Reklama

Shen-ti znaczy Eucharystia (3)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

8 grudnia 1900 r. Assunta złożyła swoje pierwsze śluby, jaśniejąc niewyrażalnym szczęściem. „Wszystkie dobra otrzymałam przez Nią” - powtarzała, kontemplując Maryję.
Tymczasem z Chin przyszła wiadomość o męczeńskiej śmierci siedmiu Sióstr Franciszkanek Misjonarek Maryi. Trzeba je było zastąpić. „Przysyłajcie nam takie, które mają dobrą dozę zaparcia się siebie i umartwienia. Powinny one wiedzieć, że przychodzą tu na unicestwienie. Będą dużo cierpieć, muszą wyrzekać się wielu rzeczy, a tylko duch prawdziwie franciszkański będzie mógł radośnie oddać się takiemu życiu” - pisał z misji jeden z misjonarzy.
Assunta poprosiła o zgodę na wyjazd do Chin, a szczególnie, by mogła udać się do trędowatych. 13 lutego 1904 r. złożyła śluby wieczyste, a już 19 marca weszła na pokład statku płynącego w kierunku Chin. W Chinach zajmowała się gotowaniem, bieliźniarnią, kochała, służyła, obdarzała innych spokojem i pogodą ducha.
Kochała Boga ponad wszystko, a miłość ta wyrażała się wielką obawą, że może Mu się nie podobać, że nie dość czyni dla Niego. Z ogniem duszy świętej modliła się: „Proszę Boga o łaskę, aby dał poznać światu czystość intencji, która polega na czynieniu wszystkiego z miłości dla Boga, nawet rzeczy najbardziej zwyczajnych”. Pragnęła męczeństwa: „Czynić wszystko z miłości dla Boga, chciałabym to podpisać własną krwią”. Oddała się Jezusowi cała, spełniając nawet najmniejsze czynności: „Wszystko dla Jezusa... to jest właśnie to!”.
Adorowała Go w Hostii, kontemplując piękno Tego, który z miłości uniżył, ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać Sługi. Wpatrzona w Hostię rozmawiała z Jezusem, jakby Go widziała. Żyła dla Niego i z Nim, oddając się Mu cała. W ten sposób jej życie stało się niejako Eucharystią, ofiarą i dziękczynieniem: „Jezus dał mi wszystko, czego pragnęłam: sądzę, że więcej nie mógł uczynić” - napisała.
W 1905 r. Assunta zachorowała na tyfus. Przekonana, że jej współsiostra będzie bardziej potrzebna niż ona, ofiarowała za nią swoje życie. Umarła 7 kwietnia 1905 r. i tu nastąpił pierwszy cud - w pokoju Assunty tuż przed śmiercią unosił się przyjemny, słodki i bardzo mocny zapach, który zniknął w momencie jej śmierci. W noc później zapach powrócił i unosił się w całym klasztorze. O tym dziwnym fakcie został powiadomiony Ojciec Święty Pius XI, który nakazał rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego. Procesowi towarzyszyły liczne cuda - trumna Assunty znajdująca się w Tai-yuan-fou została otwarta, jej ciało było nienaruszone.
28 lutego 1932 r. została oficjalnie ogłoszona heroiczność jej cnót, a 7 listopada 1954 r. została ogłoszona błogosławioną przez Ojca Świętego Piusa XII.
Dziś Assunta żyje w chwale i nadal kontynuuje swoje posłannictwo. Wstawia się za całym światem i prosi, aby Bóg dał mu poznać, co znaczy czystość intencji, czym jest łaska „czynienia wszystkiego z miłości dla Boga” - łaska, która stała się tajemnicą jej świętości. Pan uczynił w niej i przez nią wielkie rzeczy. Te małe, zwyczajne rzeczy, które stały się potężnym narzędziem ewangelizacji najpierw we Włoszech, a następnie w Chinach. Na tej małej drodze, jaką kroczyła cała jej osoba, promieniowała Jego miłością.
Jej życie ukryte z Chrystusem w Bogu, ta komunia z Ojcem i Jego Synem, Jezusem Chrystusem w Duchu miłości stała się zasiewem rzeczywistości nadprzyrodzonej, zapowiedzią nieba. Bóg uczynił w niej swoje dzieło, którego tajemnicza woń objawiła się w godzinie śmierci - oto sekret Boskiego wybrania i upodobania - „poznają, że Ja cię umiłowałem” (Ap 3, 9).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

#LudzkieSerceBoga: Święci i ich rozkosze – tu chodzi o ciebie!

[ TEMATY ]

#LudzkieSerceBoga

Anna Wiśnicka

Serce Jezusa, rozkoszy wszystkich świętych… To już ostatnie wezwanie litanii i ostatnie nasze czerwcowe rozważanie. Kryje ono w sobie tak wiele treści!

Serce Jezusa, zjednoczenie z Nim na wieczność będzie… rozkoszą. Może nas dziwić nieco użycie tego słowa, które kojarzy nam się przede wszystkim ze sferą zmysłową. Niech więc nas zdziwi. Ma nam bowiem uzmysłowić (sic!), że zbawienie, którego pragniemy, nie będzie tylko „moralnym zwycięstwem”, ale ostatecznym i całkowitym uszczęśliwieniem nas całych. Będzie spełnieniem i nasyceniem wszystkich naszych pragnień i tęsknot. Zjednoczenie z Jezusem „usatysfakcjonuje” nas we wszystkich wymiarach i aspektach naszego człowieczeństwa. Nie tylko duchowo, moralnie czy intelektualnie. Na dodatek – ponieważ Bóg jest nieskończony – nie będzie to „satysfakcja” jednorazowa. Świetnie ujął to C.S. Lewis, fragmenty powieści którego przytoczyliśmy wczoraj, kiedy w zakończeniu sagi, opisując egzystencję zbawionych, „refrenem” swojego opowiadania uczynił wezwanie: „Dalej wzwyż i dalej w głąb!”, sugerując wyraźnie czytelnikowi, że egzystencja ta nie ma w sobie nic statycznego, ale jest niekończącą się podróżą we wciąż przyspieszającym tempie w głąb tego, co Dobre, Prawdziwe i Piękne.
CZYTAJ DALEJ

#LudzkieSerceBoga: Poznaj Serce Jezusa, tak bliskie każdemu z nas - rozważania czerwcowe

Tak często myśląc o Bogu czujemy stres i strach. Odległy Stwórca Wszechrzeczy karzący ludzi za ich potknięcia - wielu z nas taki właśnie obraz Boga nosi w sercu. A jaki naprawdę jest Bóg? Jakie jest Jego serce?

Czerwiec to w Kościele miesiąc szczególnie poświęcony Najświętszemu Sercu Pana Jezusa. Nabożeństwa z litanią, zwane potocznie czerwcowymi, mają za cel zbliżyć nas do serca Boga. Ukazać Jego miłość do nas.
CZYTAJ DALEJ

Zmarł ks. prałat Józef Hass. W wypadku samochodowym życie straciła także jego siostra

2025-06-30 13:56

[ TEMATY ]

śmierć

archwwa.pl

Ks. prałat Józef Hass

Ks. prałat Józef Hass

W latach 1986-2013 ks. Hass był proboszczem parafii św. Michała w Warszawie. W tragicznym wypadku samochodowym w piątek zginęła siostra księdza prałata, Irena Hass, a on sam dwa dni później w szpitalu w Kozienicach.

Ks. prałat Józef Hass zmarł w sobotę 28 czerwca 2025 r., w godzinach popołudniowych, w szpitalu w Kozienicach, w wyniku obrażeń odniesionych w tragicznym wypadku samochodowym, do którego doszło dwa dni wcześniej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję