Reklama

Powstała z inicjatywy wiernych

Rudzienko to wieś leżąca na trasie z Kołbieli do Mińska Mazowieckiego Mieszkańcy utrzymują się głównie z pracy w pobliskich miejscowościach oraz w stolicy. Część z nich zajmuje się rolnictwem i hodowlą. Jeszcze kilka czy kilkanaście lat temu w Rudzienku było 80 dostawców mleka, dziś jest ich kilkunastu. Miejscowość należy do najstarszych miejscowości położonych w diecezji warszawsko-praskiej. Wspominana była już w II połowie XV w. jako Rudno Minor i było własnością Jana z Gościańczyc. Nazwa Rudzienko istnieje od XVII w. Właścicielami miejscowości byli m.in. Komońscy, Karczewscy i wojewoda mazowiecki Michał Rudziński. Z dawnej świetności pozostały do dziś resztki parku i zespół stawów, które niegdyś znajdowały się przy drewnianym dworze, jednej z najpiękniejszych siedzib ziemiańskich na Mazowszu.

Niedziela warszawska 34/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mieszkańcy Rudzienka najpierw wybudowali kościół, a potem poprosili o księdza i utworzenie parafii.

Sami wybudowali kościół

Mimo długiej, chlubnej przeszłości Rudzienko nie miało nigdy kościoła ani kaplicy. Miejscowa ludność należała do parafii w Kołbieli. Była to jedna z najpobożniejszych wiosek w parafii. Kiedy autobus dowożący mieszkańców Rudzienka spóźniał się w niedzielę do kościoła w Kołbieli, od razu było widoczne, że Rudzienko nie dojechało. Po prostu w świątyni było dużo mniej wiernych.
Jednak chęć posiadania własnej świątyni była wielka. Najpierw na prośbę mieszkańców Rudzienka władze kościelne zgodziły się, aby jedna Msza św. w niedziele mogła być odprawiana w remizie strażackiej. Wkrótce jednak mieszkańcy Rudzienka poszli dalej. Na placu ofiarowanym przez trzy rodziny, sami wybudowali murowaną kaplicę, którą 27 czerwca 1992 r. poświęcił bp Kazimierz Romaniuk. Kamień węgielny pod jej budowę pochodzi z Ziemi Świętej.
Do starań o powstanie w Rudzienku parafii zachęcał mieszkańców ks. prał. Jan Byrski, dziekan dekanatu Mińsk Mazowiecki - św. Antoni. Obok kaplicy nie było jednak plebanii. Mimo to mieszkańcy Rudzienka pojechali do bp. Kazimierza Romaniuka prosić o księdza i ustanowienie parafii. Ich prośby okazały się skuteczne. W 1996 r. powstał tu ośrodek duszpasterski, w dwa lata później parafia pw. Miłosierdzia Bożego.
Pierwszym duszpasterzem w Rudzienku został ks. Marek Uzdowski (obecny proboszcz w Błotach), który - z braku plebanii - zamieszkał u państwa Ulmów. Jego następcą został w 1999 r. ks. Andrzej Wnuk, obecnie proboszcz w Jakubowie. 1 sierpnia 2002 r. do Rudzienka przybył ks. Bronisław Janiszewski.

Wysiłkiem 620 Parafian

- Po trzech latach dobrze się poznaliśmy. W Rudzienku utrzymuje się bardzo ciepła relacja między mieszkańcami a proboszczem. I choć nie ma Duszpasterskiej Rady Parafialnej, wszystkie ważniejsze inwestycje parafialne są omawiane z wiernymi w czasie duszpasterskiej wizyty kolędowej - podkreśla ks. Janiszewski.
A w ostatnim czasie wspólnie udało się zrobić wiele. Uporządkowany został teren wokół plebanii. Zasadzono krzewy, zasiano trawę, pomalowano ogrodzenie wokół kościoła. Położona została kostka brukowa wokół świątyni i plebanii. Zostały wymienione na aluminiowe okna w kościele (poprzednie były wykonane sposobem gospodarczym), a w zakrystii na antywłamaniowe. Zainstalowana została nowa wentylacja. Obecnie trwa malowanie świątyni. W najbliższych planach jest zmiana wystroju ołtarzy. A w kościele są trzy ołtarze: w prezbiterium Jezusa Miłosiernego oraz boczne: Matki Bożej Nieustającej Pomocy i św. Faustyny.
Obraz Jezusa Miłosiernego poświęcił 11 lipca 2004 r. bp Kazimierz Romaniuk podczas pierwszej w dziejach parafii wizytacji kanonicznej. Wszystkie ołtarze będą umieszczone w specjalnie zaprojektowanych stylowych wnękach. Wszystkie inwestycje to duży wysiłek dla małej, liczącej zaledwie 620 osób parafii. Aby móc zrealizować tak poważne inwestycje, oprócz ofiar kolędowych, mieszkańcy Rudzienka dają ofiarę roczną. Również Ksiądz Proboszcz, który często głosi rekolekcje, ofiary przekazuje na potrzeby inwestycyjne parafii.
Przy podejmowanych przedsięwzięciach zapał ludzi jest wielki. - Gdy o coś się poprosi, pomagają bardzo chętnie. Ci, którzy nie mogą pomóc finansowo, angażują się w pracę fizyczną - podkreśla Ksiądz Proboszcz.
Rudzienko leży na trasie Pieszej Pielgrzymki Łomżyńskiej na Jasną Górę. Tu 5 sierpnia - po noclegu w Zamieniu - zatrzymują się na śniadanie trzy grupy pątników liczące łącznie ok. 500 osób. To wielkie wyzwanie dla mieszkańców wsi. Każdego roku świetnie zdają z niego egzamin. I choć to śniadanie, przygotowują bigos, flaki, zupy, ciasto, kanapki. Pracują trzy duże zespoły: w szkole, remizie strażackiej i u jednej z parafianek, która gości księży.

Życie Religijne

Ale największy powód do radości ma ks. Bronisław Janiszewski, gdy widzi w swoim kościele wiele osób na Mszach św. W Rudzienku w niedziele na Msze św. regularnie uczęszcza 60-70% wiernych, a w duże święta kościelne (Wielkanoc, Boże Narodzenie czy Boże Ciało) frekwencja sięga niemal 100%. Również w dni powszednie we Mszy św. uczestniczy 30-50 osób. Niemal wszyscy regularnie korzystają z sakramentu pokuty. Przed każdą Mszą św. kapłan przez pół godziny słucha spowiedzi.
W parafii żywy jest kult Miłosierdzia Bożego. - Przed moim przyjściem raz w miesiącu odprawiane było nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego. Zapraszany był zawsze ksiądz z którejś z sąsiednich parafii. Obecnie nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego jest we wszystkie piątki po Mszy św. wieczornej i przychodzi na nie bardzo wiele osób - podkreśla ks. Janiszewski.
Żywy jest też w Rudzienku kult maryjny. Jest pięć kół różańcowych żeńskich, 1 męskie i 1 dziecięce. A więc łącznie 140 osób (na 620 parafian) regularnie odmawia modlitwę różańcową! Na nabożeństwa różańcowe czy Roraty przychodzi regularnie 60 dzieci (na 108 uczęszczających do szkoły).
W parafii jest 23 ministrantów. Tak ustawiłem ich dyżury, aby nie było sytuacji, że na Mszy św. brakuje ministranta. Za każdy dyżur są punkty, a potem różnego rodzaju nagrody, jak słodycze, spotkania przy grillu czy wyjazd wakacyjny w góry pod hasłem Wakacje z Bogiem - podkreśla Ksiądz Proboszcz. Jest też schola dziecięco-młodzieżowa, która śpiewa na niedzielnych Mszach św. o godz. 11.00. To ważne, zwłaszcza że w kościele nie ma organów. Ale - jak zwraca uwagę ks. Janiszewski - nawet na Mszach dla starszych wystarczy zaintonować, a wszyscy śpiewają całym sercem i pełnym głosem, że aż kościół drży.
Każdego roku w parafii organizowane są pielgrzymki. Dzieci, które przyjęły I Komunię Świętą oraz przeżywające 1. rocznicę, wyjeżdżają np. do Kodnia, Pratulina i Kostomłotów. Są też pielgrzymki do Lichenia i na Jasną Górę. Wcześniej mieszkańcy Rudzienka wyjeżdżali do Kalwarii Zebrzydowskiej. Oczywiście jeżdżą też z wieńcem na dożynki diecezjalne. W tym roku pojadą do Poświętnego.
Tradycje ludowe są tu kultywowane. W każdą pierwszą niedzielę miesiąca na procesje panie przychodzą w regionalnych strojach. Pięknie - przy bardzo dużym zaangażowaniu wiernych - przygotowywane są ołtarze na Boże Ciało.
Kiedyś był w Rudzienku zespół folklorystyczny, który występował w całej Polsce, a także wyjeżdżał do NRD, Czechosłowacji czy Rumunii. Do dziś w miejscowej szkole istnieje zespół dziecięcy. Ważną rolę w życiu miejscowej społeczności i parafii odgrywa Ochotnicza Straż Pożarna. Niedawno obchodziła ona 85-lecie swego powstania.
Ksiądz Proboszcz chętnie mówi o swoich parafianach oraz swoich poprzednikach w Rudzienku. - Każdy z księży, który był tu proboszczem, pozostawił wiele. Ks. Uzdowski wybudował plebanię, a ks. Wnuk, mój bezpośredni poprzednik, postarał się o dzwony, dzwonnicę i ławki w kościele - dodaje.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ks. Piotr Pawlukiewicz: Bóg nie może się na Ciebie doczekać!

2024-03-27 07:20

[ TEMATY ]

ks. Piotr Pawlukiewicz

B.M. Sztajner/Niedziela

ks. Piotr Pawlukiewicz (1960 – 2020) wygłosił tysiące kazań

ks. Piotr Pawlukiewicz (1960 – 2020) wygłosił tysiące kazań

Pomyślałem sobie: „Boże, ta babcia nawet jeszcze Komunii Świętej nie przyjęła, a już się w niej wyzwalają czyny miłości. Jaka ta miłość jest niecierpliwa! Jak się nie może doczekać!”. Tak samo nie może się doczekać Bóg. Na ciebie.

Jeszcze jeden fragment Ewangelii. Pozornie też wam znany, ale czy na pewno? „Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: «Ojcze, daj mi część majątku, która na mnie przypada». Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie. A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, którymi żywiły się świnie, lecz nikt mu ich nie dawał. Wtedy zastanowił się i rzekł: Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników. Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca. A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: «Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem». Lecz ojciec rzekł do swoich sług: «Przynieście szybko najlepszą szatę i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi! Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się, ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się». I zaczęli się bawić. Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to ma znaczyć. Ten mu rzekł: «Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego ». Na to rozgniewał się i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: «Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę». Lecz on mu odpowiedział: «Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy. A trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył, zaginął, a odnalazł się»”*.

CZYTAJ DALEJ

Pogrzeb bez Mszy św. w czasie Triduum Paschalnego

[ TEMATY ]

duszpasterstwo

pogrzeb

Eliza Bartkiewicz/episkopat.pl

Nie wolno celebrować żadnej Mszy świętej żałobnej w Wielki Czwartek - przypomina liturgista ks. Tomasz Herc. Każdego roku pojawiają się pytania i wątpliwości dotyczące sprawowania obrzędów pogrzebowych w czasie Triduum Paschalnego i oktawie Wielkanocy.

Ks. Tomasz Herc przypomniał, że w Wielki Czwartek pogrzeb odbywa się normalnie ze śpiewem. Nie wolno jednak tego dnia celebrować żadnej Mszy Świętej żałobnej. W kościele sprawuje się liturgię słowa i obrzęd ostatniego pożegnania. Nie udziela się też uczestnikom pogrzebu Komunii świętej.

CZYTAJ DALEJ

Kraków: uroczystości pogrzebowe poety Leszka Długosza

2024-03-27 19:12

[ TEMATY ]

pogrzeb

PAP/Łukasz Gągulski

- Żegnamy człowieka niezwykłego, o którego prawdziwym duchu mówi jego poezja - mówił abp Marek Jędraszewski w czasie uroczystości pogrzebowych śp. Leszka Długosza w kościele Świętego Krzyża w Krakowie. Doczesne szczątki artysty spoczęły na Cmentarzu Rakowickim.

- Żegnamy człowieka niezwykłego, o którego prawdziwym duchu mówi jego poezja, a także często poezja śpiewana - stwierdził abp Marek Jędraszewski na początku Mszy św. pogrzebowej w kościele Świętego Krzyża w Krakowie. Zwrócił uwagę na zbiór wierszy „Ta chwila, ten blask lata cały”. - Ten zbiór mówi wiele o miłości pana Leszka Długosza do życia; do tego, by tym życiem umieć się także upajać - dodawał metropolita krakowski cytując fragmenty poezji, wśród których był wiersz „Końcowa kropka”. - Odejście pana Leszka Długosza jest jakąś kropką, ale tylko kropką w jego wędrówce ziemskiej - mówił abp Marek Jędraszewski. - Głęboko wierzymy, że dopiero teraz zaczyna się pełne i prawdziwe życie; że z Chrystusem zmartwychwstałym będziemy mieć udział w uczcie cudownego życia bez końca. Tym życiem będziemy mogli się upajać i za nie Bogu dziękować i wielbić - dodawał metropolita krakowski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję