Podczas płockiego sympozjum poświęconego życiu duchowemu w epoce postsekularnej wystąpił także znany reżyser filmowy Krzysztof Zanussi. Swą prelekcję poświęcił relacjom między wiarą i kulturą.
W swym wystąpieniu Prelegent poruszył m.in. kwestię obecności chrześcijaństwa w mediach, stwierdzając, że jest ona niewystarczająca. "Praktycznie nie ma napływu młodych katolików do mediów - można powiedzieć, że chrześcijanie oddają tę sferę walkowerem" - mówił Reżyser. Zaznaczył, że bez obecności wartości chrześcijańskich w mediach świat będzie stawał się coraz bardziej pogański. "Wycofywanie się z mediów jest postawą tchórzliwą. Mass media są wielkim narzędziem głoszenia Ewangelii. Jest swoistym kuriozum, że w katolickim społeczeństwie nie mamy np. katolickiego dziennika. Jak zatem przekazywać Dobrą Nowinę światu?" - pytał Zanussi.
Jak zaznaczył Prelegent, sytuacja współczesnego świata przypomina czasy pierwszych chrześcijan, otoczonych zewsząd wrogą kulturą pogańskiego Rzymu. "Nie powinno to nas jednak przygnębiać. Ci prości ludzie mieli bardzo mało do powiedzenia na temat kultury, a jednak to oni przemienili świat" - mówił Reżyser.
Kultura jest narzędziem, za pomocą którego można mówić o Bogu w specyficzny sposób, niedostępny dla innych środków wyrazu. Jak stwierdził, współczesna kultura unika tematów religijnych, będąc "najgłębiej obojętną" wobec perspektywy wieczności. "Nie należy się zatem dziwić, że chrześcijanie uciekają od takiej kultury" - mówił Zanussi. Według Reżysera, sztuka jest jednak ważną formą przekazu wiary. "Sztuka przemawia szerzej, pełniej i głębiej niż teologiczne wywody, będąc nośnikiem treści nie dających się ująć w słowa" - zaznaczył.
Krzysztof Zanussi dodał, że dzięki sztuce narracyjnej człowiek może skonfrontować swoje życie z namiastką rzeczywistości, wzbogacając się o nowe doświadczenia. "Kiedy widzę na ekranie śmierć, muszę się sam do tego jakoś odnieść - wyjaśniał Reżyser. - Nawet jeśli pokazywane treści nie zgadzają się z moim przekonaniem - wchodzę w dialog ze światem" - mówił. Prelegent przyznał także, że sztuka chrześcijańska jest obecnie w odwrocie, natomiast sztuka pogańska zawiera często elementy duchowe, wyrażające tęsknotę za transcendencją.
Za jedno z bardzo niebezpiecznych zjawisk dla rozwoju kultury i duchowości Zanussi uznał tasiemcowe seriale. "Naszą cywilizację ukształtowała tragedia grecka, pokazująca mizerię kondycji człowieka i jednocześnie eksponująca ważne elementy życia ludzkiego, jak śmierć, osobisty dramat czy cierpienie. W telewizyjnych tasiemcowych serialach wszystko jest równie ważne, a na dodatek spłaszczone - w przeciwieństwie do greckiej tragedii" - zaznaczył Prelegent. Przyznał także, że obcowanie ze sztuką niskich lotów czyni człowieka gorszym. W tym kontekście zwrócił uwagę na rolę duszpasterzy, którzy winni pomagać w wyborze np. wartościowych programów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu