Chrystus zmartwychwstał, jak zapowiedział, radujmy się wszyscy,
ponieważ króluje na wieki. Alleluja.
Słowami tej antyfony wielkanocnej (na Poniedziałek Wielkanocny)
zwiastuję Wam, Umiłowani Bracia i Siostry, Poranek Zmartwychwstania
Pańskiego. Najszczęśliwszy to poranek dla ludzi wszystkich czasów.
Zmartwychwstanie Chrystusa jest dniem naszego Odkupienia, tak wielkim,
jak wielki jest dzień naszego stworzenia. Wszystko, co jest sensem,
dobrem, łaską, zwycięstwem nad złem, pełnią życia i optymizmem, wiąże
się z dniem naszego Odkupienia. .Chrystus został ofiarowany jako
nasza Pascha. Obchodźmy nasze święto w szczerej radości" (antyfona
na Komunię z uroczystości Zmartwychwstania Pańskiego).
Cieszę się, że mogę Wam zwiastować Poranek Wielkanocny w
2001 r., pierwszym w nowym stuleciu i tysiącleciu. .Chrystus wczoraj
i dziś, Początek i Koniec, Alfa i Omega. Do Niego należy czas i wiek.
Jemu chwała i potęga na wieki wieków" - wypowiadali kapłani sprawujący
liturgię Wielkiej Nocy, pisząc równocześnie rylcem na paschale cyfry
roku 2001. Zmartwychwstanie Chrystusa nadaje sens nowemu tysiącleciu.
Bez Zmartwychwstania nie byłoby warto żyć w tym wieku, który się
rozpoczął. To Chrystus Zmartwychwstały otworzył bramę piekieł i wyzwolił
ludzkość z jarzma grzechu i śmierci. To On zstąpił do otchłani, by
podać w swoim Zmartwychwstaniu rękę ludzkości w osobach Adama i Ewy.
To Jezus przez swoje Zmartwychwstanie uchwycił każdego z nas i trzyma
serdecznie przy Sobie. Ocala nas i prowadzi do nieba. To On przynosi
pewność i pokój, jak to uczynił w dniu Zmartwychwstania, przychodząc
do przerażonych Apostołów przez drzwi zamknięte i mówiąc do nich:
.Pokój wam!".
Błogosławieni ci, którzy ujrzeli Pana Jezusa w chwale zmartwychwstania,
jak Apostołowie i uczniowie, Maria Magdalena i niewiasty jerozolimskie,
św. Paweł i inni. Ale jeszcze bardziej błogosławieni ci, którzy nie
widzieli, a uwierzyli (por. J 20, 29). Błogosławieni jesteście Wy,
którzyście z wiarą przyszli uczcić Chrystusa Zmartwychwstałego i
z miłością wyciągacie do Niego ręce. Szczęśliwi jesteśmy, że możemy
zawsze, a także w obliczu śmierci uchwycić się Chrystusa, który stał
się naszym Bratem, i mieć to przekonanie, że to On nas trzyma przy
Sobie i zbawia. Odrzucający Chrystusa, Jego krzyż i zmartwychwstanie
nie mają tego szczęścia. W trudnych chwilach, a także w chorobie
i śmierci nie mogą się oprzeć na swoim ateizmie, bo ateizm to nicość.
Jakże można się uchwycić i trzymać nicości?
Poranek Wielkanocny 2001 r., pierwszy w rozpoczynającym
się nowym tysiącleciu, każe nam z nową energią biec do Chrystusa,
jak Piotr i Jan biegli do Jego grobu w ten wielki, jedyny Poranek
Wielkanocny. Nic dziwnego, że kiedy Papież przełomu tysiącleci, Jan
Paweł II, zwraca się do nas niezwykłym w swej treści listem apostolskim
o zaczynaniu nowego millennium, nie ma nic innego nam do powiedzenia,
tylko to jedno, że Chrystus Ukrzyżowany i Zmartwychwstały jest całą
naszą nadzieją. Papież wskazuje na oblicze Chrystusa w rzeczywistości
Boskiej i ludzkiej. Każe nam z miłością i pokorną uwagą Je oglądać.
Nawołuje serdecznie, by przybliżać się do Boskiego Mistrza, który
dla nas poniósł okrutną śmierć na krzyżu, ale też trzeciego dnia
zmartwychwstał. W tym ważnym dokumencie programowym dla życia Kościoła
pisze Ojciec Święty dosłownie: .Kontemplacja oblicza Jezusa pozwala
nam zbliżyć się do najbardziej paradoksalnego aspektu Jego tajemnicy,
który ujawnia się w ostatniej godzinie, w godzinie Krzyża. Jest to
tajemnica w tajemnicy, którą człowiek może jedynie adorować na kolanach (
...) Aby na nowo ukazać człowiekowi oblicze Ojca, Jezus musiał nie
tylko przyjąć ludzkie oblicze, ale obarczyć się nawet «obliczem»
grzechu. «On to dla nas grzechem uczynił Tego, który nie znał grzechu,
abyśmy się stali w Nim sprawiedliwością Bożą» (2 Kor 5, 21)". .Kościół
nadal - uczy dalej Jan Paweł II - kontempluje nieustannie to zakrwawione
Oblicze, w którym ukryte jest życie Boże, a światu zostaje ofiarowane
zbawienie. Jednakże ta kontemplacja oblicza Chrystusa nie może zatrzymać
się na wizerunku Ukrzyżowanego. Chrystus jest Zmartwychwstałym! Gdyby
tak nie było, próżne byłoby nasze przepowiadanie i próżna nasza wiara (
por. 1 Kor 15, 14). (...) Właśnie w Chrystusa zmartwychwstałego wpatruje
się dzisiaj Kościół. (...). W dwa tysiące lat po tych wydarzeniach
Kościół przeżywa je tak, jak gdyby dokonały się dzisiaj" (Novo millennio
ineunte, 25-28).
Reklama
Drodzy wierni Chrystusowi Diecezjanie!
Gratuluję Wam wysiłku duchowego, jaki uczyniliście w okresie wielkopostnym
przez nawrócenie osobiste, jednając się w sakramencie pokuty z Bogiem,
z bliźnimi, ze swoją rodziną, Ojczyzną - z całym światem. Przybliżyliście
się w ten sposób do oblicza Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego,
a przez to do oglądania oblicza Boga, naszego jedynego Ojca. Z wielką
wdzięcznością zwracam się do tych, którzy pomagali Wam w tej najważniejszej
sprawie, a więc dziękuję księżom proboszczom, katechetom, rekolekcjonistom,
spowiednikom, osobom żyjącym konsekracją zakonną i cichym rzeszom
orędowników u Boga, jakie stanowią nasi drodzy chorzy i niepełnosprawni.
Dziękuję matkom i ojcom, babciom i prawdziwym przyjaciołom, młodym
i starszym, którzy Was doprowadzili do zmartwychwstania duchowego
w sakramencie pokuty. Dziś, na Wielkanoc, życzę Wam nade wszystko
owego trwania przy obliczu Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego.
Formułując w ten sposób wielkanocne życzenia, zdaję sobie dobrze
sprawę z różnego rodzaju trudności, jakie przeżywa nasza Ojczyzna
w czasach szybkich przeobrażeń gospodarczych. Niedawno wraz z całą
Konferencją Episkopatu wypowiadaliśmy się w sprawach bolesnego w
swoich skutkach bezrobocia. Z pewnością trzeba nam sobie życzyć z
okazji Zmartwychwstania Pańskiego także i stałego odradzania się
w porządku materialnym; ten jednak nie będzie nigdy pełny i prawdziwy
bez wymiaru duchowego.
Spojrzenie na oblicze Chrystusa w miłosnym przylgnięciu
do Niego przez wiarę, nadzieję i miłość nie może pozostawać jednak
w jakiejś ogólnikowości. Ukazując nam program życia na nowe tysiąclecie,
Papież punktuje bardzo konkretnie prawdy naszej wiary, które powinniśmy
podjąć na nowo, z nową energią i z nowym zapałem. Oto niektóre z
nich: świętość życia, stała modlitwa, Eucharystia niedzielna, sakrament
pojednania ciągle przeżywany, uznanie pierwszeństwa łaski w życiu,
słuchanie słowa Bożego i głoszenie tego słowa innym, świadectwo miłości,
duchowość komunii z wszystkimi, zaangażowanie w dzieła miłosierdzia.
Pozwólcie jednak, moi Drodzy, że skoncentruję Waszą uwagę
na przeżywaniu niedzieli, dnia Pańskiego, przez świadome i odpowiedzialne
uczestnictwo w Najświętszej Eucharystii. Nie ma dla nas spotkania
z Chrystusem, naszym Zbawicielem, poza Kościołem, poza słowem Bożym
i poza Eucharystią. To zwłaszcza w czasie Mszy św., dzięki sakramentowi
prawdziwej i rzeczywistej obecności pod postaciami chleba i wina,
przychodzi do nas Bóg, miłosierny Zbawca, by nas prowadzić do naszego
zmartwychwstania. Na Mszy św. w niedziele i święta - choć osoby nie
mające obowiązku pracy powinny to czynić częściej, także i w dni
powszednie - oglądamy oblicze Chrystusa cierpiącego i zmartwychwstałego.
W czasie każdej Mszy św. pod znakami chleba i wina przychodzi do
każdego z nas Chrystus Zmartwychwstały, tak jak przyszedł do Apostołów,
do trzech Marii, Piotra i Jana, do ponad pięciuset uczniów w Galilei
i do innych jeszcze. W każdą niedzielę uchwyćmy się Jezusowych rąk,
upadnijmy przed Nim na kolana, zapłaczmy z miłości jak św. Piotr
w poczuciu naszej niegodności.
"Niedziela" - jakże wielkie to i drogie dla nas słowo. Ile
szansy i łaski niesie nam każda niedziela. Z prawdziwym przejęciem
wygłaszam te słowa w czasie tych świąt, myśląc również o naszym katolickim
tygodniku Niedziela. Mija bowiem 75 lat od czasu ukazania się pierwszego
numeru Niedzieli. Z jakąż nadzieją niósł ten tytuł pierwszy biskup
częstochowski, Teodor Kubina, nowo utworzonej diecezji częstochowskiej.
Widział on w Niedzieli przyjaciela każdej rodziny, zwiastuna pokoju,
źródło nawrócenia. Miał świadomość ogromnego znaczenia prasy katolickiej.
Od 20 też już lat nasza Niedziela wyruszyła na szersze wody, do Polaków
na całym świecie. Wszystkim chce ona głosić Chrystusa Zmartwychwstałego,
utwierdzać w wierze i budzić nadzieję innego świata. Dziś na nowo
zauważamy to prawdziwie wielkie dobrodziejstwo, tę łaskę od Boga
- Jego żywe słowo skierowane do nas, uczące wierności Kościołowi
świętemu, miłości Ojczyzny i świata, nawołujące do niedzielnych spotkań
z Chrystusem eucharystycznym, utwierdzające żywą ludzką nadzieję
na szary dzień. Jakże bardzo nam potrzebne to nasze pismo katolickie.
Już św. Maksymilian Kolbe mówił, że "obowiązkiem każdego katolika
jest występować w obronie katolickiej prasy i popierać ją modlitwą
i słowem". Cytował też papieża Leona XIII, który pisał: "Zła prasa
zgubiła chrześcijańską społeczność, trzeba jej zatem przeciwstawić
dobrą prasę i rozszerzać ją między ludem. Katolicy nie powinni ustawać
w pracy dla swojej dobrej prasy, pamiętając, że dobra prasa to nieustająca
misja".
Apeluję do Was, Drodzy Diecezjanie, z okazji 75-lecia od
ukazania się pierwszego numeru Niedzieli: propagujcie w swoim środowisku
ten nasz tygodnik. To jest Wasz tygodnik, tak jak Kościół częstochowski
jest Waszym wspólnym domem. Proszę Was, młodzi, którzy otrzymujecie
znowu specjalne wydanie Niedzieli Młodych. Bądźcie apostołami Niedzieli.
Ministranci, lektorzy, wszyscy kaesemowicze i oazowicze - w Wasze
młode ręce oddaję ten rodzaj apostolatu. W każdym domu powinien być
ten przyjaciel rodziny. Będzie on i Waszym wiernym przyjacielem.
Będzie nade wszystko przypominał Wam cud Poranka Wielkanocnego, obowiązek
świętowania dnia Pańskiego i przede wszystkim radość spożywania Eucharystii,
przez które rozpoczyna się już ucztowanie z Chrystusem w Królestwie
niebieskim.
Umiłowani Diecezjanie!
Jeszcze jedną rocznicę chcę Wam przypomnieć. Równo 15 lat temu
nasza diecezja zaczęła świętować Niedzielę Miłosierdzia Bożego i
w ten sposób zawierzyła swoją przyszłość Bogu Miłosiernemu. Na Wielkanoc
2001 r., w obliczu nowego wieku, zanurzam niejako cały Kościół częstochowski,
a więc Was wszystkich, w oceanie tego Bożego Miłosierdzia - jak mawiała
św. Faustyna Kowalska. Oczywiście, czynię to za wstawiennictwem i
pośrednictwem miłosiernej naszej Matki i Patronki, która nam wciąż
matkuje i króluje z świętej Jasnej Góry.
Przesyłam najlepsze życzenia od wszystkich biskupów i wraz
z nimi błogosławię w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.
Częstochowa, 11 kwietnia 2001 r.
Pomóż w rozwoju naszego portalu