W Nowym Jorku w kościele św. Stanisława Biskupa i Męczennika 29 maja br. podczas Mszy św. zaśpiewała wyjątkowa wokalistka - Ewa Maria Lewandowska. Tego dnia został zorganizowany przez Polonię koncert, będący formą pomocy dla młodej artystki w jej zmaganiu się z chorobą i spełnieniu marzeń oraz rozwijaniu jej muzycznego talentu.
Ewa M. Lewandowska to młoda śpiewaczka operowa. Ma niezwykle rzadką barwę głosu - sopran spinto. Po koncercie w Buffalo amerykańskie media nazwały ją „Andrea Bocelli w spódnicy”. Jest finalistką polskiej edycji programu „Mam talent”.
Ewa M. Lewandowska pochodzi z Bydgoszczy, jest absolwentką Akademii Muzycznej w Katowicach. Śpiewa, bo śpiewać zawsze lubiła. Kiedy miała 14 lat, dowiedziała się, że powinna szkolić głos. Usłyszała to podczas występu na festiwalu muzycznym dla dzieci niepełnosprawnych w Ciechocinku. Słowo „niepełnosprawna” głęboko dotyczy Ewy. W chwili obecnej ta 28-letnia utalentowana kobieta ma zaledwie szczątkową zdolność widzenia - widzi tylko plamy i kontury, przemieszcza się z psem przewodnikiem Klemo. Od 9. roku życia cierpi na chorobę Stargardta, powodującą stopniową utratę wzroku. Medycyna XXI wieku nie zna na razie lekarstwa na tę chorobę. Mimo to Ewa M. Lewandowska cieszy się życiem i dzieli swym talentem. Nagrała dwie płyty: „Oczy duszy” i „Idą święta”. Na ostatniej płycie Piotra Rubika - „Rubikone” - zaśpiewała utwór skomponowany i napisany specjalnie dla niej przez Piotra Rubika i Jacka Cygana, zatytułowany „Daj mi, Panie, wiarę w siebie”. Wokalistka ma też swoje marzenia. Jednym z nich jest dalsze kształcenie głosu, rozwijanie talentu w jednej z nowojorskich szkół.
Pomóż w rozwoju naszego portalu