Na początku homilii, metropolita wrocławski podziękował proboszczowi ks. Piotrowi Januszowi oraz wiernym parafii św. o. Pio we Wrocławiu za włożony wysiłek w budowę świątyni, a także za tworzenie wspólnoty parafialnej. - To, co zostało zrobione, zasługuje na uznanie. Dziękuję wam, za waszą troskę, za piękno tego Domu Bożego - mówił metropolita wrocławski.
Nawiązując do nauczania Pana Jezusa, abp Kupny przywołał biblijną scenę zasianego ziarna i wydanego plonu. - Jezus siał dobre nasienie poprzez naukę miłości Boga i bliźniego, pokazywał, co oznacza żyć miłością, czym jest miłości i jaka jest ostateczna cecha miłości. Obraz Jezusa zawieszonego na drzewie krzyża, niemartwiącego się o Siebie, ale o los uczniów, polecającego ich opiece Swej Matki. Jezus myśli o tych, którzy stoją pod krzyżem. Troszczy się o swoją Matkę. W tym widzimy wolę Chrystusa, aby Maryja opiekowała się nami - mówił Arcybiskup.
W dalszej części, metropolita wrocławski mówił o sprzeciwie, z jakim spotykał się Jezus. - I tak dzieje się także dzisiaj. Królestwo Boże jest w stanie bytowania i ciągle narażone jest na destrukcyjne działanie zła - wskazał, dodając: - Kapłan tak, jak ewangeliczny siewca, posłany jest, aby siać dobre ziarno Ewangelii. Patrząc na wzrost, widzi, że obok rozwija się chwast. Pomimo swojego wysiłku widzi mierny owoc. Nieraz może wątpi w sens swojego działania, przeżywa chwile trudne i pyta, co ma robić dalej?
Metropolita wrocławski, wyjaśniając dalszą drogę, mówił o obietnicy Jezusa, że przyjdzie czas oddzielenia chwastu od zboża. - Staramy się zachowywać Boże przykazania i żyć Ewangelią, a świat w ogóle nie staje się lepszy. Dlaczego? Bo trzeba pozwolić rosnąć chwastom - nauczał abp Kupny, dodając: - Z Ewangelii wynika, że gorliwości kapłańskiej nie może gasić brak natychmiastowych efektów czy widmo niekończącego się zła. Kapłan, tak jak Chrystus powinien być cierpliwy, troszczący się o każdego człowieka.
Reklama
Powołując się na św. Jana Pawła II, abp Kupny mówił o tym, co należy robić, gdy znajdziemy się w trudnej sytuacji. - Papież Polak zawsze, kiedy stawał przed problemami, udawał się na modlitwę, szedł radzić się Chrystusa, prosić o pomoc. Wiemy, jak ta bliskość z Mistrzem wynosiła go do świętości. I tak jest w życiu każdego kapłana. Bezradność i brak sił Jezus uzupełnia swoją mocą i siłą. Naszą niecierpliwość swoją cierpliwością. Nasz brak miłości, swoją miłością. Jezus uzupełnia nasze ludzkie braki.
Zwracając się bezpośrednio do kapłanów obchodzących 25-lecie święceń, metropolita wrocławski powiedział: - Cieszymy się, że przez ten czas byliście szafarzami niezmierzonych łask i miłości Chrystusa. Przez was i waszą posługę Chrystus dotarł ze Swoim słowem i Ciałem do tych, których tak umiłował, że oddał Swoje życie na drzewie krzyża. I my za to wam dziękujemy. Za wasze świadectwo, posługę słowa i posługę sakramentalną - mówił metropolita wrocławski.