Reklama

Franciszek

Kuba: historyczne spotkanie papieża z patriarchą Moskwy i Całej Rusi

Na lotnisku stolicy Kuby, Hawanie odbyło się 12 lutego pierwsze w historii spotkanie głowy Kościoła katolickiego papieża Franciszka ze zwierzchnikiem Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, patriarchą Moskwy i Całej Rusi, Cyrylem I. Zakończyło się ono podpisaniem Wspólnej Deklaracji katolicko-prawosławnej, w której obaj przywódcy Kościołów stwierdzają, że we współczesnym świecie katolicy i prawosławni są wezwani do braterskiej współpracy w głoszeniu Dobrej Nowiny zbawienia i do dawania wspólnego świadectwa godności i autentycznej wolności osoby ludzkiej, tak aby świat uwierzył. Zarówno Cyryl, jak i Franciszek wyrazili radość z przeprowadzonych "szczerych i otwartych" rozmów i podkreślili, że oba Kościoły mogą współpracować ze sobą dla dobra chrześcijan i całego świata.

[ TEMATY ]

Franciszek w Meksyku

Artur Stelmasiak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Historyczne spotkanie papieża i głowy Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego (RKP) trwało nieco ponad dwie godziny i odbywało się przy drzwiach zamkniętych. Po zakończeniu rozmów obaj zwierzchnicy kościelni i towarzyszące im osoby wyszli do sali ogólnej, gdzie czekali na nich prezydent Kuby Raul Castro, członkowie delegacji watykańskiej i RKP oraz dziennikarze i w ich obecności podpisali Wspólną Deklarację.

Liczy ona 30 punktów po włosku i rosyjsku. Franciszek i Cyryl zwracają się "przede wszystkim do tych regionów świata, gdzie chrześcijanie doświadczają prześladowań". Wyjaśniają ze smutkiem, że w wielu krajach Bliskiego Wschodu i Afryki północnej, nasi bracia i siostry w Chrystusie są eksterminowani, a ich kościoły są burzone i niszczone w barbarzyński sposób. Dodają, ze "w Syrii, Iraku i innych krajach Bliskiego Wschodu obserwujemy z boleścią masowy exodus chrześcijan z tej ziemi, gdzie rozpoczęła się i zakorzeniła nasza wiara".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wżywają zatem wspólnotę międzynarodową do natychmiastowego działania, aby postawić kres wypędzaniu chrześcijan Bliskiego Wschodu. "Wzywamy wspólnotę międzynarodową do położenia kresu przemocy i terroryzmowi oraz do ustanowienia dialogu, którego celem byłoby ustanowienie pokoju społecznego" - stwierdzają.

Reklama

Kierują gorący apel do wszystkich stron zaangażowanych w konflikt aby wykazały dobrą wolę i zasiadły przy stole negocjacji. Apelują o zapewnienie pomocy humanitarnej "umęczonej ludności" i uchodźcom.

Podobnie wyrażają swój ból wobec konfliktu na Ukrainie, który "kosztuje bardzo wiele istnień ludzkich, niezliczone rany zadane pokojowo nastawionym mieszkańcom i pogrążył społeczeństwo w ciężkim kryzysie ekonomicznym i humanitarnym. Wzywają wszystkie strony konfliktu do działania na rzecz pokoju. Odrębne wezwanie kierują do Kościołów Ukrainy zachęcając je do pracy na rzecz budowania zgody społecznej, do wycofania się z konfrontacji i nie wspomagania konfliktu.

Podkreślają potrzebę dialogu międzyreligijnego we współczesnym świecie. "Różnice w pojmowaniu praw religijnych nie mogą uniemożliwiać ludziom różnej wiary żyć w zgodzie i pokoju" - wyjaśniają.

Obaj pasterze potwierdzając wielką wartość wolności religijnej, dziękują Bogu za odrodzenie religijne wiary chrześcijańskiej w Rosji i innych krajach Europy wschodniej. A jednocześnie wyrażają zaniepokojenie sytuacją w tylu krajach, gdzie chrześcijanie "doświadczają ograniczeń prawa do dawania świadectwa ich przekonaniom i życia w zgodzie z wyznawanymi wartościami". Wyrażają też zaniepokojenie "limitowaniem praw chrześcijan i dyskryminacją ze strony niektórych sił politycznych, promujących ideologię agresywnego sekularyzmu".

Reklama

Przyznają, ze proces integracji europejskiej został przyjęty z wielką nadzieją, ale dystansują się od takiej formy integracji, która nie respektuje tożsamości religijnej. "Jesteśmy przekonani, że Europa winna pozostać wierna swym chrześcijańskim korzeniom" - oświadczają wspólnie.

Przyznają, ze we współczesnym świecie Kościoły chrześcijańskie są wezwane by bronić wymagań sprawiedliwości, szacunku dla tradycji narodów i solidarności z tymi, którzy cierpią.

Podkreślają wielką wartość rodziny i przyznają, że jest ona "naturalnym centrum życia człowieka i społeczeństwa". Wyrażają zaniepokojenie kryzysem rodziny w wielu krajach. Oświadczają wspólnie, że "prawosławni i katolicy dzieląc tę samą koncepcję rodziny są wezwani do świadczenia o niej". Wyraźnie podkreślają, ze rodzina jest zbudowana na małżeństwie kobiety i mężczyzny, zatem odrzucają wszelkie inne formy związków.

Wzywają do respektu życia. Zauważają, ze miliony dzieci są pozbawiane prawa do przyjścia na świat. Sprzeciwiają się wszelkim próbom wprowadzenia eutanazji. Wyrażają również sprzeciw wobec technologii sztucznego poczęcia. Po podpisaniu dokumentu patriarcha Cyryl oświadczył, że rozmowy odbywały się w szczerej przyjacielskiej atmosferze i były bardzo treściwe. Zapewnił, że obaj rozmówcy wyrazili solidarność z prześladowanymi w różnych częściach świata chrześcijanami i że oba Kościoły chcą współpracować, aby położyć kres tej sytuacji i umacniać pokój na świecie.

Reklama

W podobnym duchu wypowiedział się Franciszek. Oznajmił, że było to spotkanie braci złączonych tych samym chrztem i urzędem biskupim, a w czasie rozmów czuło się obecność Ducha Świętego. Podziękował też narodowi i władzom Kuby i osobiście prezydentowi R. Castro za gościnność i zorganizowanie tego spotkania. Zaznaczył, że jeśli więcej będzie takich wydarzeń w tym miejscu, to kraj tan stanie się "stolicą jedności".

Potem nastąpiła wymiana darów. Patriarcha podarował papieżowi dużych rozmiarów kopie ikony Matki Bożej Kazańskiej, otrzymał zaś ozdobny relikwiarz z cząstką doczesnych szczątków św. Cyryla - Apostoła Słowian, kielich i egzemplarz encykliki "Laudato si" z autografem papieskim. Upominki dostali też członkowie obu delegacji.

Franciszek przybył 12 lutego do Hawany. Samolot włoskich linii lotniczych Alitalia po pokonaniu 8698 km i ponad 12 godz. lotu wylądował na lotnisku im. José Martí o godz. 13.54 czasu lokalnego. Na płycie lotniska papieża powitali: prezydent Kuby Raúl Castro, nuncjusz apostolski w tym kraju - abp Giorgio Lingua oraz kubańscy biskupi: arcybiskup Hawany - kard. Jaime Ortega y Alamino i przewodniczący miejscowego episkopatu abp Santiago de Cuba - Dionisio García Ibánez, a także kard. Kurt Koch - przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan i o. Hyacinthe Destivelle OP, który w tejże Radzie odpowiada za stosunki ze słowiańskimi Kościołami prawosławnymi.

Reklama

Obaj zwierzchnicy kościelni weszli na miejsce spotkania dwoma, położonymi naprzeciw siebie drzwiami, uściskali się serdecznie i zasiedli w przygotowanych dla nich fotelach, ustawionych po obu stronach drewnianego krucyfiksu, będącego jedynym motywem religijnym w pomieszczeniu. "Wreszcie jesteśmy braćmi" -rozpoczął Franciszek swe spotkanie z patriarchą moskiewskim Cyrylem, który odpowiedział na to: "Teraz wszystko już jest łatwiej", na co z kolei papież wyraził przekonanie, że "najwidoczniej jest to wola Boża". Ojciec Święty podziękował Cyrylowi za to, że przesunął datę tego wydarzenia na czas, gdy obaj znajdą się w Ameryce Łacińskiej i zauważył, że Stolica Apostolska dążyła do tego spotkania. "W sercu było wielkie pragnienie tego spotkania" - powiedział Franciszek. Podkreślił, podobnie jak wspomniał o tym patriarcha, że czas takiego spotkania jest bardzo odpowiedni. "Serdecznie dziękuję Waszej Świątobliwości, że zmienił datę swej wizyty na Kubie, gdy ja nie mogłem przybyć na Waszą pierwszą propozycję" - dodał biskup Rzymu.

Również zwierzchnik RKP stwierdził, że "spotkanie odbywa się w prawidłowym czasie i w prawidłowym miejscu" i dodał, że "nie ma przeszkód dla organizacji innych spotkań".

Po wymianie pozdrowień i krótkiej rozmowie ludzie mediów opuścili salę i obaj hierarchowie z towarzyszącymi im osobami rozpoczęli spotkanie prywatne za zamkniętymi drzwiami. Rozmowy toczyły się po hiszpańsku i rosyjsku z następującymi po nich tłumaczeniami.

W spotkaniu wzięli udział – oprócz obu zwierzchników kościelnych – także kard. Kurt Koch i metropolita wołokołamski Hilarion, stojący na czele Wydziału Zewnętrznych Kontaktów Kościelnych Patriarchatu Moskiewskiego.

Po krótkiej ceremonii pożegnania z udziałem prezydenta Castro i przedstawicieli kubańskiego episkopatu Franciszek wraz z 20-osobowym orszakiem odleciał o godz. 17.30 czasu miejscowego do Meksyku, który jest celem dwunastej zagranicznej podróży apostolskiej Franciszka i czwartej na kontynent amerykański. Jej hasłem są słowa: „Misjonarz miłosierdzia i pokoju". W ciągu sześciu dni papież odwiedzi sześć miast: Miasto Meksyk, Ecatepec, Tuxtlę Gutiérrez, San Cristóbal de Las Casas, Morelię i Ciudad Juárez. Do Rzymu powróci 18 lutego.

Natomiast zwierzchnik RKP, który przyleciał do Hawany 11 bm. rozpoczął wizytę w Ameryce Łacińskiej, w czasie której odwiedzi jeszcze Chile, Paragwaj i Brazylię.

2016-02-13 06:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

"Anioł Pański" w Ecatepec: uczyńcie z Meksyku ziemię możliwośości

[ TEMATY ]

Franciszek w Meksyku

Grzegorz Gałązka

"Uczyńcie z błogosławionej ziemi meksykańskiej ziemię możliwości, z której nie trzeba emigrować, aby marzyć; gdzie nie trzeba być wyzyskiwanym, aby pracować; gdzie nie rozpacz i ubóstwo wielu nie musi skłaniać do oportunizmu nielicznych. Ziemi, która nie musi opłakiwać mężczyzn i kobiet, młodzieży i dzieci, wpadających w ręce i niszczonych przez handlarzy śmierci" - zachęcił Franciszek Meksykanów w przemówieniu przed modlitwą Anioł Pański na terenie Ośrodka Studiów w Ecatepec w Meksyku.

Publikujemy tekst papieskiego przemówienia.
CZYTAJ DALEJ

Loyola - tam, gdzie zaczęło się życie św. Ignacego

Niedziela w Chicago 31/2006

[ TEMATY ]

św. Ignacy Loyola

wikipedia.org

Św. Ignacy z Loyoli

Św. Ignacy z Loyoli
Dla chrześcijan miejsca urodzin świętych - osób, które znacząco wpłynęły na dzieje świata, jego kulturę czy życie duchowe, zawsze wzbudzały ogromne zainteresowanie. Zwyczaj nawiedzania tych miejsc istniał od początku chrześcijaństwa i był wyraźnym wyznaniem wiary, ale jednocześnie miał też za zadanie tę wiarę umacniać. Święci różnego formatu mieli ogromne znaczenie nie tylko dla pielgrzymów z daleka, ale i dla lokalnych społeczności. Mieszkańcy miasta nie tylko liczyli na wstawiennictwo swoich świętych, ale byli im również wdzięczni za nieśmiertelną sławę, jaką zyskiwali z tego powodu, że właśnie od nich wywodził się ten czy inny święty. Kto by na przykład słyszał o niewielkiej miejscowości Loyola, położonej w górach w kraju Basków (Hiszpania), gdyby nie przyszedł tutaj na świat i wychowywał się Ignacy, święty, założyciel zakonu jezuitów. Loyola to bardzo malowniczo położone miejsce. Ukryte jest pośród gór, niezbyt daleko od biegnącej wzdłuż brzegu hiszpańskiej części Zatoki Biskajskiej. Odnaleźć je nie jest łatwo, choćby z tego powodu, że tamtejsze kierunkowskazy zawierają podwójne nazwy miejscowości, po hiszpańsku i po baskijsku. Sanktuarium w Loyola wyrosło wokół rodzinnego domu Ignacego, a raczej małej rodzinnej fortecy. Ten kwadratowy, czterokondygnacyjny budynek to prawdziwy zabytek pochodzący aż z XIV wieku. W 1460 r. zaniedbaną i opuszczoną budowlę odbudował dziadek Świętego. W owym czasie w Hiszpanii warowne domy szlachty, takie jak w Loyoli, nie były niczym nadzwyczajnym. Trzeba bowiem pamiętać, że podobnie jak w Rzeczpospolitej szlachta stanowiła tam aż ok. 10 procent społeczeństwa - znacznie więcej niż w innych krajach europejskich. Ignacy przyszedł na świat w tym domu w 1491 r. Nadano mu na imię Inigo, które później zmienił on na obecnie znane. Dom w Loyola był nie tylko świadkiem pierwszych dni i lat życia świętego, ale również jego gruntownej duchowej przemiany, która poprowadziła go do tak głębokiego umiłowania Kościoła i oddania całego życia na służbę Ewangelii. To stąd zapoczątkował on niezwykle bogatą pielgrzymkę życia, która wiodła przez Paryż, Wenecję, Ziemię Świętą i Rzym, i zaowocowała powstaniem niezwykłego zakonu. Radykalny zwrot w życiu Ignacego nastąpił wówczas, gdy będąć już dojrzałym mężczyzną brał aktywny udział w życiu ówczesnej szlachty i możnowładców. Niestety, miało ono również mniej przyjemny element - wojowanie. Jako trzydziestoletni mężczyzna w czasie wojny z Francją otrzymał ranę, która wprawdzie nie była śmiertelna, ale unieruchomiła tego energicznego człowieka na wiele miesięcy. Szczęśliwie, rekonwalescencję mógł odbyć w swoim rodzinnym domu, w Loyoli. Tutaj przeprowadzono kolejne operacje jego okaleczonej nogi, tutaj Ignacy spędzał godziny na pobożnych lekturach (nie miał wówczas innych książek do dyspozycji), tutaj wreszcie dokonał się najważniejszy zwrot w jego życiu - postanowił oddać się służbie Bogu. Odtąd każdy krok w jego życiu prowadził, jak się wydaje w jednym kierunku - poszukiwania woli Bożej. W powstałych jakiś czas potem Ćwiczeniach duchowych Ignacy przedstawił metodę jej znalezienia, a założone niemal dwadzieścia lat po przemianie (1540) nowe zgromadzenie zakonne - Towarzystwo Jezusowe, posiało ożywczy ferment w Kościele w skali nie spotykanej bodaj od czasów św. Franciszka z Asyżu. Szczęśliwie pomimo wielu wojen i przewrotów, rodzinny dom Ignacego zachował się w doskonałym stanie. Na pierwszym piętrze można znaleźć kuchnię rodziny, a na drugim jadalnię oraz pokój, w którym urodził się Święty. W budynku umieszczono również rzeźbę Matki Bożej z Monserrat - hiszpańskiej Jasnej Góry - oraz kopię miecza, który Ignacy pozostawił w tym katalońskim sanktuarium. W pomieszczeniu, gdzie się kurował obecnie znajduje się kaplica, a w niej niezwykle sugestywna rzeźba przedstawiająca Świętego w chwili duchowej przemiany. Warownię Loyolów szczelnie otaczają budynki klasztorne, w których części urządzono muzeum. Witraże, ołtarze i inne sprzęty liturgiczne przywołują na pamięć życie św. Ignacego i osób z nim związanych. A trzeba pamiętać, że już za życia pociągnął on za sobą wiele wybitnych osób, z których kilku zostało kanonizowanych. Ich statuy - św. Franciszka Ksawerego, św. Franciszka Borgia, św. Alojzego Gonzagi i św. Stanisława Kostki znajdują się w portyku przepięknej barokowej bazyliki, która dominuje nad całym sanktuarium. Pierwotny plan tej świątyni, poświęconej w 1738 r. opracował sam Carlo Fontana. Wnętrze tego dużego kościoła, choć ciemne, imponuje grą różnobarwnych marmurów; widać również szczegółowe dopracowanie detali zwłaszcza w głównym ołtarzu. Drzwi z libańskiego cedru i kubańskiego mahoniu dopełniają kompozycję architektoniczną świątyni. W kościele nie mogło oczywiście zabraknąć słynnego motta świętego: „Ad Maiorem Dei Gloriam” - „Na większą chwałę Bożą”. Na czterech łukach świątyni umieszczono jednak tylko jego pierwsze litery - A, M, D, G. Urokowi Loyoli, zarówno duchowemu, jak i architektonicznemu, wyraźnie ulegają mieszkańcy regionu, skoro rezerwacji ślubu należy dokonywać tu na długo przed datą uroczystości. Nie ma tu jednak tłumu pielgrzymów, jak w wielu znanych sanktuariach Europy, co powoduje, że wizyta staje się prawdziwym odpoczynkiem. Pielgrzymują tu również duchowni. Przybywają by odprawić Mszę św. prymicyjną, odnowić śluby czy przeżyć rocznicę święceń lub jubileusz życia zakonnego lub tak po prostu. Planując nawiedzenie Fatimy, Lourdes czy Santiago de Compostella, lub też odpoczynek w ekskluzywnym San Sebastian, warto zadać sobie trud, by odwiedzić Loyolę. Uwaga jednak - to urocze miejsce wymusi na nas gruntowną powtórkę z dziejów. Śledząc bowiem losy św. Ignacego i jego dzieła nie w sposób nie przebiec myślą przez pół Europy i przez znaczący fragment jej historii.
CZYTAJ DALEJ

Gietrzwałd: ruszyli do Czarnej Madonny

2025-07-31 16:19

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Warmia

Gietrzwałd

#Pielgrzymka

Adobe.Stock

Sanktuarium w Gietrzwałdzie

Sanktuarium w Gietrzwałdzie

Po raz 42. z Warmii do Częstochowy ruszyła Warmińska Pielgrzymka Piesza. - Życzę wam, aby każdy, kto będzie dołączał do was na szlaku, mówił, że chce być przy was, bo z wami jest Bóg - mówił do pielgrzymów na zakończenie Eucharystii abp Józef Górzyński, metropolita warmiński. Na szlak pielgrzymkowy wyszło około 150 osób.

Tegoroczną pielgrzymkę rozpoczęła Eucharystia w Sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej. Od kilku lat to już tradycja - pielgrzymi idą od Matki do Matki. Na tę drogę pobłogosławił ich abp Józef Górzyński, metropolita warmiński, który przewodniczył wspólnej modlitwie. - Przeżyjcie te drogę z refleksją nad tym, co Bóg mówi do człowieka. Bądźcie otwarci na to Światło z wysoka. Odczytujcie prawdy, które Bóg objawia. To są prawdy życiowe. To jest to życie, które od Boga pochodzi, i które tak rozpoznane i tak podjęte, prowadzi do pełni życia w Chrystusie - mówił metropolita warmiński.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję