szansą na lepsze życie. Modlimy się z siostrami zarówno za rodziców biologicznych i za przyszłych rodziców adopcyjnych dziecka. Wszyscy tego wsparcia potrzebują.
Okno Życia znajduje się we Wrocławiu przy ul. Rydygiera 22-28, w budynku Kongregacji Sióstr Miłosierdzia św. Karola Boromeusza. Siostry od 23 września 2009 roku dniem i nocą pełnią przy nim dyżur. Odnaleziony wczoraj chłopczyk jest 19 dzieckiem uratowanym dzięki wrocławskiemu Oknu Życia.