Najpiękniejszy zakątek Tatr
Uroczystość odsłonięcia tablicy pamiątkowej nad Morskim Okiem poprzedziły różnorodne przygotowania - odczyty, wystawy, konkursy, rajdy. I tak 5 września w czytelni zakopiańskiej biblioteki tematem Czwartku Literackiego była kulturotwórcza rola Morskiego Oka. Prof. dr hab. Jacek Kolbuszewski, wybitny historyk literatury, przewodniczący Rady Naukowej Muzeum Tatrzańskiego, mówił o obecności Morskiego Oka w literaturze, poezji, malarstwie, muzyce i nauce; przyznał, że żadna inna część Tatr nie jest tak bogato reprezentowana. Prof. J. Kolbuszewski podkreślił, że decyzja, na mocy której Morskie Oko w sporze granicznym z Węgrami przypadło Polsce, miała wymiar narodowy i dlatego nie przypadkiem czci się teraz w Zakopanem rocznicę procesu sprzed stu laty w Grazu.
Początki węgierskich pretensji do Morskiego Oka sięgają czasów odległych. Spór narastał od początków XIX w. W jego rozstrzygnięciu stronę galicyjską reprezentowało Towarzystwo Tatrzańskie oraz Władysław Zamoyski, gdy w 1889 r. wykupił dobra zakopiańskie. Spór o Morskie Oko znalazł się w centrum uwagi znacznej części społeczeństwa, stał się okazją do zamanifestowania jedności Polaków ze wszystkich zaborów. To pierwsze polskie zwycięstwo XX w. miało wielkie znaczenie moralne. Jak głosi historia, Ludwik Solski na wieść o tym fakcie zawołał na Krupówkach:
Jeszcze Polska nie zginęła,
Vivat plemię Lasze!
Słuszna sprawa górę wzięła,
Morskie Oko nasze!
Właśnie te słowa umieszczono na tablicy wmurowanej w głaz leżący nad Morskim Okiem; niekonwencjonalna uroczystość odsłonięcia tablicy odbyła się 14 września. Poprzedziło ją wspaniałe widowisko plenerowe Na przełęczy - fragmenty wg Stanisława Witkiewicza, w wykonaniu artystów Teatru St. I. Witkiewicza z Zakopanego.
W XIX w. Morskie Oko wraz z Doliną Kościeliską należało do kanonu wycieczek turystycznych. Wówczas atrakcyjność położenia tego największego jeziora tatrzańskiego oraz jego znaczenie było równorzędne takim symbolom Polski jak np. Wawel. Dziś Morskie Oko - podobnie jak przed wielu laty - również należy do miejsc tłumnie odwiedzanych przez turystów. I nic nie wskazuje na to, aby coś w tym względzie miało się zmienić. Przeciwnie, corocznie liczba ta wzrasta, bo Tatry znów stały się modne, jak było przed stu laty, kiedy Zakopane było mekką twórców kultury i nauki, elit. Przybywające w Tatry rzesze ludzi, poza urokami przyrody, mogą podziwiać architekturę. Mam tu na myśli słynny styl zakopiański. Po obejrzeniu Willi pod Jedlami, Koliby czy Jaszczurówki każdy byłby w stanie zidentyfikować jego klimat. Styl ten narodził się na przełomie XIX i XX w. dzięki Stanisławowi Witkiewiczowi. Wzorem dla stylu zakopiańskiego była tradycyjna góralska architektura ludowa, jej konstrukcja, ornamentyka i budulec, czyli drewno. Domy budowane w stylu zakopiańskim miały być nie tylko piękne, ale także bezpieczne i funkcjonalne. Patrząc dziś na zachowane domy, widzi się wygodę, różnorodność, funkcjonalność i urodę. Styl ten wówczas był także manifestacją polskości. cdn.
Pomóż w rozwoju naszego portalu