Reklama

O Wojciechu, nasz patronie

Niedziela podlaska 17/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sławny w męczenników gronie,

Wojciechu, polski patronie

Za twe prace i cierpienia

Przyjmij od nas dziękczynienia.

Miał być rycerzem, został świętym. Z człowieka, który nie stronił od ziemskich uciech, przemienił się w ascetycznego mnicha. Zginął, bo chciał krzewić Ewangelię słowem, nie mieczem.

Początkiem drogi św. Wojciecha, która zawiodła go do Prus, była przemiana, jaka dokonała się w nim w 982 r. w Pradze. Urodził się w 956 r. w czeskich Libicach, w możnej rodzinie Sławników, skoligowanej z dynastią saską, panującą w ówczesnych Niemczech. Ojciec przeznaczył syna na rycerza, ale Bóg zrządził inaczej. Gdy chłopczyk ciężko zachorował, zrozpaczona matka zaniosła go do kościoła i ofiarowała Matce Bożej jako przyszłego kapłana. Gdy powrócił do zdrowia, szczęśliwi rodzice oddali go na wychowanie świątobliwemu arcybiskupowi Adalbertowi, który nadał mu na bierzmowaniu swoje imię. Stąd św. Wojciech znany jest całemu chrześcijańskiemu światu jako św. Adalbert.

W roku 981 otrzymał święcenia kapłańskie, a już 3 czerwca 983 r. otrzymuje pastorał po biskupie praskim Dytmarze. I od razu znalazł się w centrum intryg politycznych i personalnych. Nie mógł też pogodzić się z wciąż jeszcze żywymi w Czechach tradycjami pogańskimi. Otoczony niechęcią szukał rady w Rzymie u papieża Jana XV, prosząc go o zwolnienie z godności biskupiej.

Za pozwoleniem papieża i radą sławnego eremity Nila wstępuje do klasztoru świętych Bonifacego i Aleksego na Awentynie. Tutaj, wśród bardziej wykształconych ludzi ówczesnego świata z Syrii, Egiptu i Europy spędził pięć lat. Chętnie dokonałby tam żywota, ale sądzone mu było powrócić na biskupi tron do ojczystej Pragi, choć nie na długo. Intrygi, bezgraniczna samowola i bezbożność ludu zmusiły go do powtórnego opuszczenia Pragi. Najpierw przebywał na Węgrzech, potem w klasztorze w Rzymie. Od dawna pragnął być misjonarzem. Gdy otrzymał od papieża nominację na biskupa misyjnego, nie powrócił już do ojczyzny, gdzie wymordowano mu rodzinę, ale udał się do Polski. Król Bolesław Chrobry przyjął biskupa z wielką okazałością i czcią. Wojciech wędrował po całym kraju, nauczał i utwierdzał Polaków w wierze Chrystusowej.

Po owocnej pracy w Polsce poszedł gorliwy apostoł wraz z bratem Radyminem oraz klerykiem Boguszą Benedyktem nawracać Prusaków, chociaż król Bolesław chciał osadzić go na arcybiskupstwie. Święty jednak cel własnego życia na ziemi widział w pracy misyjnej. W Prusach wszędzie napotykał na opór i szyderstwo. Chciał już opuścić Prusaków, aby udać się na nawracanie Litwinów. Gdy przed opuszczeniem kraju odprawiał Mszę św. za nieszczęsnych mieszkańców, został napadnięty w świętym gaju pogańskim przez dzikich Prusaków. Pod ciosami oszczepów i pałek padł martwy. Ciało został porąbane na kilka części. Działo się to 23 kwietnia 997 r. Podobno tego dnia, o tej samej godzinie przyjaciel św. Wojciecha - św. Nilus, wypowiedział po grecku słowa: " Dziś przybył niebu nowy męczennik, święty".

Pomimo krótkiego pobytu św. Wojciecha na ziemi polskiej, kult tego świętego, spotęgowany jego męczeńską śmiercią, rozpowszechniony był od najdawniejszych czasów w całej Polsce. Świadczą o tym liczne legendy, które zachowały się do naszych czasów. Najbardziej znana jest legenda o orłach, które strzegły ciała świętego, aż go pochowano. Znana jest również historia dotycząca wykupu ciała od Prusaków przez króla Bolesława. Miał to być okup w złocie takiej wagi, jaka była waga szczątków męczennika. Podobno ciało świętego cudownym sposobem okazało się tak lekkie, że grosz biednej niewiasty wystarczył na wykupienie go.

Ciało świętego, wykupione przez Bolesława, spoczęło najpierw w Trzemosznie, później przeniesiono do katedry gnieźnieńskiej, gdzie do dziś spoczywa w srebrnej trumnie. Papież i cesarz Otton III na prośbę Bolesława Chrobrego ustanowił w Gnieźnie arcybiskupstwo i powierzył je bratu świętego i naocznemu świadkowi jego śmierci Gaudentemu.

Kult św. Wojciecha rozszerzył się w szybko po całej Europie. W 1000 r. Otton III, który przybył do Gniezna, aby złożyć pokłon relikwiom świętego potwierdził ustanowioną rok wcześniej w Rzymie autonomię Kościoła w Polsce. Następstwem tego faktu "za przyczyną św. Wojciecha" - jak pisał później ks. Piotr Skarga, była koronacja w 1025 r. Bolesława Chrobrego na króla Polski.

Kult św. Męczenników rozszerzył się w Polsce już w XI w. Kultura ludowa ustanowiła św. Biskupa patronem zwierząt. Był to też patron pasterzy. Również i dla gospodarzy 23 kwietnia był ważnym dniem. Aby zapewnić swoim krowom czy koniom wszystko co najlepsze, przepędzano zwierzęta przez próg, pod którym zakopano kosę, sierp czy siekierę. Okadzano bydło dymem z ziół poświęconych w święto Matki Bożej Zielnej.

Postać św. Wojciecha była i jest Polakom bardzo bliska. Po całym naszym kraju rozsiane są kościoły czy kaplice pod wezwaniem św. Biskupa. W naszej diecezji parafia w Skibniewie pw. św. Wojciecha w dekanacie sterdyńskim, założona w 1611 r., posiada relikwie tego świętego, sprowadzone tutaj 4 kwietnia 1997 r.

W ciągu setek lat powstało wiele modlitw ku czci św. Wojciecha, obok Matki Bożej Królowej Polski i św. Stanisława Biskupa głównego patrona Polski, chociażby poniższa:

...O Wojciechu, nasz patronie

Stawaj nam zawsze w obronie,

A przeważnemi modłami,

Racz błagać Boga za nami...

Relikwie św. Wojciecha, znajdujące się w katedrze w Gnieźnie od 1662 r., spoczywają w nowym, srebrnym sarkofagu. Zdobi go m. in. relief przedstawiający przybycie Ottona III go grobu męczennika. Wtedy, w 1000 r. Otton III otrzymał cenną relikwię - ramię biskupa, której część złożył w Akwizgranie, a część zawiózł do Rzymu. W 1928 r. papież Pius XI podarował relikwię rzymską ks. Augustowi Hlondowi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowy biskup sosnowiecki: pewne wydarzenia wynikały ze słabego życia duchowego

2024-05-16 14:34

[ TEMATY ]

diecezja sosnowiecka

bp Artur Ważny

flickr.com

bp Artur Ważny

bp Artur Ważny

Pewne wydarzenia wynikały ze słabego życia duchowego, słabej relacji z Panem Bogiem i ludźmi - powiedział w czwartek w Radiu eM nowy biskup sosnowiecki Artur Ważny. W diecezji w ostatnich latach doszło do kilku skandali obyczajowych.

"To wpływa na naszą tożsamość, a kiedy znamy naszą tożsamość, to wiemy, co mamy robić. Jeśli ludzie nie wiedzieli, kim są, to robili różne dziwne rzeczy. Trzeba ten proces odwrócić, trzeba wrócić do źródła" – wyjaśnił gość Radia eM.

CZYTAJ DALEJ

Dopóki żyjemy to wiara i Ewangelia mają być głoszone w naszym życiu

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 17, 20-26.

Czwartek, 16 maja. Święto św. Andrzeja Boboli, prezbitera i męczennika

CZYTAJ DALEJ

Łódzko – wileński projekt „Niemen w czterech ścianach”

2024-05-16 17:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Archiwum szkoły

Dzięki pozytywnej ocenie wniosku Bernardyńskiego Liceum Ogólnokształcącego im. o. A. Pankiewicza w Łodzi w tegorocznym konkursie Polsko – Litewskiego Funduszu Wymiany Młodzieży na realizację projektu pt.: „Niemen w czterech ścianach” w maju br. ponownie spotkaliśmy się z zaprzyjaźnioną szkołą Vilniaus Lazdyn mokykla z Wilna, aby wspólnie podjąć działania.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję