Reklama

11 listopada - Święto Niepodległości

Polsko, nie bądź latawcem narodów!

Niedziela toruńska 45/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Narodowe święto Polaków, przypadające w czasie, kiedy gasnąca przyroda w szczególny sposób skłania do zadumy, wyzwala nie tylko falę wspomnień o wydarzeniach, które przed 84 laty zaowocowały narodzinami II Rzeczpospolitej, ale coraz bardziej skłania też do zamyślenia nad miejscem, w którym nasz kraj, przez jednych zwany III Rzeczpospolitą, przez innych zaś Rzeczpospolitą drugą i pół, znalazł się 13 lat po pamiętnej Jesieni Ludów.
Czy pamiętamy jeszcze tamte gorące chwile: triumf "Solidarności" w wyborach 4 czerwca 1989 r., radość z tego, że mamy wreszcie "naszego" premiera, satysfakcję z przywrócenia państwu jego historycznej nazwy i symboli? Czy pamiętamy zdumienie, że paszporty, zamiast zalegać w biurkach komend milicji, trafiły do szuflad w naszych domach? Czy pamiętamy wzruszenie, z jakim braliśmy do ręki pierwsze numery Gazety Wyborczej, która wówczas reprezentowała jeszcze polską rację stanu? Czy pamiętamy ostatni zjazd PZPR (przypominam, że skrót oznaczał Polską Zjednoczoną Partię Robotniczą; niektórzy woleli go interpretować jako: "Płatni Zdrajcy Pachołki Rosji") i tę komendę, na którą przez 40 lat czekały pokolenia Polaków: "Sztandar wyprowadzić!"? Choć inflacja galopowała w najlepsze i już wkrótce każdy Polak wychodził rano po bułki z milionem w kieszeni, wydawało się nam, że wszystko, co najgorsze, mamy za sobą i że teraz nadszedł czas budowania sprawiedliwej, niepodległej Polski. Przecież władzę przejęły autorytety, legendy stanu wojennego, ludzie, którzy dla Ojczyzny i dla idei solidarności zaryzykowali wolność, życie, szczęście osobiste, dobre imię, majątek! Czyż ich niezłomna postawa w latach 80. nie stanowiła rękojmi uczciwego sprawowania władzy w warunkach demokracji?
Okazało się, niestety, że nie. Zabrakło nie tyle nawet umiejętności administrowania krajem, co - aż się nie chce w to wierzyć - moralnych kwalifikacji do rządzenia. Okazało się - tak to przynajmniej wygląda z dzisiejszej perspektywy - że solidarność jako idea spajająca pod przewodnictwem elity miliony Polaków, integrująca ich, niezależnie od poglądów politycznych, społecznych, ekonomicznych czy religijnych pod sztandarami związku o tej samej nazwie, posłużyła niegdysiejszym bohaterom jako trampolina do realizowania własnych ambicji. "Drużyna Wałęsy" rozpadła się zaraz po wyborach na partie, partyjki, koterie - grupki mieszczące się często na jednej kanapie, za to niezwykle hałaśliwe - i zaczęło się to, co znamy dziś aż nadto dobrze: elita, zamiast dobrem Ojczyzny, zajęła się sobą.
Listę zaniechań i błędów, popełnionych ze złej woli lub głupoty, można ciągnąć w nieskończoność. Osławiona "gruba kreska", czyli brak lustracji, usunięcia z życia publicznego esbeków, ludzi, za których przez całe lata myślała Moskwa, zrodziło oskarżenia o Magdalenkę. Dziką, bezładną przebudowę gospodarki, polegającą na wyprzedawaniu w obce ręce - często za grosze - kolejnych kawałków tortu pod nazwą "majątek narodowy", określono mianem "przyciągania kapitału zagranicznego", natomiast milionom Polaków zaoferowano resztki ze stołu w postaci Narodowych Funduszów Inwestycyjnych. Dziurawy system prawny wprost zapraszał do okradania państwa; najwięksi aferzyści dawno już odsiedzieli kilkuletnie wyroki i teraz zażywają odpoczynku w swoich willach z basenami albo w - najgorszym wypadku - odliczają dni do przedawnienia się ich przestępstw, dostarczając sądom kolejne, sfabrykowane zwolnienia lekarskie. Ludzie o solidarnościowym rodowodzie tak bardzo skupili się na wzajemnym oblewaniu się pomyjami, że nawet się nie obejrzeli, kiedy starzy towarzysze z PZPR, przemalowawszy szyld na SLD, wyrwali im z ręki zabawki i sami przejęli władzę: w 1993 r.
Błędem o konsekwencjach nie do oszacowania było oddanie postkomunistom, prawdziwym mistrzom propagandy, decydującego wpływu na radio i telewizję. Dziś coraz mniej Polaków zdaje sobie sprawę z tego, że oplata ich niewidoczna medialna "czerwona pajęczyna", o której destrukcyjnym wpływie najlepiej można się przekonać codziennie o godz. 19.30.
Czasem marzy mi się eksperyment - postawienie wszystkich znaczących polskich polityków przed wyborem: "decyzja, która przyniesie dobro Polsce, ale spowolni twoją karierę, czy też decyzja odwrotna?". Ilu z nich sprostałoby takiej próbie? Czy znalazłby się choć jeden sprawiedliwy?
Przed mniej więcej miesiącem dowiedzieliśmy się, że na symbol, który ma reprezentować Polskę po jej wejściu do Unii Europejskiej, został wybrany... latawiec. Wielu zawrzało gniewem, upatrując w tym znaku coś uwłaczającego godności naszej Ojczyzny. Jeśli się jednak dobrze zastanowić, uwzględnić nasze polskie "tu" i "teraz", to dojdziemy do wniosku, że znak został wybrany trafnie. Jak to, ktoś zakrzyknie, przecież to powinien być orzeł! Powinien albo i nie. Orzeł to królewski ptak, który szybuje wysoko i tam gdzie chce. A nasz kraj? Obrał kurs niziutko, tuż nad ziemią i na uwięzi, o czym przekonujemy się w miarę postępów negocjacji z Unią Europejską, coraz bardziej przypominających dyktat, a nie rokowania partnerów. Najlepszym przykładem są dopłaty bezpośrednie z budżetu Unii dla rolników: jeszcze pół roku temu przez nasze media przetoczyła się fala oburzenia, że polski rolnik otrzyma tylko 25 % tego, co zachodni. Dziś nawet ta dyskryminująca kwota stoi pod znakiem zapytania...
Polsko, zwana niegdyś natchnieniem, sumieniem narodów, nie bądź dziś europejskim latawcem!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w Rzeszowie

2024-04-21 20:23

[ TEMATY ]

Wojownicy Maryi

Ks. Jakub Nagi/. J. Oczkowicz

W sobotę, 20 kwietnia 2024 r. do Rzeszowa przyjechali członkowie męskiej wspólnoty Wojowników Maryi z Polski oraz z innych krajów Europy, by razem dawać świadectwo swojej wiary. Łącznie w spotkaniu zatytułowanym „Ojciec i syn” wzięło udział ponad 8 tysięcy mężczyzn. Modlitwie przewodniczył bp Jan Wątroba i ks. Dominik Chmielewski, założyciel Wojowników Maryi.

Spotkanie formacyjne mężczyzn, tworzących wspólnotę Wojowników Maryi, rozpoczęło się na płycie rzeszowskiego rynku, gdzie ks. Dominik Chmielewski, salezjanin, założyciel wspólnoty mówił o licznych intencjach jakie towarzyszą dzisiejszemu spotkaniu. Wśród nich wymienił m.in. intencję za Rzeszów i świeckie władze miasta i regionu, za diecezję rzeszowską i jej duchowieństwo, za rodziny, szczególnie za małżeństwa w kryzysie, za dzieci i młode pokolenie. W ten sposób zachęcił do modlitwy różańcowej, by wzywając wstawiennictwa Maryi, prosić Boga o potrzebne łaski.

CZYTAJ DALEJ

Rocznica imienin ks. Jerzego Popiełuszki

2024-04-23 08:06

[ TEMATY ]

bł. ks. Jerzy Popiełuszko

ks. Mirosław Benedyk

Relikwie bł. ks. Jerzego Popiełuszki

Relikwie bł. ks. Jerzego Popiełuszki

Na imieniny ks. Jerzego Popiełuszki 23 kwietnia 1984 r. przybyło blisko tysiąc osób. Kwiaty wypełniły cały pokój na plebanii. W rocznicę tego wydarzenia, spotkają się niektórzy jego uczestnicy oraz wiele innych osób bliskich ks. Jerzemu i takich, które chcą wyrazić mu wdzięczność.

Po Eucharystii o godz. 18.00 w kościele pw. św. Stanisław Kostki w Warszawie w parafialnym Domu Amicus odbędzie się spotkanie, podczas którego głos zabiorą uczestnicy imienin ks. Popiełuszki z 1984 r. oraz przedstawiciele związanych z nim środowisk, w tym parafii, w których posługiwał. Wszyscy zaproszeni są do tego, by przynieść kwiaty na grób ks. Popiełuszki i wpisać się do „Księgi wdzięczności”, m.in. za pośrednictwem strony: 40rocznica.popieluszko.net.pl.

CZYTAJ DALEJ

Łódź: Obchody Dnia Włókniarza

2024-04-23 17:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Piotr Drzewiecki

Włókniarki z dawnych zakładów „Poltex” opowiedziały jak wyglądała ich praca w czasach świetności przemysłu włókienniczego w Łodzi. Opowieści ubogaciły występy muzyczne, warsztaty i poczęstunek.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję